No nie mogę nic nie napisać
Róże u Doroty...2015
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Róże u Doroty...2015
No nie mogę nic nie napisać
Pozdrawiam
- Anuleczka
- 500p

- Posty: 957
- Od: 25 sty 2015, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko nie ma co się złościć na czworonogiego przyjaciela. Przecież on tylko chciał pomóc. Moja sunia luna upatrzyła sobie nerkę z przodu domu i tam włazi mi na krzewy i leży. Juz nie mam pomysłu czym ja wystraszyć. Mój M chce pastucha rozłożyć. 
Re: Róże u Doroty...2015
Mój kocur też ma zapędy ogrodnicze- lubi aportować to co właśnie zasadziłam. Na szczęście mam na niego metodę- nienawidzi geranium, więc rozkładam liście tam gdzie nie chcę jego pomocy.
Dorotko mam pytanie- na zdjęciach widać że na rabatach różanych masz korę- kładziesz ją bezpośrednio na ziemię czy pod spód dajesz agrotkaninę?
Dziękuję za doping w zakładaniu własnego wątku. Muszę jeszcze nauczyć się umieszczać zdjęcia i niedługo zaczynam.
Dorotko mam pytanie- na zdjęciach widać że na rabatach różanych masz korę- kładziesz ją bezpośrednio na ziemię czy pod spód dajesz agrotkaninę?
Dziękuję za doping w zakładaniu własnego wątku. Muszę jeszcze nauczyć się umieszczać zdjęcia i niedługo zaczynam.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Witajcie
Chciałam Wam pokazać sprawcę ostatnich szkód na rabacie.
[/URL
Nazywa się Harry, ale powinien nosić inne imię,....Kopidół
...to bardziej by do niego pasowało
Przyjrzałam się różom, które najbardziej ucierpiały i niestety wśród nich jest Abraham Darby -trzy pędy ułamane do samego kopczyka
, wyłamana kratka. Dostało się też Bernstein Rose - pędy obgryzione, a swoją drogą jak on to zrobił, że mu kolce w jęzor nie weszły? Crocus Rose podkopana, dziura na 40cm
Szkoda mi A D i C R i mam nadzieję, że jednak nic im nie będzie.
Dzisiaj byłam w A...coś mnie tam ostatnio ciągnie i jeżdżę co tydzień. Wymyślam różne preteksty żeby się tam znaleźć, aż M się dziwi, że zakupów bliżej zrobić nie można
I przytargałam do domu z tej wyprawy iryski cebulowe ( mix kolorów ), i jeszcze jedną dalię - tym razem białą
Istne szaleństwo mnie opętało z tymi roślinami...Gdzie ja to wszystko posadzę? Niech już przyjdzie wreszcie wiosna, bo wtedy nie będę miała czasu na jeżdżenie po marketach, tylko trzeba będzie wziąć się do pracy w ogrodzie. Inaczej grozi mi bankructwo
Daysy na imię mam Dorota, ale Gosia też ładnie
Gdyby tylko pies chciał kopać tam gdzie potrzeba, ale wiesz jak to jest ze zwierzętami
robią jak im wygodnie nie trzymając się schematów.Wiem, że tam łaził kret, ale Harry kopał zupełnie w innych miejscach i zabawiał się z różami.
Anuleczko będą na pewno pięknie Ci kwitły. Widząc jaką masz rękę do roślin, nie mam żadnych wątpliwości
Madziu mieliśmy z M jechać dzisiaj do tego sklepu, ale niespodziewanie wypadło nam coś innego i nie było już czasu. Poza tym M mówi, że bez zrobienia planu rozmieszczenia roślin i dokładniejszych pomiarów nie ma po co jechać. Także pojedziemy za tydzień lub dwa. Zorientujemy się w cenach i potem podejmiemy decyzję. Też nie będziemy przekopywać działki, tylko położymy węża na wierzchu.
Nasz owczarek to jeszcze młody pies i mamy nadzieję, że trochę się uspokoi, chociaż porównując go do jego poprzedników...mam wątpliwości
Charakterek to on ma, że hej. Dokucza też naszemu drugiemu pupilowi
, a tamten jest spokojny i słabszy fizycznie, więc szybko wieje przed nim do domu.
Krysiu on miał bardzo dużo czasu, bo najpierw pracował nad płotkiem, a potem na rabacie
To straszny psociuch, chociaż nie wykluczam, że coś mógł wyczuć. Tylko po co szarpał róże? Ja go dobrze znam, dla niego to była super zabawa.
Kolor Novalis jest liliowy, ładny, delikatny. Też jestem ciekawa, chociaż Lavender posadziłam w zupełnie innym miejscu.
Obie te róże posadziłaś obok siebie?
Bernstein Rose, która mocno oberwała w tym tygodniu od psot Futra.

