Neko pierwszym objawem ,że coś się dzieje to częste i długie kuwetowanie.Kot jest niespokojny .Taki stan może utrzmywać się 3 dni,ale potem schorzenie jest ,,galopujące,,kot jest bardzo wzdęty,nie wypróżnia sie i przewraca się.Leży na boku wyrażnie opuchnięty.
Z tego co mi vet-ka za pierwszym razem powiedziała to czas w stadium zaawansowanym grożącym bezpośrenio życiu to 3 godziny.Potem nerki przestają pracować i.....
Ciężko stwierdzić kiedy jest ten ,,czas,,bo przedostatnim razem LEOŚ tylko się kręcił,a skończyło sie na wszyciu cewnika na kilka dni i wyciagniecu kryształu struwitowego ,który miał 7mm

Jk najszybciej trzeba kota zawieżć do veta jak zauważysz takie objawy jak opisałam.Psy ponoc nie sa aż tak wrażliwe.
Tym razem przywiozłam Leosia w poczatkowej fazie zapychania.Zostal tylko zcewnikowany ,dostał antybiotyki i dziś już jest ,,nowy,,Biega,skacze ,furgoli,zaczepia wszystkich i łasi się jakby chciał podziękować.Wczoraj długo dochodził po znieczuleniu.Tosia(jego siostra mleczna) lizała mu uszka,pyszczek ,mruczala do niego ,a potem sie położyła obok niego i co chwile jakby sprawdzała czy oddycha wąchajac mu nos.To było takie słodkie,aż chwytało za serducho
Meluzynko chrapią i to jak....

Niedawno przez pomyłke M dostał na tapczanie kuksańca,bo myślałam ,że to on
