Witam kupiłem sadzonki żurawiny w szkółce, ale jako początkującego ogrodnika , dopiero w domu zaciekawiło mnie dlaczego końcówki pędów, tzn liście na końcach pędów są czerwono-bordowe. Bliżej bryły korzeniowej są intensywnie zielone. Jak brałem krzaki w szkółce to one nie miały specjalnie mokro w doniczkach (P9). Korzeni było bardzo dużo naokoło bryły. Doradźcie czy im czegoś brakuje czy są po prostu przesuszone? Dzięki z góry za odpowiedzi
Zamierania liści i pędów nie biorę pod uwagę, ale niedobory mikroskładników jak najbardziej. Szczególnie niedobór boru może wchodzić w rachubę i/lub być może poparty trudnością pobierania fosforu.
Posadziłem te sadzonki z doniczek ze szkółki do miejsca już gotowego dla nich. Tzn ziemia spod sosen wymieszana z kwaśnym torfem. Warto to teraz nawozić jakimś nawozem z borem jak piszesz, czy poczekać jak się zachowają po przesadzeniu?
Ostatnio zmieniony 30 mar 2015, o 13:12 przez ERNRUD, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:Proszę o zdania z wielkich liter.
Czerwienienie liści to najczęściej skutek chłodu przy jednoczesnym deficycie wody.To częste u roślin w donicach, o których wilgotność niezbyt dobrze dbano już jesienią.Najprawdopodobniej przez zimówką nikt ich nie podlał, bo uważają, że deszcz i śnieg to załatwi.Teraz niczym nie nawoź.
No i się masakra zrobiła. Byłem an działce i żurawiny całe są już czerwono-machoniowe . jak je kupowałem to wyglądały tak
a teraz wyglądają po 2tygodniach tak jak na tych zdjęciu
Musisz poczekać, trudno ocenić jednoznacznie. To może potrwać nawet do maja, czerwca aż będzie widać jakieś oznaki wzrostu.Nie wiadomo tak do końca, czy korzenie są żywotne, bo tego typu zimozielone krzewinki, gdy są zbyt mocno przekorzenione (a tak napisałeś) i przesuszone mogą mieć uszkodzone korzenie.Nie jestem szkółkarzem, ale widuję w niektórych szkółkach rośliny zimozielone okryte włókniną na zimę, ale raczej ich się wtedy nie podlewa.Okrycie i zacienienie powoduje, że 'trzymają' zielony kolor' pomimo przesuszenia, dlatego gdy je kupowałeś, to wyglądały ok.Ale potem gdy zostają wystawione na działanie słońca, wiatru, a korzenie nie pracują to robią się całe czerwono - mahoniowe.To zjawisko fizjologiczne wynikające z pewnych zaburzeń w gospodarce wodnej.O ile korzenie są żywotne to się ukorzenią, tylko zbytnio ich nie zalewaj do tego czasu.Ja bym też od razu nie zasypywała ich korą, trudno kontrolować stan wilgoci i łatwo zalać, co jest równie szkodliwe, gdy nie są ukorzenione.Lepiej na początku podlewać w miarę potrzeby i lekko wzruszać glebę, gdy się zasklepi, by powietrze lepiej dochodziło do korzeni, a ściółkę dać po ukorzenieniu.
dzięki wielkie za odpowiedź. Ja jestem na działce raz na tydzień i wtedy mogę sprawdzać wilgotność. Dlatego też obłożyłem korą. Moje sadzonki są wsadzone w wiadra po farbie takie 10 L. (oczywiście umyte:)) , gdzie dziury w wiadrze zrobione są z boku tak na 1/3 wysokości. Także ich nie przeleję. Przynajmniej taką mam nadzieję )). Tak czy owak muszę czekać co dalej . Czy pierwszymi objawami, że wszystko jest w porządku będzie pojawienie sie pierwszych zielonych listków czy też odrostów ???