Sabinko teraz już mi przeszło, ale uwierz, jak zobaczyłam co on nawyczyniał, to do śmiechu wcale mi nie było
Tylko, że ja nie umiem długo się gniewać, więc wszystkie psoty zawsze uchodzą mu płazem. Nie dziwi mnie wcale, że mu się chciało kopać w zmarzniętej ziemi. Ma w sobie tyle energii, wielkie i silne łapska, że mróz musiałby dobrze zmrozić ziemię, żeby nie dał sobie rady. Już sobie wyobrażam jaki był szczęśliwy gdy dopadł taką okazję i nikt mu w tym nie przeszkadzał. To jest specjalista od psocenia
A dołki to by się przydało pokopać, tylko w całkiem innym miejscu
Abrahamek jest u mnie czwarty sezon i osiągnął jakieś 150 cm. W pierwszym roku musiałam go przesadzić, bo miał za dużo słońca. To pewnie trochę spowolniło jego wzrost. Rośnie nieco z tyłu rabaty, ale nie na samym końcu. Moim zdaniem najładniejszy jest w wersji do max 2 m, bo wtedy można wąchać kwiaty, które mają niesamowity zapach
Crocus Rose, która także padła ofiarą kopania.



Za chwilę cd. odpowiedzi.
Chciałam Wam pokazać sprawcę ostatnich szkód na rabacie.
[/URLNazywa się Harry, ale powinien nosić inne imię,....Kopidół
Przyjrzałam się różom, które najbardziej ucierpiały i niestety wśród nich jest Abraham Darby -trzy pędy ułamane do samego kopczyka
Dzisiaj byłam w A...coś mnie tam ostatnio ciągnie i jeżdżę co tydzień. Wymyślam różne preteksty żeby się tam znaleźć, aż M się dziwi, że zakupów bliżej zrobić nie można
I przytargałam do domu z tej wyprawy iryski cebulowe ( mix kolorów ), i jeszcze jedną dalię - tym razem białą
Daysy na imię mam Dorota, ale Gosia też ładnie
Gdyby tylko pies chciał kopać tam gdzie potrzeba, ale wiesz jak to jest ze zwierzętami
Anuleczko będą na pewno pięknie Ci kwitły. Widząc jaką masz rękę do roślin, nie mam żadnych wątpliwości
Madziu mieliśmy z M jechać dzisiaj do tego sklepu, ale niespodziewanie wypadło nam coś innego i nie było już czasu. Poza tym M mówi, że bez zrobienia planu rozmieszczenia roślin i dokładniejszych pomiarów nie ma po co jechać. Także pojedziemy za tydzień lub dwa. Zorientujemy się w cenach i potem podejmiemy decyzję. Też nie będziemy przekopywać działki, tylko położymy węża na wierzchu.
Nasz owczarek to jeszcze młody pies i mamy nadzieję, że trochę się uspokoi, chociaż porównując go do jego poprzedników...mam wątpliwości
Krysiu on miał bardzo dużo czasu, bo najpierw pracował nad płotkiem, a potem na rabacie
Kolor Novalis jest liliowy, ładny, delikatny. Też jestem ciekawa, chociaż Lavender posadziłam w zupełnie innym miejscu.
Obie te róże posadziłaś obok siebie?
Bernstein Rose, która mocno oberwała w tym tygodniu od psot Futra.

