Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
-
Miriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Czytając twoją balladkę zaczęłam się martwić w pewnym momencie,że nie zdążysz przelecieć sezonu,bo już bieżące sprawy naglą.A tu czytam,że ty wcale ich nie zauważasz
Ciekawi mnie,czy masz jakieś wiosenne cebulowe?To byłoby po prostu okrucieństwo z twojej strony,pozwolić przekwitnąć przebiśniegom,krokusom i innym tak bez flesza...W stwierdzeniu inne kryją się takie piękności
Spotykam je w ogrodach do których zaglądam i też trafiają do kajecika.Nie uwierzę,że nie podoba ci się przylaszczka na przykład 
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Serdecznie witam wszystkich!
I tych, których bure przedwiośnie nie kręci, i tych, których zachwyca.
Śpiewał kiedyś Wojciech Młynarski w "Balladzie o zasługiwaniu":
"Żebym ja mógł robić to, na co naprawdę zasługuję..."
Zatem - każdemu według zasług
.
Marysiu! Jeśli miałoby Ci to ulżyć, lub służyć celom terapeutycznym, to proszę bardzo
.
Ale przynajmniej wiesz, gdzie słońca szukać
.
Nifredilku
! Ależ na zdrówko! Jeśli Cię to cieszy, to szukaj krokusików pod śniegiem i uśmiechaj się do nich, skoro są takim balsamem...
Avalon dla mnie jest różą róż! Nie jest biały, raczej śmietankowo - maślany. Podpowiem Ci, że cały czas jest w ofercie Rosarium...
.
Chopina nie mam i chyba mieć nie będę, bo mam wiele innych białych róż, a chorowitych nie lubię.
Wandeczko! Czemu robisz Avalonowi czarny PR
? A przecież wystarczy go obdarzyć miłością wielką i odwdzięczy się po stokroć
.
Konar na "talerzyku" wybielony słońcem.
No nie, Lisico, kiełkujące ciemierniki nie zwróciłyby mojej uwagi i nie są przedmiotem zachwytu, lecz ta masa i jakość kwiatów (tej jakby nie było niepospolitej rośliny), jakiej nigdzie na FO nie widziałam
.
A w sprawie burego przedwiośnia prezentuję żelazną konsekwencję
, choć przebiśniegi i krokusy też posiadam.
Justynko
!
Jak dobrze, że się odezwałaś, bo im bardziej zaglądałam do Twojego wątku, tym bardziej Cię tam nie było
.
Nie ma też relacji z fascynującej podróży...
Twoją gotowość do wycieczek odnotowuję z radością, do tematu wrócimy w cieplejszych czasach. Do tej po Gdańsku też!
A tymczasem życzę szybkiego wyjścia z problemów technicznych.
Wytrwałość w nierobieniu zakupów godna podziwu
.
Ładnym stworzonkiem jesteś wg Chińczyków i ... adekwatnym
.
Witaj, Miriam!
Mam świadomość, że balladki do końca nie dośpiewam, choć może...
Masz rację, obecnych bieżących spraw faktycznie nie zauważam. Ale te inne i owszem, będą, będą... Niech się tylko ukształtuje dla nich stosowny kontekst, żeby można je było pokazać nie tylko w postaci portretów, ale na rabatkach. Bo na razie - sama widzisz, jak jest...
Buziaki i serdeczności
.
**************************************************************************
Refren do Balladki o minionym lecie.
Dzisiejszy refren do siódmej zwrotki Balladki o minionym lecie będzie w tonacji mol.
Jako zawzięty kibic piłkarski jednej drużyny i jednego piłkarza posłużę się branżową terminologią i jak rasowy sędzia - kalosz poprzydzielam niektórym różom żółte kartki. Ten sezon pokaże, czy ich kariera nie skończy się kartką czerwoną
. Zostały przesadzone w lepsze warunki, reszta zależy od nich...
1. Hurdalsrose.
Kupiona z powodu wczesnego kwitnienia, mrozoodporności i braku kolców. Ale cudo to to na razie nie jest, w dodatku kwitnie raz...


