Od poniedziałku szalałem na działce , byłe ładna pogoda . Niestety , skończyła się . Dzisiaj chłodno , siąpi mżawka. Szaro-buro i ciemno się zrobiło.

Dobra , odpocznę jeden dzień. A może dwa
Kasiu , jak widać mnożą się, na pisaku dobrze im. Jaszcze nie wszystkie krokuski zakwitły, jeszcze te wielkokwiatowe zostały.
Halinko , u Ciebie też pewnie zakwitną przylaszczki. U mnie wcześniej, bo śniegu nie było. Nawet tak ciepła Legnica czy okolice Cieszyna nie ''uciekły'' mi w tym roku , jak w poprzednich latach. Moja na razie tylko jedna zakwitła.
Liduś , choć raz jestem w przedzie z kwitnieniem.

Za to będą Tobie dłużej kwitły

Będę starał się wykopać wszystkie bulwy top. i płytko posadzę małe, może nie ''porozłazi się'' .
Anulu witaj

Niedaleko , to i wiosny podobne.

Przylaszczki są śliczne , a szczególnie jak rosną w wielkiej kępie.

Moje jeszcze młode , ale widziałem taką ponad 30 cm , niesamowita. Oczywiście w ogrodzie , ale nie mam pojęcia , jak taka urosła
W tym roku żurawek
absolutnie nie powinno się okrywać. Ale teraz dopiero to wiem. Dwie ''zepsułem''

Na szczęście mam duplikaty.
Aguś , tylko ta jedna zakwitła , może mutant

Nie powinno im się nic stać tej zimy , była łagodna , nie miały prawa wymarznąć.
Hej
Jureczku 
Tym grochowatym chłód nie straszny, już raz też ich mroziło , -10* a może więcej przy gruncie miały i nic im nie było. To tylko prognozy , a jak będzie naprawdę zobaczymy , bądź dobrej myśli. Topinambur pierwszy raz wykopałem , nie wiedziałem ,że tak dużo go urosło. Myślałem , że tylko na sadzenie. tego co słyszałem i czytałem są różne odmiany. Nawet fioletowe bulwy. Kolega ma taki , jak bulwy dalii, długie kluski. Ten ma nieco inne, bardziej niekształtne. Na surowo i placki robiłem , dla mnie smaczne , ma lekko orzechowy posmak.
Geniu , mało kiedy wiosenne miesiące mają stabilną pogodę. Przysłowia nie biorą się z powietrza , tylko z obserwacji. Na razie nie ma strat zimowych i zapewne nie będzie. Liliowce i irysy w dobrej formie , wszystkie w komplecie zameldowały się

Trochę kret i nornice uszkodziły , nie zniszczyły całej rośliny , tylko jej część. Szkoda mi całej kępy pierwiosnka storczykowego , tylko jeden pęd przetrwał, ma niewiele korzeni, powinien jednak ''odbić''.
Takie cudo z marketu, nie było nazwy , ale na pewno ogrodowy.
