Tak, to moje ostatnie odkrycie, długo poszukiwane doniczki z systemem samopodlewającym. Ja troszkę ten system zmodyfikowałam na swoje potrzeby ale generalnie są to doniczki z głęboką podstawką (pojemnikiem na wodę). Jest też widoczny na zdjęciu otworek do uzupełniania wody. Jak się podleje na maksa, wody wystarcza na prawie dwa tygodnie, dla mnie raj
Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Alu, nic sie przed Tobą nie ukryje 
Tak, to moje ostatnie odkrycie, długo poszukiwane doniczki z systemem samopodlewającym. Ja troszkę ten system zmodyfikowałam na swoje potrzeby ale generalnie są to doniczki z głęboką podstawką (pojemnikiem na wodę). Jest też widoczny na zdjęciu otworek do uzupełniania wody. Jak się podleje na maksa, wody wystarcza na prawie dwa tygodnie, dla mnie raj
Tak, to moje ostatnie odkrycie, długo poszukiwane doniczki z systemem samopodlewającym. Ja troszkę ten system zmodyfikowałam na swoje potrzeby ale generalnie są to doniczki z głęboką podstawką (pojemnikiem na wodę). Jest też widoczny na zdjęciu otworek do uzupełniania wody. Jak się podleje na maksa, wody wystarcza na prawie dwa tygodnie, dla mnie raj
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Z prozaicznej przyczyny powstrzymuję się przed knotem. Najpopularniejszy scenariusz - doniczka z knotem wsadzona do plastikowego kubka (taki typowy, wąski wysoki) byłaby mega niestabilna, koty co jakiś czas przewracają fiołki, to i powódź by się zrobiła ;) Nie wiem, w co innego mogłabym wsadzić doniczkę. Twoje nowe doniczki są na pewno bardziej stabilne, bo są szerokie dość, prawda?
Ala
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Znam koci problem od podszewki
Te doniczki nie są wywrotne, wyglądają na początku znajomości trochę topornie ale w miarę wzrostu liści i opatrzenia się przyzwyczaiłam się. Mają same zalety jak dla mnie, są stabilne, sporych rozmiarów - co zniechęca koty do włażenia pomiędzy nie na półkę i duży pojemnik na wodę
Te doniczki nie są wywrotne, wyglądają na początku znajomości trochę topornie ale w miarę wzrostu liści i opatrzenia się przyzwyczaiłam się. Mają same zalety jak dla mnie, są stabilne, sporych rozmiarów - co zniechęca koty do włażenia pomiędzy nie na półkę i duży pojemnik na wodę
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Mimo że nie kwitną ale wyglądają na zdrowe i dorodne 
A co do doniczek to jestem zdziwiona bo nie przypuszczałam że takowe są
Fajna i przydatna rzecz 
A co do doniczek to jestem zdziwiona bo nie przypuszczałam że takowe są
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ale śliczne te rozetki fiołkowe , takie zdrowe i dorodne . Wesołych świąt życzę i spełnienia wszystkich "chciejstw " kwiatowych .
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Illonko 
Bardzo się cieszę z Twojego powrotu na Forum i zamieszczania kolejnych zdjęć Twoich podopiecznych - jak zawsze przepięknych .... najbardziej zachwycił mnie - o dziwo ! - ten śnieżnobiały ... niesamowite wrażenie elegancji w każdym calu
Kochana, z okazji nadchodzących Świąt, życzę Tobie i Twoim najbliższym radosnych, spokojnych i przede wszystkim słonecznych dni, pełnych uśmiechu, wytchnienia i rodzinnego ciepła
Pozdrawiam wiosennie,
Ania
Bardzo się cieszę z Twojego powrotu na Forum i zamieszczania kolejnych zdjęć Twoich podopiecznych - jak zawsze przepięknych .... najbardziej zachwycił mnie - o dziwo ! - ten śnieżnobiały ... niesamowite wrażenie elegancji w każdym calu
Kochana, z okazji nadchodzących Świąt, życzę Tobie i Twoim najbliższym radosnych, spokojnych i przede wszystkim słonecznych dni, pełnych uśmiechu, wytchnienia i rodzinnego ciepła
Pozdrawiam wiosennie,
Ania
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ładny arsenał fiołkowy 
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Aniu, bardzo miło Cię gościć
Jak tam Twoi podopieczni? Pisałaś, że poczuły już wiosnę
Jeszcze trochę i przekonam Cię do jasnych fiołków, niesamowite
Ja trochę ubolewam nad moimi niekwitnącymi fiołeczkami, dziś znów oberwałam garść pąków... Muszę wytrzymać jeszcze dwa tygodnie i potem już będę stymulować je do kwitnienia
Dziękuję wszystkim Wam za miłe słowa, odwiedziny i współtworzenie tego wątku.
Życzę pięknych, zdrowych i kolorowych kwiatów
Wesołych Świąt!