2. Rosa centifolia Muscosa.
Świetne rekomendacje w szkółce, a w rzeczywistości krzaczek nikczemny, kwiatów mało, legendarny zapach ledwie wyczuwalny... Tylko mech na pączkach faktycznie jest.



3. History.
Nie dość, że kwiat w kształcie smoczka, to jeszcze żadnych postępów we wzroście i kwitnieniu. Mizerota i tyle... Aż się fotografować nie chce...

4. Ghislaine de Feligonde.
Miała być bujnie kwitnącą powitalną różą przy furtce, towarzyszką dla Grahama Thomasa, a wygląda, jak jego uboga krewna. Co prawda pierwsze kwitnienie dość bujne, ale kwiatki brzydko przekwitły i szybko obleciały, a potem już tylko coraz więcej mszyc i coraz bledsze listki!


5. Parole.
Wyjątkowo reklamowana przez sprzedawcę, nagradzana za wielkość kwiatów (16 cm!), a tymczasem ani razu nie zdołała takich kwiatów wyprodukować. Wychodziły jakieś niekształtne, kapciowate i od razu sflaczałe. Krzak też do niczego...



6. Novalis.
Tak go chciałam polubić, naprawdę, wybrałam mu fajne miejsce w półcieniu, żeby go słonko nie przypalało i wszystko na nic. Od czasu do czasu nieźle wychodzi na zdjęciu, ale w rzeczywistości do kitu.


To było ostrzegawcze tralala pod adresem wyżej wymienionych.
poprawcie się, albo...
**************************************************************************
Good night, my Friends - Jagi
I tych, których bure przedwiośnie nie kręci, i tych, których zachwyca.
Śpiewał kiedyś Wojciech Młynarski w "Balladzie o zasługiwaniu":
"Żebym ja mógł robić to, na co naprawdę zasługuję..."
Zatem - każdemu według zasług
Marysiu! Jeśli miałoby Ci to ulżyć, lub służyć celom terapeutycznym, to proszę bardzo
Ale przynajmniej wiesz, gdzie słońca szukać
Nifredilku
Avalon dla mnie jest różą róż! Nie jest biały, raczej śmietankowo - maślany. Podpowiem Ci, że cały czas jest w ofercie Rosarium...
Chopina nie mam i chyba mieć nie będę, bo mam wiele innych białych róż, a chorowitych nie lubię.
Wandeczko! Czemu robisz Avalonowi czarny PR
Konar na "talerzyku" wybielony słońcem.
No nie, Lisico, kiełkujące ciemierniki nie zwróciłyby mojej uwagi i nie są przedmiotem zachwytu, lecz ta masa i jakość kwiatów (tej jakby nie było niepospolitej rośliny), jakiej nigdzie na FO nie widziałam
A w sprawie burego przedwiośnia prezentuję żelazną konsekwencję
Justynko
Jak dobrze, że się odezwałaś, bo im bardziej zaglądałam do Twojego wątku, tym bardziej Cię tam nie było
Nie ma też relacji z fascynującej podróży...
Twoją gotowość do wycieczek odnotowuję z radością, do tematu wrócimy w cieplejszych czasach. Do tej po Gdańsku też!
A tymczasem życzę szybkiego wyjścia z problemów technicznych.
Wytrwałość w nierobieniu zakupów godna podziwu
Ładnym stworzonkiem jesteś wg Chińczyków i ... adekwatnym
Witaj, Miriam!
Mam świadomość, że balladki do końca nie dośpiewam, choć może...
Masz rację, obecnych bieżących spraw faktycznie nie zauważam. Ale te inne i owszem, będą, będą... Niech się tylko ukształtuje dla nich stosowny kontekst, żeby można je było pokazać nie tylko w postaci portretów, ale na rabatkach. Bo na razie - sama widzisz, jak jest...
Buziaki i serdeczności
**************************************************************************
Refren do Balladki o minionym lecie.
Dzisiejszy refren do siódmej zwrotki Balladki o minionym lecie będzie w tonacji mol.
Jako zawzięty kibic piłkarski jednej drużyny i jednego piłkarza posłużę się branżową terminologią i jak rasowy sędzia - kalosz poprzydzielam niektórym różom żółte kartki. Ten sezon pokaże, czy ich kariera nie skończy się kartką czerwoną
1. Hurdalsrose.
Kupiona z powodu wczesnego kwitnienia, mrozoodporności i braku kolców. Ale cudo to to na razie nie jest, w dodatku kwitnie raz...


