Ach! ..skąd ja to znam..? U mnie ciągle lata kot po parapetach(mam jeszcze jednego kota, ale to zupełny leniuch, więc o nim nawet nie wspominam )
Bez przerwy jakiś kwiatek cierpi na tym. Ja po prostu zagradzam swoje storcze zatrzaśniętą firanką w oknie. ....Choć zdarza się że zapominam.... A jeżeli chodzi o trawkę, to bardzo chętnie jedzą.
A co dotyczy się storczyków, ja mam s. Beallara Eurostar. Koty lubią podjadać młode listki. Wystarczy trawka i problem z głowy. ;)))
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
U mnie idą palmy, lub trawo podobne, jak nie ma tej właściwej.. A ostatnio nawet liście orzecha mojego brata! XDDD
..i znowu muszę nasiać im trawy, bo tamta na balkonie oklapła..
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Wyczytałam gdzieś lub słyszałam,że nie można trzymać w pobliżu storczyków owoców cytrusowych,ponieważ to powoduje ich szybsze przekwitanie.
Nie jestem pewna na ile to może być prawdą,ale coś w tym musi być.
Dojrzewający owoc wydziela etylen, który powoduje szybsze przekwitanie. Dlatego też nie można trzymać storczyków w pobliżu owoców lub używać w pobliżu storczyków areozolów np dezodorantów czy odświeżaczy powietrza. Edyta ta informacja jak najbardziej jest prawdziwa
Ciekawe to o czym piszecie,ale ja jakoś nie zauważyłem tego problemu.
W kuchni na parapecie okiennym północnego okna stoją storczyki ( Phalaenopsis i Epidendrum ).
Nieopodal na blacie kuchennym ( ok. 2 m od okna ) zawsze w koszu stoją owoce - cytrusy i jabłka.
Czasami te owoce stoją na stoliku prawie pod samym oknem.
A storczyki kwitną,a ich kwiaty dosyć długo się utrzymują.
W ubiegłym roku Epidendrum radicans 'Ballerina' kwitło mi przez 6 miesięcy.
No tak, u siebie też nie zauważyłam takiego problemu. Często są kupowane pomarańcze, czy cytryny. Mam obecnie 6 Phalaenopsisów. Z czego jeden przedłuża, a drugi kwitnie. Może nie chodzi o dojrzewające, a psujące się(pleśniejące, przejrzałe owoce), które zaczynają wydzielać etylen. Ważne by miejsce miało dobrą wentylację i kwiatami można się długo cieszyć.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Ha, ha.. A zadałam w ogóle pytanie do odpowiedzi? Oczywiście popsutych owoców nie trzymam. Okno rozszczelnione w pokoju, czasem wietrzę, lub w kuchni i drugim pokoju uchylone. I roślinom dobrze to wpływa na funkcjonowanie, jak i domownikom.
Zimą prawie nie otwierałam okna w swoim pokoju, storczyki kwitły normalnie, mimo paru pomarańczy, które brat położył sobie na biurko.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?