Sabinko teraz już mi przeszło, ale uwierz, jak zobaczyłam co on nawyczyniał, to do śmiechu wcale mi nie było
A dołki to by się przydało pokopać, tylko w całkiem innym miejscu
Abrahamek jest u mnie czwarty sezon i osiągnął jakieś 150 cm. W pierwszym roku musiałam go przesadzić, bo miał za dużo słońca. To pewnie trochę spowolniło jego wzrost. Rośnie nieco z tyłu rabaty, ale nie na samym końcu. Moim zdaniem najładniejszy jest w wersji do max 2 m, bo wtedy można wąchać kwiaty, które mają niesamowity zapach
Crocus Rose, która także padła ofiarą kopania.



Za chwilę cd. odpowiedzi.
- Anuleczka
- 500p

- Posty: 957
- Od: 25 sty 2015, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko moja Luna też owczarek niemiecki, wykopuje mi skórki z bananów, które wkładam pod rośliny i skorupki jajek. I przy niej nie mogę nic nowego posadzić bo zaraz mi to wydrze z ziemi, chyba wychodzi z założenia że skoro tego nie było to nie powinno być. Masakra, ale kocham tego potworka.
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty...2015
Ja cały czas coś kupuję,najwyżej suchy chlebek będę jeść 
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
Patrząc na niego byłabym w stanie mu wiele wybaczyć. Oj tak.... zdecydowanie tak. Ma piękne oczy, śliczny pyszczek. Ale...jego wzrok mówi że niezły z niego urwis.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże u Doroty...2015
Bardzo pomagal mi zakladac maminy ogrod..., wykarczowal ogromnego rododendtona (karpa 1,5 m.). Dzielnie kopal dolki pod rosliny.
Wystarczylo, ze wbilam lopate , dalej dzialal moj piesio... Teraz jest spokojnym staruszkiem.
Mielismy kiedys miot bokserkow..., 6 sztuk zalatwilo calkowicie ogrod (ale mialy szczesliwe dziecinstwo)...,
ale cudne wspomnienia zostaly
Poszkodowane rozyczki , jestem pewna, zregeneruja sie
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u Doroty...2015
Mizianko dla Harryego, słodki szkodnik.
Fakt, że szkoda róż i człowiek się wkurza, ale takim przyjaciołom się wybacza.
Takiego przyjaciela ma się tylko jednego a róż można mieć mnóstwo.
Ja w ogóle nie jeżdżę po marketach, bo nie mam już gdzie sadzić.
Fakt, że szkoda róż i człowiek się wkurza, ale takim przyjaciołom się wybacza.
Takiego przyjaciela ma się tylko jednego a róż można mieć mnóstwo.
Ja w ogóle nie jeżdżę po marketach, bo nie mam już gdzie sadzić.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
cd. odpowiedzi
Lucynko minione lato u nas było bardzo suche. Właśnie z tego powodu chcemy założyć ten system. Przy takiej ilości róż nie dam rady ręcznie podlewać każdej rośliny.
Balleriny mam trzy i jestem z nich bardzo zadowolona. Kwitną prawie bez przerwy do późnej jesieni. To zupełnie niekłopotliwe róże i bardzo wdzięczne. Wytrzymują trudniejsze stanowiska, dobrze znoszą też półcień i te pęki drobnych kwiatuszków
Ballerina