2. Rosa centifolia Muscosa.
Świetne rekomendacje w szkółce, a w rzeczywistości krzaczek nikczemny, kwiatów mało, legendarny zapach ledwie wyczuwalny... Tylko mech na pączkach faktycznie jest.



3. History.
Nie dość, że kwiat w kształcie smoczka, to jeszcze żadnych postępów we wzroście i kwitnieniu. Mizerota i tyle... Aż się fotografować nie chce...

4. Ghislaine de Feligonde.
Miała być bujnie kwitnącą powitalną różą przy furtce, towarzyszką dla Grahama Thomasa, a wygląda, jak jego uboga krewna. Co prawda pierwsze kwitnienie dość bujne, ale kwiatki brzydko przekwitły i szybko obleciały, a potem już tylko coraz więcej mszyc i coraz bledsze listki!


5. Parole.
Wyjątkowo reklamowana przez sprzedawcę, nagradzana za wielkość kwiatów (16 cm!), a tymczasem ani razu nie zdołała takich kwiatów wyprodukować. Wychodziły jakieś niekształtne, kapciowate i od razu sflaczałe. Krzak też do niczego...



6. Novalis.
Tak go chciałam polubić, naprawdę, wybrałam mu fajne miejsce w półcieniu, żeby go słonko nie przypalało i wszystko na nic. Od czasu do czasu nieźle wychodzi na zdjęciu, ale w rzeczywistości do kitu.


To było ostrzegawcze tralala pod adresem wyżej wymienionych.
**************************************************************************
Good night, my Friends - Jagi
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jaguś - odezwę się do Ciebie
Biedne ta różyczki z żółtymi kartkami.. Czy Ty im przypadkiem tendencyjnych zdjęć nie porobiłaś? Mam nadzieję, że w tym sezonie wezmą się do roboty i pokażą, że nie takie znowu z nich miernoty! (Oooo rym mi wyszedł...częstochowski
)
Biedne ta różyczki z żółtymi kartkami.. Czy Ty im przypadkiem tendencyjnych zdjęć nie porobiłaś? Mam nadzieję, że w tym sezonie wezmą się do roboty i pokażą, że nie takie znowu z nich miernoty! (Oooo rym mi wyszedł...częstochowski
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
No nie mogę
Kochane koleżanki, czego Wy chcecie od poczciwego Fryderyka?
Jedna z pierwszych moich róż, z 2010 roku. Kupiona dla imienia - nic o nim nie wiedzialam, oprócz koloru - tzw. faza wstępna różyczki
Pozdrawiam
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Novalis dostał żółtą kartkę?
U mnie to róża numer 1 wszechstronnie chwalona i nominowana do Oscara
Mam nadzieję,że nie zrobi poruty i się zbierze jak rasowy piłkarz 1 ligi
Mchówkę też mam,kupiłam ze względu na włochate pączki
Pozdrawiam
Mam nadzieję,że nie zrobi poruty i się zbierze jak rasowy piłkarz 1 ligi
Mchówkę też mam,kupiłam ze względu na włochate pączki
Pozdrawiam
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Zachowaniem Ghislaine de Feligonde bardzo mnie zmartwiłaś. Miałam ten sam plan co ty, posadziłam przy wejściu do domu, na łuku będącym wejściem do ogrodu, aby była wizytówką razem z Lykkefundami, na których póki co - się zawiodłam. A tu okazuje się że będzie kolejna wtopa....No terapia mnie jakaś czeka, inaczej...tylko kot na kolanach może mnie pocieszyć 
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Aprilku, (że się wtrącę) - warto chyba przeżyć niejeden zawód różany, żeby na pocieszenie wziąć na kolana tak pięknego kota jak Twój!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Oj macie dziewczyny zbyt wielkie wymagania 
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Lisico faktycznie warto zaliczyć zawód różany jak ma się taką pocieszycielkę. Ale nie dla jej urody, choć to też nie bez znaczenia, ale dla jej niezwykłego charakteru.
Nawet M stwierdził że jestem dużo spokojniejsza odkąd jest kicia
Nawet M stwierdził że jestem dużo spokojniejsza odkąd jest kicia
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jagi,
Nie mam dzisiaj najlepszego humoru, ale postanowiłam umilić Ci ponure przedwiośnie.
Wybierz sobie kota, którego najbardziej chciałabyś mieć i uznaj, że dostałaś go ode mnie w prezencie

