malutki - to co piszesz jak najbardziej sprawdza się u mnie, z jednym tylko małym wyjątkiem
Otóż wszystkie, jeszcze raz podkreślam -->
wszystkie moje tillandsie traktuję jednakowo.
Zraszam je, a raczej solidnie 'prysznicuję' co 3-4 dni - oczwiście mówię teraz o sezonie jesień/zima.
A ten wyjątek to to - że nie mają takiej wilgotności jaką powinny mieć, a mimo to rosną i kwitną
Aniu - to co napisałam dotyczy również wszystkich, podkreślam

wszystkich form
T. usneoides.
Nie traktuję ich wyjątkowo - również kąpiel co 3-4 dni i tyle
Powiem więcej - ponieważ one wiszą na ścianie szafy
więc ze względów oczywistych nie mają żadnego dodatkowego źródła nawilżania, czytaj - miseczki z wodą
Poza tym jeden szczegół, o którym wspomina p. Beata - ta sama odmiana oplątwy,
w prawie identycznych warunkach - podobna wilgotność, nasłonecznienie, zraszanie, itd,
w jednym domu będzie rosła bez problemu, a w drugim nie ...
Wniosek jest prosty - pomimo całej teorii trzeba je obserwować i traktować indywidualnie
Mam dostać dzisiaj odpowiedzi na mnóstwo pytań właśnie na temat
T. usneoides od p. inż Piotra Dobrzyńskiego,
więc jak tylko - od razu napiszę