Moniś byłam, widziałam. Wielkie brawa dla M za super wykonaną pracę
Emilien Guillot ma mocny, pomarańczowy kolorek. Posadzona wiosną, kwitła obficie, ładnie urosła, nie pokłada się, nie rozłazi na boki, pachnie. Pod koniec sezonu złapała trochę plamek na dole. Obrywałam porażone liście, a potem przyszły nocne przymrozki i poszła grzecznie spać
Czytałam o Twoim " szaleństwie " u Ani...Muszę przyznać, że uśmiałam się z tego kaftana
A budżet nie taki skromny, skoro w koszyku róże na taką kwotę
ja też poszalałam. W sumie zamówiłam 22 szt. U Kamili mam spokój...zapłaciłam. W F jeszcze domówiłam Granny i powiedziałam, że to już koniec różanego szaleństwa na wiosnę. M wie tylko o tych od Kamili...o tych z F jeszcze mu nie powiedziałam
i zastanawiam się jak on to przyjmie.
Tak jak Twój Chałaputek, zachowuje się mój Mango...udaje, że to nie on. Jeśli miałby umysł i spryt człowieka, na pewno winę zawsze zwaliłby na Harrego
Jolu
Owczarki mają temperament, ale ten przechodzi wszelkie pojęcie. Codziennie wracając z pracy zastanawiamy się, co też nowego wymyśli. Dobrze, że ma tyłek ciężki, to nie skacze wysoko, bo w domu jak był mały to wszystko, co było w zasięgu pyska trafiało na podłogę
To jeszcze rok takich niespodzianek nas czeka.
Róże przeżyją, ale w dwóch przypadkach wiosenne cięcie mam z głowy
Aluś do takiego wniosku doszłam i dlatego nie będę sobie żałować...Co tam, dokupię jeszcze kilka sztuk
Azjatyckie kupowałam w zeszłym roku i może nie zginęły. Teraz zamówiłam orientpety, a orientalne kupiłam w A.
Futro wytarmoszone, bez codziennej porcji czułości nie może się obejść
On ma takie wierne spojrzenie, że przejść obojętnie nie można.
Na 3 stronie wrzuciłam dwie wersje rabaty. Ostatecznie wybrałam 3. Zerknij i powiedz, czy dobry pomysł? Pozostała mi jeszcze do obsadzenia górna część, ale tutaj już mam pomysł i wiem czym ją obsadzę tym bardziej, że to będzie rabata mieszana. Nie mogę posadzić tam samych róż, bo to jest przy ogrodzeniu i jest tam zbyt dużo cienia. Róże będą rosły w kilku najbardziej nasłonecznionych miejscach.
Goldstern też dość rzadko pokazywana.


Karolino my też kochamy te nasze psiaki i one o tym dobrze wiedzą. Czasem psocą, ale tłumaczymy sobie, że to tylko zwierzęta i kieruje nimi instynkt. Chociaż jeśli chodzi o Szkodnika nr 2 to czasami potrafi wkurzyć różnymi pomysłami. Niekiedy szkody są dosyć dotkliwe, ale co zrobić...Tak to jest jak chce się mieć psy
Grażynko
Wiosna coraz bliżej, a ja zaczynam się martwić czy zdążę przygotować miejsce na nową rabatę. Przede mną jeszcze dużo przesadzania, bo nie wszystko mi pasuje na starych miejscach i muszę zrobić trochę roszad. Na to potrzeba czasu,w tygodniu pracuję i jak wracam jest ciemno. U nas nocne przymrozki i na razie nawet w weekend nic nie można zrobić. Jeszcze nakupiłam sporo cebul, nasion i tak sobie myślę czy podołam . Oj , dużo pracy na wiosnę będzie...
Justi cwaniaczek, szkodnik jeden narozrabiał. Szkody opisałam wyżej...róże przeżyją, ale Bernstein Rose ciąć już nie będę musiała, a Abrahama tylko częściowo, bo trzy pędy złamane do samego kopczyka
Crocus Rose - solidnie podkopana
Mimo tych szkód, nie wyobrażam sobie życia bez moich milusińskich
Anuleczko już się na niego nie złoszczę...to tylko jak zobaczyłam tę demolkę to byłam zła.
Kasiu dobry pomysł z geranium. Ciekawe jaka roślina zniechęciła by moje futro do kopania?
Korę sypię bezpośrednio na ziemię. Jesienią mam kupę liści od sąsiada i większość wygrabiam...Każdej wiosny znów sypię, w ten sposób mam trochę mniej chwastów.
Czekam z niecierpliwością, aż otworzysz swój wątek
Ewa7 pytałaś mnie o Elmshorny. One mają dół trochę goły, ale sporo parkowych po kilku latach ma podobnie.
Poniżej zdjęcia Elmshornów
To jest środkowa część