Jeszcze trochę i przekonam Cię do jasnych fiołków, niesamowite
Ja trochę ubolewam nad moimi niekwitnącymi fiołeczkami, dziś znów oberwałam garść pąków... Muszę wytrzymać jeszcze dwa tygodnie i potem już będę stymulować je do kwitnienia
Dziękuję wszystkim Wam za miłe słowa, odwiedziny i współtworzenie tego wątku.
Życzę pięknych, zdrowych i kolorowych kwiatów
Wesołych Świąt!

Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Już nie biadol,że zielono,fiolet,biel,żółć,a ty zielony dywan masz 
- mycha_paulina
- 200p

- Posty: 368
- Od: 13 paź 2013, o 21:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Wesołych, zdrowych i smacznych Świąt Tobie również!
Ps. W wolnej chwili napisz, czemu jeszcze skubiesz pączki i jak potem stymulujesz je do kwitnienia
Ps. W wolnej chwili napisz, czemu jeszcze skubiesz pączki i jak potem stymulujesz je do kwitnienia
Zapraszam do mojego wątku Fiołkowe love http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=77233" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie cierpię małych parapetów!
Nie cierpię małych parapetów!
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Dzięki Mati, zawsze można liczyć na dobre słowo od Ciebie
Paula, przygotowuję fiołki do małej wystawy, która ma się odbyć pod koniec czerwca i zależy mi na letnim kwitnieniu. Dlatego w tej chwili skupiam się na budowaniu systemu korzeniowego i masy zielonej (podlewam biohumusem o dużej zawartości azotu). Za jakieś dwa tygodnie (czyli ok 2,5 miesiąca przed terminem wystawy) zacznę pracować nad kwiatami, mam zamiar użyć nawozu o wysokiej zawartości fosforu, który stymuluje rozwój korzeni i zawiązywanie się pąków kwiatowych. Potem będę nawozić nawozem o równej zawartości NPK 20-20-20.
To jest w sumie eksperyment, teorię znam, zobaczymy czy w praktyce uda mi się uzyskać kwitnienia bukietem
Paula, przygotowuję fiołki do małej wystawy, która ma się odbyć pod koniec czerwca i zależy mi na letnim kwitnieniu. Dlatego w tej chwili skupiam się na budowaniu systemu korzeniowego i masy zielonej (podlewam biohumusem o dużej zawartości azotu). Za jakieś dwa tygodnie (czyli ok 2,5 miesiąca przed terminem wystawy) zacznę pracować nad kwiatami, mam zamiar użyć nawozu o wysokiej zawartości fosforu, który stymuluje rozwój korzeni i zawiązywanie się pąków kwiatowych. Potem będę nawozić nawozem o równej zawartości NPK 20-20-20.
To jest w sumie eksperyment, teorię znam, zobaczymy czy w praktyce uda mi się uzyskać kwitnienia bukietem
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Witam cieplutko
Wczoraj zamiast szorować podłogi i piec sernik utknęłam na Twoim wątku
w sumie każda wymówka dobra żeby nie latać ze ścierą
Fiołeczki bardzo lubię, choć mam ich niewiele, a Twój wątek to kopalnia wiedzy więc się melduję i będę częstym gościem
Szczerze podziwiam Twoje zamiłowanie i wiedzę
no i nie ukrywam że przez Twoje fotki znowu zachciało mi się zakupów fiołkowych
Pozdrowionka świąteczne
Wczoraj zamiast szorować podłogi i piec sernik utknęłam na Twoim wątku
Fiołeczki bardzo lubię, choć mam ich niewiele, a Twój wątek to kopalnia wiedzy więc się melduję i będę częstym gościem
Szczerze podziwiam Twoje zamiłowanie i wiedzę
Pozdrowionka świąteczne
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko tylko daj znać dokładnie gdzie i kiedy masz tą wystawę .
A rozetki fiołeczków są tak eleganckie , że nawet bez kwiatów stanowią wyjątkowo piękną kompozycję.
Są tak równiutkie , że aż nieprawdopodobne .
Życzę Radosnych Świąt Wielkanocnych,
dobrego odpoczynku, smacznego jajka,
szalonego i wyjątkowego mokrego Śmigusa Dyngusa
oraz samych słonecznych, spokojnych i cudownych dni
A rozetki fiołeczków są tak eleganckie , że nawet bez kwiatów stanowią wyjątkowo piękną kompozycję.
Są tak równiutkie , że aż nieprawdopodobne .
Życzę Radosnych Świąt Wielkanocnych,
dobrego odpoczynku, smacznego jajka,
szalonego i wyjątkowego mokrego Śmigusa Dyngusa
oraz samych słonecznych, spokojnych i cudownych dni

