Bożeno. Będą kwitły. Dwa lata temu urwałam sadzonkę u znajomej. Pięknie się przyjęła. W tamtym roku pobrałam z niej szczepki i miałam w lecie trzy duże i piękne. To są już wnuki mojej pierwszej sadzoneczki. Ukorzeniłam dwadzieścia, wszystkie się przyjęły. Już kwitły ale obrywam im kwiatki. Połowę oddałam. Moje są czerwone a ja chcę różowe.
Aniu. Pierwszy raz siałam begonie. Nie mam pojęcia w jakiej fazie zaczynają kwitnąć. To przez te moje dragony zamarzyły mi się te mniejsze cudowne, niekłopotliwe kwiatki. Jak zakwitną to się pochwalę.
Amarylis. Wcześnie je siałam. Trochę przejść z nimi miałam ale teraz nie żałuję, bo są piękne. Tylko coś znowu mam w doniczkach. Małe, białe, biegnące, mniejsze od skoczogonków i nie skacze. Kto wie?
Moi drodzy no i znowu mam problem z moimi begoniami, rece już mi dosłownie opadają. Zdjęcia problemu niżej, jedna połowa wielodoniczki jest piękna, zielona, rośnie w oczach, a druga szkoda gadać, mikruski niesamowite w dodatku jakieś takie czerwone sie robią. Przecież to siewki z jednej paczki, mają takie same warunki wzrostu rosną w jednej paletce, co sie dzieje?
Asiu gdzie stoi wielodoniczka? Jeśli na parapecie i tą stroną gdzie jest rozsada większa stoją bliżej grzejnika i nie obracasz tej paletki to mamy odpowiedź.
Paletka stoi na parapecie ale obracam je codziennie, ogólnie chucham dmucham na te moje maleństwa i boję się że może to być jakaś choroba, zastanawiam sie już nawet czy nie przepikować tych więkssych okazów, byłoby to już drugie pikowanie...
joanna8509
A czy siałaś jakiś mix? Może to są różne odmiany? Zwłaszcza, że część zmienia kolor. I to te mniejsze?
U mnie bulwiasta też nie równo rośnie. Jedne są spore a inne na etapie pierwszego liścia. Stale kwitnąca rośnie na razie równo ale dopiero teraz było pierwsze pikowanie.
Pozdrawiam Małgosia Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz Spis moich wątków
Ja radzę je przesadzić. Zadbać o te co ładnie rosną. Miałaś ziemię z jednego worka? Moje też niektóre marniały w oczach. Miałam w podłożu mikroskopijne białe roztocza- rozkruszki korzeniowe i podjadały im korzonki. Zajrzyj dokładnie do podłoża.
Moje cudeńka już pojedynczo w doniczkach 6cm. Teraz już wychodzą na dwie godziny dziennie na spacer i widzę, że czują się coraz lepiej.
Dziękuję Małgosiu. Fajne są. Co najciekawsze to obie odmiany całkiem inaczej rosną. Ta ciemna wypuszcza jednocześnie wiele malutkich listków wokoło. Ta druga wypuszcza tylko po jednym, a kolejny zawiązuje się dopiero jak poprzedni porządnie urośnie. Te ciemne mają nawet po dziesięć maleńkich listków, a te zielone po trzy, cztery. Ale i tak je lubię. Za rok może wyjdzie mi więcej, bo już wiem jak nie psuć.