Lea Renaissance

Fragment rabaty

Artemis




Lucynko minione lato u nas było bardzo suche. Właśnie z tego powodu chcemy założyć ten system. Przy takiej ilości róż nie dam rady ręcznie podlewać każdej rośliny.
Balleriny mam trzy i jestem z nich bardzo zadowolona. Kwitną prawie bez przerwy do późnej jesieni. To zupełnie niekłopotliwe róże i bardzo wdzięczne. Wytrzymują trudniejsze stanowiska, dobrze znoszą też półcień i te pęki drobnych kwiatuszków
Ballerina

Moniś byłam, widziałam. Wielkie brawa dla M za super wykonaną pracę
Emilien Guillot ma mocny, pomarańczowy kolorek. Posadzona wiosną, kwitła obficie, ładnie urosła, nie pokłada się, nie rozłazi na boki, pachnie. Pod koniec sezonu złapała trochę plamek na dole. Obrywałam porażone liście, a potem przyszły nocne przymrozki i poszła grzecznie spać
Czytałam o Twoim " szaleństwie " u Ani...Muszę przyznać, że uśmiałam się z tego kaftana
Tak jak Twój Chałaputek, zachowuje się mój Mango...udaje, że to nie on. Jeśli miałby umysł i spryt człowieka, na pewno winę zawsze zwaliłby na Harrego
Jolu
Owczarki mają temperament, ale ten przechodzi wszelkie pojęcie. Codziennie wracając z pracy zastanawiamy się, co też nowego wymyśli. Dobrze, że ma tyłek ciężki, to nie skacze wysoko, bo w domu jak był mały to wszystko, co było w zasięgu pyska trafiało na podłogę
To jeszcze rok takich niespodzianek nas czeka.
Róże przeżyją, ale w dwóch przypadkach wiosenne cięcie mam z głowy
Aluś do takiego wniosku doszłam i dlatego nie będę sobie żałować...Co tam, dokupię jeszcze kilka sztuk
Azjatyckie kupowałam w zeszłym roku i może nie zginęły. Teraz zamówiłam orientpety, a orientalne kupiłam w A.
Futro wytarmoszone, bez codziennej porcji czułości nie może się obejść
Na 3 stronie wrzuciłam dwie wersje rabaty. Ostatecznie wybrałam 3. Zerknij i powiedz, czy dobry pomysł? Pozostała mi jeszcze do obsadzenia górna część, ale tutaj już mam pomysł i wiem czym ją obsadzę tym bardziej, że to będzie rabata mieszana. Nie mogę posadzić tam samych róż, bo to jest przy ogrodzeniu i jest tam zbyt dużo cienia. Róże będą rosły w kilku najbardziej nasłonecznionych miejscach.
Goldstern też dość rzadko pokazywana.