-
Anka159
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1729
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Jak dobrze, ze tu zaglądam. Wszystkie informacje zanotowałam, bo uwielbiam fiołki i lubię jak obficie kwitną.
Twoje są cudne i tyle masz ciekawych odmian
. Szkoda, ze mieszkam tak daleko od Warszawy.
Wesołego świętowania.
Twoje są cudne i tyle masz ciekawych odmian
Wesołego świętowania.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Witaj Moniko
Cieszę się, że mogłaś poświecić chwilkę na relaks zamiast zaharowywać się przedświątecznie
Co do zakupów, to powiem tak, nie ma wiosny bez nowych sadzonek czy liści fiołków w kubeczkach
Ja sama z przerażeniem czekam na wiosenną dostawę nowych odmian
Ula, jak tylko będzie oficjalne ogłoszenie dam znać. Fajnie by było gdybyś mogła zajrzeć
Aniu, Twoje fiołeczki są śliczne i kolorowe, zawsze z przyjemnością oglądam Twoje rośliny a Warszawa wcale nie jest tak daleko...
Pisałam wcześniej, że szukam idealnego czerwonego fiołka ale oczywiście nie tylko na nim kończą się moje poszukiwania. Swego czasu moim marzeniem była odmiana Dumplin.
Marzenia się spełniają i Dumplin zagościł na mojej półeczce

Baardzo podobają mi się takie kwiaty kule z delikatnymi płatkami. Szukałam dalej podobnych odmian i trafiłam na
?? ???????? ???? / EK Cvetushhij pion



EK Cvetushhij pion ma większe i delikatniejsze kwiaty, ciemne liście ładnie kontrastują z delikatnym pastelowym kolorem różu ale płatki nie są tak ładnie cieniowane. Rozetka na razie rośnie i się kształtuje ale zapowiada się chyba na większą.
Dumplin to odmiana retro, pochodzi z 1980 r. co samo przez się wzbudza mój szacunek, że już o sentymencie nie wspomnę
I mimo tego, że jest wiele podobnych odmian, żadna nie ma aż tak pełnych, kulo podobnych kwiatów.
Redukuję ilość odmian ze względu na ograniczone miejsce i mam teraz dylemat, który zostawić??? Pewno skończy się na dodatkowe półce
Osiołkowi w żłoby dano...

Cieszę się, że mogłaś poświecić chwilkę na relaks zamiast zaharowywać się przedświątecznie
Co do zakupów, to powiem tak, nie ma wiosny bez nowych sadzonek czy liści fiołków w kubeczkach
Ja sama z przerażeniem czekam na wiosenną dostawę nowych odmian
Ula, jak tylko będzie oficjalne ogłoszenie dam znać. Fajnie by było gdybyś mogła zajrzeć
Aniu, Twoje fiołeczki są śliczne i kolorowe, zawsze z przyjemnością oglądam Twoje rośliny a Warszawa wcale nie jest tak daleko...
Pisałam wcześniej, że szukam idealnego czerwonego fiołka ale oczywiście nie tylko na nim kończą się moje poszukiwania. Swego czasu moim marzeniem była odmiana Dumplin.
Marzenia się spełniają i Dumplin zagościł na mojej półeczce

Baardzo podobają mi się takie kwiaty kule z delikatnymi płatkami. Szukałam dalej podobnych odmian i trafiłam na
?? ???????? ???? / EK Cvetushhij pion



EK Cvetushhij pion ma większe i delikatniejsze kwiaty, ciemne liście ładnie kontrastują z delikatnym pastelowym kolorem różu ale płatki nie są tak ładnie cieniowane. Rozetka na razie rośnie i się kształtuje ale zapowiada się chyba na większą.
Dumplin to odmiana retro, pochodzi z 1980 r. co samo przez się wzbudza mój szacunek, że już o sentymencie nie wspomnę
Redukuję ilość odmian ze względu na ograniczone miejsce i mam teraz dylemat, który zostawić??? Pewno skończy się na dodatkowe półce
Osiołkowi w żłoby dano...






