Aniu, zawsze do Twoich uslug i to z ogromna pezyjemnoscia

.
Allhambra 
, nie martw sie o rozyczki , masz racje , deszczyk nie jest optymalnym czasem na ciecie . Nasze ulubienice tez musza sie przystosowac do istniejacych warunkow.
Pamietasz mojego boksia... , trzyma sie dzielnie , ale on juz staruszek...

.
U Was juz OK ?

.
April , efekt Twoich kompozycji tarasowych murowany

. A do tego biale i niebieskie pojemniki

. (tez lubie niebieski

).
Mini Eden nie znam. "Patyczkowac" zawsze mozna , i tak obicnalas. Praktycznie kazda roza da sie ukorzenic , tylko co dalej ? Sa odmiany , ktore szaleja i po roku sa wypasionymi krzaczyskami , inne wolniej... Co ciekawe , ze sa duze roznice w rozwoju patyczkow tej samej odmiany .
Jeszcze nie wiem od czego to zalezy .

.
Tez , juz nie chce pokazywac odgrzewanych kotletow...

. Przedstawie Wam , "rozyczke" , ktora niespodziewanie , ale uroczo u mnie zakwitla
