Ja jestem bezlitosna dla kwiatów w tym roku i jak mi 10 potrzebne to tyle zostawiam reszta idzie do utylizacji :/ Ale w tym roku ogólnie zostawiam tak po ok 10 szt, niecierpków mam więcej. Mi nikt w ogrodzie nie pomaga, bo M nie lubi ogrodu ( taki ewenement), a ja sama dźwigać nie będę mogła, bo lokatora w brzuchu nosze i sił tez już tyle nie będzie.
Petunia z nasion cz.4
- paprotka882
- 500p

- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.4
Kropka te twoje petunie to biegną niczym z procy, wyglądają jak majowe już 
Ja jestem bezlitosna dla kwiatów w tym roku i jak mi 10 potrzebne to tyle zostawiam reszta idzie do utylizacji :/ Ale w tym roku ogólnie zostawiam tak po ok 10 szt, niecierpków mam więcej. Mi nikt w ogrodzie nie pomaga, bo M nie lubi ogrodu ( taki ewenement), a ja sama dźwigać nie będę mogła, bo lokatora w brzuchu nosze i sił tez już tyle nie będzie.
Ja jestem bezlitosna dla kwiatów w tym roku i jak mi 10 potrzebne to tyle zostawiam reszta idzie do utylizacji :/ Ale w tym roku ogólnie zostawiam tak po ok 10 szt, niecierpków mam więcej. Mi nikt w ogrodzie nie pomaga, bo M nie lubi ogrodu ( taki ewenement), a ja sama dźwigać nie będę mogła, bo lokatora w brzuchu nosze i sił tez już tyle nie będzie.
- ona1234
- 200p

- Posty: 334
- Od: 25 mar 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łuszczów/Lublin
- Kontakt:
Re: Petunia z nasion cz.4
paprotka882 gratuluje
. Ja też mam lokatora a raczej lokatorke i chyba moje ostatnie wyczyny jej się nie podobały .. na ostatniej wizycie lekarka steierdiła że się przepracowałam i muszę teraz leżeć... do porodu jeszcze sporo czasu a kwiatki sie same nie podleją i nie przesadzą.
Jeśli chodzi o moje petunie to rosną i całkiem ładnie już się krzewią.
Mam jeszcze część do przepikowania bo nie miałam już doniczek. Doniczki dojechały i teraz brak ziemi ...
Zastanawiam się kto mi ją do domu przytarga bo mój M to chyba nie da się namówić...
Twierdzi że za dużo tego "produkuje"
Jeśli chodzi o moje petunie to rosną i całkiem ładnie już się krzewią.
Mam jeszcze część do przepikowania bo nie miałam już doniczek. Doniczki dojechały i teraz brak ziemi ...
Zastanawiam się kto mi ją do domu przytarga bo mój M to chyba nie da się namówić...
Twierdzi że za dużo tego "produkuje"
Zapraszam do mojego wątku ogrodowego
Niby nic a tak to się zaczęło
Niby nic a tak to się zaczęło
- paprotka882
- 500p

- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.4
To ja również gratuluje
U mnie chłopak:) Tak to widzisz z tymi chłopami jest :/ Ja petunie w sobotę wystawiłam, za okna było ładne słonko, a w miedzy czasie, ziąb taki się zrobił, grad padał, śnieg i trochę ucierpiały, tzn trochę podmarzły ale już do siebie dochodzą, środki rozet żyją na szczęście.
Re: Petunia z nasion cz.4
Gratulacje dziewczyny. Ja mam trzech synów. Mój były M też nie lubił roślin. Nie lubił niczego co żyje. Od kiedy go nie ma, życie kwitnie. Ostatnie dni chłodu i bez słońca dały trochę popalić moim petuniom. Nieznacznie zaczęły im się podwijać listki. Nieco wybiegają, ale rwę im czubki bez litości. Teraz mi szybko nie zakwitną.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Petunia z nasion cz.4
Witajcie . Gratuluję dziewczyny
. A ja w końcu znalazłam chwilę dla roślin i dziś przesadziłam petunie do doniczek . W kubeczkach miały za ciasno . Teraz tylko trzymać kciuki by słońce w końcu zaczęło wygrywać z chmurami i tylko patrzeć jak roślinki będą rosły w oczach . .
- cuxia
- 200p

- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Petunia z nasion cz.4
Ostatnie dni były straszne
Moje tez zaczęły wyciagać się, ale jeszcze są za małe, żeby je uszczykiwać.. mam nadzieję, że podgonia trochę jak wyjdzie słońce..
Pozdrawiam, Kamila 
Re: Petunia z nasion cz.4
Wszystkie chcą na balkon, do słońca. Mi wszystko się buntuje przez ten czas. Rośliny już zahartowały się na zewnątrz. Teraz im źle.
Mariolu. Krzewią się, czy trzeba je rwać?
Mariolu. Krzewią się, czy trzeba je rwać?
-
Mariola54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.4
Niestety nie chce sama się rozkrzewiać. 
- paprotka882
- 500p

- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.4
Moje też tak mniej więcej wyglądają i nie bardzo chcą się rokrzewiac, ale zostawiam już w spokoju, niech sobie rosną.
Re: Petunia z nasion cz.4
Paprotko. A tym że przemarzły to się nie przejmuj. One są prawie niezniszczalne gdy miną fazę siewki. Moje w tamtym roku grad wytłukł aż do samych korzeni, wyglądały jak zdeptana sałata. Dwa tygodnie póżniej były jak nowe. To był maj.
Re: Petunia z nasion cz.4
Moje petunie dziś werandują na balkonie .Właściwie większość moich roślin jest na balkonie .Teraz jest 11 stopni i słonecznie .Na noc oczywiście zabiorę je do domu .Nie będę ryzykować .Raz już jedna paletka została na noc ale na szczęście nic im się nie stało .
Re: Petunia z nasion cz.4
U nas strasznie wieje dzisiaj. Boję się je wystawić. Chyba się już rozhartowały.
-
Mariola54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.4
Ja dzisiaj nie wystawiłam jeszcze na zewnątrz.otojolka pisze:U nas strasznie wieje dzisiaj, ale jest słonecznie
Jola ma rację, że należy powtórnie je hartować.
Moje też były przeszło tydzień w domu.
Jutro zacznę wynosić,
bo dzisiaj byłam na działce.
Re: Petunia z nasion cz.4
Moje są już duże i dlatego je wynoszę , wczoraj też były ale krótko .




