Liście orzecha włoskiego - dobre na kompost ?
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Cytat:
"Wszystkie części orzecha włoskiego: konary, kora, liście i łupiny zawierają substancję ograniczającą rozwój innych roślin. Substancja ta to juglon. Podłoże wokół drzewa jest także przesiąknięte juglonem. Dlatego należy dokładnie zbierać liście opadające na grządki czy rabaty. Nie należy dodawać ich do kompostu. Najlepiej palić je od razu."
http://przyroda.polska.pl/atlas_drzew/g ... 413.htm?bo
"Wszystkie części orzecha włoskiego: konary, kora, liście i łupiny zawierają substancję ograniczającą rozwój innych roślin. Substancja ta to juglon. Podłoże wokół drzewa jest także przesiąknięte juglonem. Dlatego należy dokładnie zbierać liście opadające na grządki czy rabaty. Nie należy dodawać ich do kompostu. Najlepiej palić je od razu."
http://przyroda.polska.pl/atlas_drzew/g ... 413.htm?bo
Sprawdziłem co na temat juglonu mówi wikipedia http://pl.wikipedia.org/wiki/Juglon
"... organiczny związek chemiczny z grupy barwników chinonowych. Występuje w liściach, korzeniach i łupinach orzecha, przy czym w polskiej literaturze i w zbiorowej świadomości ogrodników wciąż pokutuje opinia o rzekomo szkodliwym wpływie orzecha włoskiego (Juglans regia) na inne rosnące w pobliżu niego rośliny. W rzeczywistości szkodliwe działanie wykazuje zupełnie inny gatunek orzecha, mianowicie orzech czarny (Juglans nigra L.), to w jego liściach, korzeniach i łupinach występuje juglon. Związek ten jest stosowany w przemyśle kosmetycznym jako składnik kremów samoopalających. Juglon ma też właściwości przeciwnowotworowe."
I jeszcze jeden cytat z http://pl.wikipedia.org/wiki/Orzech_w%C5%82oski
"Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Stanowym Ohio (USA) dowiodły, że "liście orzecha [czarnego] mogą być kompostowane, ponieważ toksyna ulega rozkładowi w kontakcie z powietrzem, wodą i bakteriami. Efekt toksyczny zanika w ciągu dwóch do czterech tygodni. W glebie rozkład może trwać do dwóch miesięcy. Liście czarnego orzecha mogą być kompostowane osobno, a uzyskany kompost można przetestować na zawartość toksyny przez posadzenie pomidorów [które wykazują dużą wrażliwość na juglon]".
Należy podkreślić, że najpowszechniej występujący w Polsce orzech włoski nie wydziela juglonu w ilości wystarczającej do spowodowania jakichkolwiek zmian w otoczeniu i jest całkowicie bezpieczny dla roślin i zwierząt. Jego liście można zatem kompostować, a wpływ takiego kompostu dla własnego spokoju warto sprawdzić na sadzonkach roślin wrażliwych na juglon, np. pomidorów.
W świetle wyżej przytoczonych definicji juglon w gatunkach jadalnych orzecha włoskiego prawie nie wystepuje i co najistotniejsze jest nieszkodliwy
Powiedzcie, komu tu wierzyć
"... organiczny związek chemiczny z grupy barwników chinonowych. Występuje w liściach, korzeniach i łupinach orzecha, przy czym w polskiej literaturze i w zbiorowej świadomości ogrodników wciąż pokutuje opinia o rzekomo szkodliwym wpływie orzecha włoskiego (Juglans regia) na inne rosnące w pobliżu niego rośliny. W rzeczywistości szkodliwe działanie wykazuje zupełnie inny gatunek orzecha, mianowicie orzech czarny (Juglans nigra L.), to w jego liściach, korzeniach i łupinach występuje juglon. Związek ten jest stosowany w przemyśle kosmetycznym jako składnik kremów samoopalających. Juglon ma też właściwości przeciwnowotworowe."
I jeszcze jeden cytat z http://pl.wikipedia.org/wiki/Orzech_w%C5%82oski
"Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Stanowym Ohio (USA) dowiodły, że "liście orzecha [czarnego] mogą być kompostowane, ponieważ toksyna ulega rozkładowi w kontakcie z powietrzem, wodą i bakteriami. Efekt toksyczny zanika w ciągu dwóch do czterech tygodni. W glebie rozkład może trwać do dwóch miesięcy. Liście czarnego orzecha mogą być kompostowane osobno, a uzyskany kompost można przetestować na zawartość toksyny przez posadzenie pomidorów [które wykazują dużą wrażliwość na juglon]".
Należy podkreślić, że najpowszechniej występujący w Polsce orzech włoski nie wydziela juglonu w ilości wystarczającej do spowodowania jakichkolwiek zmian w otoczeniu i jest całkowicie bezpieczny dla roślin i zwierząt. Jego liście można zatem kompostować, a wpływ takiego kompostu dla własnego spokoju warto sprawdzić na sadzonkach roślin wrażliwych na juglon, np. pomidorów.
W świetle wyżej przytoczonych definicji juglon w gatunkach jadalnych orzecha włoskiego prawie nie wystepuje i co najistotniejsze jest nieszkodliwy