P.S. Sobie też wręczyłam jednego kota w prezencie. Mam nadzieję, że nie wybierzesz tego samego.
Nie mam dzisiaj najlepszego humoru, ale postanowiłam umilić Ci ponure przedwiośnie.
Wybierz sobie kota, którego najbardziej chciałabyś mieć i uznaj, że dostałaś go ode mnie w prezencie

P.S. Sobie też wręczyłam jednego kota w prezencie. Mam nadzieję, że nie wybierzesz tego samego.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Ale prezent dostałaś
( ja bym wybrała tego tricolor w środku, z obróżką
)
Jak nikt się nie zgłosi to ja adoptuję
Jak nikt się nie zgłosi to ja adoptuję
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Moi drodzy Forumowicze!
Dzień wstał dziś niezgorszy, słoneczny (Marysiu Masko, słyszysz?) i bezwietrzny.
Za to wczorajszy, z pogodą w kratkę typowo marcową, był pełen wrażeń. Zaczął się spotkaniem z Ambą w Gdańsku, gdzie pokazała mi swoje sekretne lwy
i ugościła kawką z szarlotką w Tekstylnej kawiarence, a wieczorem odbył się trzygodzinny spektakl za pomocą skype'a z udziałem mojego syna i jego szalonej czwórki dzieci. Tym razem najsympatyczniejszy wydał mi się nieśmiały, uśmiechnięty Nathan, który przyglądał mi się z ciekawością i zadawał elementarne egzystencjalne pytania.
Marysiu Ambo
! Dzięki za spotkanie w Gdańsku, jak zawsze sympatyczne i ciekawe!
Zdjęcia podpadniętych róż wykonałam z obojętnością dokumentalisty, takie po prostu były
.
Ale nie były w stanie zaburzyć mojego zachwytu różami, bo przy ponad setce tych roślin było się czym zachwycać. Następna zwrotka Balladki będzie im poświęcona.
Justi
! Kurczę pieczone, po takim orędziu w obronie Fryderyka chyba przyjdzie mi go nabyć i na własnej skórze zweryfikować tak sprzeczne opinie
.
No widzisz, Annes
, jak to łaska pańska na pstrym koniu jeździ
. A tak chciałam dołączyć do lekko snobującej grupy piewców sinego Novalisa... Może się jeszcze zrehabilituje, on i ja...
Aprilku
, całe nasze ogrodnicze życie składa się z okrzyków zachwytu i jęków zawodu... Ale zawsze może być tak, że te pierwsze zastąpią te drugie i na odwrót. Tylko kot na kolanach jest zawsze niezawodny
(Lisica wydaje się dobrze znać zbawienne skutki takiej terapii).
PS. Ciekawe, że tzw. przedogródki zawsze sprawiają najwięcej kłopotów...
Ewo Drewutnio
, wysokie wymagania są po to, żeby dążyć do wysokiej jakości i nie zadowalać się tzw. bylejakością... Dotyczy to każdej dziedziny życia
.
Lisico
, ale prezent
.
Dzięki za dobre chęci, ale mojego wymarzonego kota wśród oferowanych nie ma
. Jest za to kilka Prosiaczków i kilkanaście Szuwarków
Skutkiem tego biorę wszystkie!!!
A mój wymarzony kot wygląda tak:


