Dobry wieczór
Kochani u mnie tragedia .. wichura zniszczyła moją szklarnię , część roślinek udało mi się uratować ...
Najgorsze było to ,że nie mogłam nic zrobić .. tylko stałam i patrzyłam jak wiatr niszczy całą moją ciężką pracę ....
Dzisiaj już lepiej , trochę doszłam do siebie .. szklarnia połatana tak ,żeby roślinki mogły w niej przeczekać do maja . Później rozbieramy ją
do zera , mąż pracuje już nad szklarnią którą wykona sam od początku do końca ,będzie niezniszczalna
Życzę Wam
Wesołych Świąt .