Powiedzcie, komu tu wierzyć

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Czyli wniosek jak zazwyczaj, jest taki: nie dowierzać do końca źródłom pisanym i polegac na doświadczeniu. Jeżeli robisz kompost z liśćmi orzecha włoskiego i rosliny dobrze na nim rosną, to po co miałbys coś zmieniać?
Chyba, ze nie masz pewności, to zrób eksperyment. Zrób dwa poletka, jedno nawieź kompostem z liśćmi orzecha, drugie kompostem bez tych liści i zasadź na nich te same rosliny.
A potem opisz nam wynik eksperymentu ;)
Chyba, ze nie masz pewności, to zrób eksperyment. Zrób dwa poletka, jedno nawieź kompostem z liśćmi orzecha, drugie kompostem bez tych liści i zasadź na nich te same rosliny.
A potem opisz nam wynik eksperymentu ;)
chatte -> podsunęłaś dobry pomysł
, muszę go zrealizować, o wynikach poinformuję w przyszłym roku.
Naukowcy sugerują wykorzystanie do takiego eksperymentu sadzonek pomidorów, najbardziej wrażliwych na juglon. Jeśli na obu częściach grządki pomidorki będą równie ładne, nie ma sensu się uprzedzać do liści orzecha włoskiego ;)

Naukowcy sugerują wykorzystanie do takiego eksperymentu sadzonek pomidorów, najbardziej wrażliwych na juglon. Jeśli na obu częściach grządki pomidorki będą równie ładne, nie ma sensu się uprzedzać do liści orzecha włoskiego ;)
Ja sąsiaduję z zapuszczoną działką, na której są 4 gigantyczne orzechy jadalne. Nikt tam nigdy nie sprzątał liści. Zaś pod tymi orzechami w doskonałej formie rosną bez niczyjej pomocy właśnie wspomniane przez Walerię narcyzy, tulipany i inne cebulowe.Waleria pisze: Ze trawa słabo rośnie pod orzechem... Cień, no i to,że orzech wypija wodę. Jak dobrze się nawodni, to urośnie prawie wszystko. Ja pod orzechem uprawiam wiosenne byliny:tulipany, przebiśniegi, narcyzy, hiacynty,maki oraz zimowity, czyli wszystko to, co do jesieni znika, i nie przeszkadza mi zbierać orzechy.

Nie muszę mówić że kołdra z liści na wiosnę sama się rozkłada i nie ma po niej śladu.
Więc z tą złą sławą orzecha nie do końca jest tak jak mówią.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Naprawdę?!bartelsz pisze:Dodatkowy plus liści orzecha jest taki, że ich zapachu nie cierpią myszy i nornice, więc dlatego cebulowe mają się świetnie.
Pozdrawiam
Bartek

Wypróbowałam juz wszelkie metody walki z nornicami, od cuchnących substancji, przez różne metody dźwiękowe aż po kocie siki, ludzkie włosy i psią sierść, ale o lisciach orzecha nie słyszałam. Gdyby to była prawda...to byłoby genialne!
- bartelsz
- 200p
- Posty: 318
- Od: 11 cze 2007, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Próbowałem w domku na działce i w miejscach gdzie zawsze robiły gniazda powykładałem liśćmi orzecha po zimie te miejsca były czyste, więc coś w tym jest. Co prawda nie wiem jaki jest zasięg zapachowy i jak to działa na większych obszarach, lecz zawsze można spróbować. Nie pamiętam tylko gdzie to wyczytałem.
Pozdrawiam
Bartek
Pozdrawiam
Bartek
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
No ładnie
- ja od lat skrupulatnie zbieram wszelkie listeczki orzechowe z rabatki pod drzewem orzecha i płacę sporo za wywóz wielu worów, bo sporo tego leci z drzewa... Dodatkowo tego roku drzewo zostało mocno przycięte i gałęzie rozdrabniarką pocięte- wszystko zostało wywiezione przez MPO... Szkoda, że tematu wcześniej nie poruszono...
I szkoda mojej mordęgi z grabieniem przez tyle lat...
Jeszcze moja mama przed laty mi mówiła, żeby grabić , bo nic na tym nie urośnie- a mam w tym miejscu sporo różnych roślin również donicowych w sezonie- bo cień drzewo rzuca świetny- wszystkim roslinom cieniolubnym dobrze się pod nim rośnie....
Jak sobie pomyślę ile tam pod to drzewo spłynęło mojego potu
to aż jestem zła... 

I szkoda mojej mordęgi z grabieniem przez tyle lat...

Jeszcze moja mama przed laty mi mówiła, żeby grabić , bo nic na tym nie urośnie- a mam w tym miejscu sporo różnych roślin również donicowych w sezonie- bo cień drzewo rzuca świetny- wszystkim roslinom cieniolubnym dobrze się pod nim rośnie....
Jak sobie pomyślę ile tam pod to drzewo spłynęło mojego potu


Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- kams
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 29 lis 2009, o 20:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Obrońca miast i wsi
Re: Liście orzecha włoskiego - dobre na kompost ?
Witam czy fusy z herbat aromatyzowanch nadają się na kompost?
Spadłem jak Trup w dół katakumb aby w ciszy znaleźć sens ten w morzach faktów szukać traktu i nie sprzedać się za bezcen
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Liście orzecha włoskiego - dobre na kompost ?
Nadają się. Pod warunkiem, że nie są w torebkach z tworzyw sztucznych 

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- kams
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 29 lis 2009, o 20:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Obrońca miast i wsi
Re: Liście orzecha włoskiego - dobre na kompost ?
Raczej nie.A sprawa 2 czy wysuszone liście z takiej herbaty można wymieszać z glebą?
Spadłem jak Trup w dół katakumb aby w ciszy znaleźć sens ten w morzach faktów szukać traktu i nie sprzedać się za bezcen