Tak ,mają podeschnięte końcówki.Liścienie podeschnięte oraz gubią kolor i liście podwinięte do góry. Nie na wszystkich pomidorach to mam. Około 10% tak wygląda . Od 3 dni nie podlewam,przesuszam.
TO nie jest wina nadmiernego podlewania tylko zasolenie, nadmierna ilość składników, przenawożenie. Jeśli stosujecie "optymalne" nawożenie i temperaturę a roślina ma za mało światła to nie może tego przerobić i skutki widoczne. Brak podlewania pogorszy tylko sytuację, jeżeli rośnie i trzyma się jako tako najlepiej nie robić nic , normanie podlewać i zainwestować w żarówkę.
I w ogóle po co to dążenie do jak najbardziej wychuchanej rozsady , one i tak wylądują w zupełnie innej ziemi, temperaturze, nawożeniu.
dyrydyry7,było kilka słonecznych dni i było ok.szybki wzrost,liście właściwe wyłaziły w oczach, a teraz pochmurno i deszczowo no i się zaczęło usychanie. Doświetlam ale to taka partyzantka,100wat na 50 siewek
Tradycyjna żarówka 100 W -ok.1300 lumenów.4 świetlówki 18 W/856 -razem ok. 4500 lumenów.Ta sama moc , a światła ponad 3 X więcej.I barwa światła korzystniejsza dla roślin.
Jeżeli to wynik przenawożenia, i zbyt mokrego podłoża to może warto by przewietrzyć korzenie. To są młode siwki nie potrzebują tak intensywnego nawadniania i nawożenia. Po pikowaniu i podlaniu czystą wodą czekam u siebie 2-4 dni do następnego podlania w zależności od temperatury i intensywności światła, inaczej można utopić korzenie.
Sama fertygacja nie przyspieszy wzrostu pomidora, potrzebne jest jeszcze światło, temperatura, powietrze i czas. Z czasem i cierpliwością jest niekiedy najgorzej.
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
Nic dodać,nic ująć do postu D3flo.Najczęstszy błąd w tym roku popełniany przez produkujących rozsady pomidora to nadgorliwość w podlewaniu,ale o tym już pisałem wielokrotnie.W dalszym ciągu mało kto chce słuchać dobrych rad!
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Z podlewaniem jest naprawdę problem. Najpierw są przelewane, dostają radę o zmniejszaniu podlewania i owszem to czynią. Następnie sadzonki wynoszą na najbardziej słoneczny parapet, nie zwiększając jednocześnie podlewania, i te sadzonki zostają przesuszone.