Też bym się nad takim nie zastanawiała i odcięła liścia z taką zmianą. Miałam podobną sytuację, tylko różnica była w tym, że akcja działa się w lecie. Świeżo zakupiony z brązową plamą, jednak nie miękką i rozłażącą się w dotyku. Wszystko było by pewnie dobrze, gdyby nie w zasychającą plamkę nie wdał się grzyb. Wokół zrobiła się żółta obwódka, która dzień po dniu, zwiększała swoje rozmiary. Więc długo się nie zastanawiałam i ucięłam. Dzisiaj storczyk miał by pięć ciemno zielonych liści, a tak ma niestety cztery. Ale żyje i pięknie mi kwitnie.
