Moje w tamtym roku były pierwsze. Rosły podobnie jak twoje i strasznie się cieszyłam jakie dorodne. A one mają być niskie i gęste. Co gorsza moje z tamtego roku miały gdzie niegdzie pojedyńcze kwiatki. Wyrzuciłam w sierpniu razem z bulwami bo myślałam, że takie nieudane. A wszystko robiłam inaczej niż teraz. Zobaczymy.
Ewelina. Nic nie tracisz. Ja bym im urwała stożek wzrostu. Może się rozkrzewią na boki.
Jolu dwie są jeszcze jako takie bo niskie i mają sporo pędów ale reszta- te krzaczaste i zwisające są okropnie wysokie . Może masz rację i powinnam tak zrobić bo wyglądają nieciekawie. Chyba za szybko je posadziłam . W przyszłym roku jak bulwy dotrwają to wsadzę je w marcu nie w lutym .
Ewelino, będą ładne, cierpliwości! Jak zrobi się ciepło, wystaw na dwór w cień, zasilaj. Pędy same rozgałęzią się, jak nie ma kwiatu przy liściu to wyrasta z tego miejsca pęd boczny. Kwiaty będą normalne, może pokrój nieco nietypowy. Ale na drugi rok zrobisz lepiej!
Jedna z moich begonii jest bardzo wybujała zastanawiam się czy jej nie " urwać łba" żeby się ładnie rozkrzewiła a z tą urwaną częścią to co?? do ziemi wsadzić czy do kosza??
Kasiu. Raczej do kosza. To nie pęd tylko czubek.
Mariolu. Dobrze przynajmniej wiedzieć, że żyje. Taka późniejsza będzie ładniejsza. A niedługo ma być wiosna. Wywieziesz znowu.
Dzięki otojolka za odpowiedź na mój post niestety mój Dragon Wings też jest czerwony gdybym miał różowy chętnie bym pomógł.A chciałbym by wyhodowano odmianę białą do liści w głębokiej zieleni wyglądała by zjawiskowo.Mam Dragon Wings z zeszłego roku który w domu przezimował stąd pytanie jak wyprowadzić z niego młode,nowe rośliny? Czy się da??
Paweł Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Ja już dwa lata produkcję sadzonki z dragonów. One świetnie się ukorzeniają z pędów bocznych - tych co wyrastają w kątach liści. Na jesieni wniosłam krzaczek do domu, obcięłam na wysokość 20 cm i ogołociłam z liści jak pelargonię. Momentalnie zaczął wypuszczać nowe przyrosty. Ja je obrywałam i pakowałam prosto do ziemi. 20 szt. Wszystkie się przyjęły. Teraz nie ogołocisz tak rośliny ale pędy boczne spokojnie ci się przyjmą. I tak pewnie wymaga przecięcia. Nie trzymaj tylko na bezpośrednim słońcu, raczej w chłodzie. A matka szybko się odbuduje. One są nie do zdarcia. Teraz już co roku będziesz mieć swoje. Mi się marzy żółta z ciemnymi liśćmi. Niestety w takim kolorze nie będzie.
W tamtym lecie zawiodłam jeden krzaczek mojej babci. Całe lato ukorzeniała sadzonki i rozdawała sąsiadkom na wsi.
A ja w lesie z sadzeniem begonii. Już kły popuszczały, a ja ciągle nie mam dla nich czasu....
Chyba muszę się wziąć w garść i do roboty, bo jak tak dalej pójdzie to kwitnienie ich będę oglądać w sierpniu
Dzięki otojolka jesteś mi jak światło przewodnie w temacie bo jak wiadomo nie wszyscy znają się na wszystkim. Nie mniej uczynię tak jak piszesz mając nadzieję że będzie super.Dzięki za info raz jeszcze.
Paweł Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/