Aprilku, brawo! Wybrałaś najbardziej oryginalnego, ślicznego kotka, a właściwie kociczkę
.
Na razie, niebawem kolejna zwrotka Balladki... - Jagi
Dzień wstał dziś niezgorszy, słoneczny (Marysiu Masko, słyszysz?) i bezwietrzny.
Za to wczorajszy, z pogodą w kratkę typowo marcową, był pełen wrażeń. Zaczął się spotkaniem z Ambą w Gdańsku, gdzie pokazała mi swoje sekretne lwy
Marysiu Ambo
Zdjęcia podpadniętych róż wykonałam z obojętnością dokumentalisty, takie po prostu były
Ale nie były w stanie zaburzyć mojego zachwytu różami, bo przy ponad setce tych roślin było się czym zachwycać. Następna zwrotka Balladki będzie im poświęcona.
Justi
No widzisz, Annes
Aprilku
PS. Ciekawe, że tzw. przedogródki zawsze sprawiają najwięcej kłopotów...
Ewo Drewutnio
Lisico
Dzięki za dobre chęci, ale mojego wymarzonego kota wśród oferowanych nie ma
A mój wymarzony kot wygląda tak:


Aprilku, brawo! Wybrałaś najbardziej oryginalnego, ślicznego kotka, a właściwie kociczkę
Na razie, niebawem kolejna zwrotka Balladki... - Jagi
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagi, faktycznie cudne te ciemierniki przyjaciółki Basi, o takich marzę. Zapisałam na swoją listę upragnionych dzwonek drobny - ale może powinnam go wykreślić - czy on wymaga wapiennej gleby?
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Wiedziałam, że tak będzie!JagiS pisze: Aprilku, brawo! Wybrałaś najbardziej oryginalnego, ślicznego kotka
Będąc Lisicą chytrą i przebiegłą, tego cudnego kota w obróżce, w pierwszej kolejności podarowałam sobie
Potem zgłosiła się po niego April.
A Jagi wzięła wszystkie, czyli TEGO też.
I co teraz?
Mam nadzieję, że nie grozi nam Smutne Zakończenie.
"Smutne zakończenie. Pobili się ostatnimi deskami ratunku"
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Wstawiłam u siebie zdjęcia różanych miernot, przypinając im taką plakietkę z nadzieja, że jednak się poprawią w tym sezonie. Przychodzę do ciebie w odwiedziny, a tu również miernoty z żółtymi kartkami
.. Najbardziej jestem zaskoczona nominacjami:
History: mam ją na liście chciejstw i pewnie nie dwa, ale ze trzy, cztery razy się zastanowię zanim zamówię.. jestem strasznym niecierpliwcem i słabo przyrastająca róża byłaby katorgą
Rosa centifolia Muscosa: Totalny szok
. Przecież róże z grupy mchowych są typkami bez większych wymagań. Mam dwie i nie dość, że rosną jak szalone, to jeszcze, a jakże, pachną bardzo intensywnie.. Może ten rok przyniesie poprawę..
History: mam ją na liście chciejstw i pewnie nie dwa, ale ze trzy, cztery razy się zastanowię zanim zamówię.. jestem strasznym niecierpliwcem i słabo przyrastająca róża byłaby katorgą
Rosa centifolia Muscosa: Totalny szok