Karolino my też kochamy te nasze psiaki i one o tym dobrze wiedzą. Czasem psocą, ale tłumaczymy sobie, że to tylko zwierzęta i kieruje nimi instynkt. Chociaż jeśli chodzi o Szkodnika nr 2 to czasami potrafi wkurzyć różnymi pomysłami. Niekiedy szkody są dosyć dotkliwe, ale co zrobić...Tak to jest jak chce się mieć psy
Grażynko
Wiosna coraz bliżej, a ja zaczynam się martwić czy zdążę przygotować miejsce na nową rabatę. Przede mną jeszcze dużo przesadzania, bo nie wszystko mi pasuje na starych miejscach i muszę zrobić trochę roszad. Na to potrzeba czasu,w tygodniu pracuję i jak wracam jest ciemno. U nas nocne przymrozki i na razie nawet w weekend nic nie można zrobić. Jeszcze nakupiłam sporo cebul, nasion i tak sobie myślę czy podołam . Oj , dużo pracy na wiosnę będzie...
Justi cwaniaczek, szkodnik jeden narozrabiał. Szkody opisałam wyżej...róże przeżyją, ale Bernstein Rose ciąć już nie będę musiała, a Abrahama tylko częściowo, bo trzy pędy złamane do samego kopczyka
Mimo tych szkód, nie wyobrażam sobie życia bez moich milusińskich
Anuleczko już się na niego nie złoszczę...to tylko jak zobaczyłam tę demolkę to byłam zła.
Kasiu dobry pomysł z geranium. Ciekawe jaka roślina zniechęciła by moje futro do kopania?
Korę sypię bezpośrednio na ziemię. Jesienią mam kupę liści od sąsiada i większość wygrabiam...Każdej wiosny znów sypię, w ten sposób mam trochę mniej chwastów.
Czekam z niecierpliwością, aż otworzysz swój wątek
Ewa7 pytałaś mnie o Elmshorny. One mają dół trochę goły, ale sporo parkowych po kilku latach ma podobnie.
Poniżej zdjęcia Elmshornów
To jest środkowa część





Lea Renaissance

Fragment rabaty

Artemis




- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
No i znowu pomyliłam imiona
, strasznie jestem rozkojarzona, sorry Dorotko
A z kretem to tylko Ci się wydaje, że on w innym miejscu urzęduje
już Harry wie gdzie kopać
.
Ja bym się nie nie gniewała na Harrego, on taki słodki ma pyszczek, że
mięknie. Miziaczki dla Harrego.
Rozumiem Cię Dorotko ja też wpadłam w szał zakupów, sama już do sklepu boję się chodzić, dzisiaj byłam ostatni raz
. Następne wizyty będę z M, może trochę przystopuje moje zapędy. 
A z kretem to tylko Ci się wydaje, że on w innym miejscu urzęduje
Ja bym się nie nie gniewała na Harrego, on taki słodki ma pyszczek, że
Rozumiem Cię Dorotko ja też wpadłam w szał zakupów, sama już do sklepu boję się chodzić, dzisiaj byłam ostatni raz
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
Jejku jak Twoi goście się muszą wspaniale u Ciebie czuć... takie widoki. Istne rozarium. Ciągle u Ciebie mam objaw powiększających się spojówek i opadu szczęki. No dobra, ale żebym nie plotła w kółko o różach to muszę pochwalić białą lilię. Przepiękna. A w tych floksach chyba jeszcze bardziej jest urokliwa.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Dziewczyny powiedzcie co robić... Przechowuję w piwnicy hortensję ogrodową i dzisiaj zobaczyłam, że ma już kwiatostany
Co robić? Nie wiem, bo nigdy nie przechowywałam w ten sposób hortensji. Kiedyś miałam właśnie ogrodową i następnej wiosny zmarzła, więc tę posadziłam do dużej donicy i chciałam ją przechować. A ona nie dość, że zaczęła tam rosnąć, to ma już właśnie kwiatostany... To chyba nie najlepiej?
Anuleczko swoją drogą to chyba owczarki są takimi psociuchami. Mój sąsiad ma dwie suki i one dokładnie też robią demolkę...Tylko u niego teren ogromny i sąsiad do ogrodu nie przywiązuje wagi. Ze mnie trochę drwi, że ja to ciągle tylko te kwiatki i kwiatki
Dorotko też się zastanawiam, czy z torbami nie pójdę przez to zakupowe szaleństwo...
A to wszystko przez Wasze piękne ogrody. Ciągle oglądam i zawsze coś mi się podoba
Madziu niech Cię nie zwiedzie to biedne spojrzenie... Dobrze widać, że to niezłe ziółko
Ale jak patrzymy na niego, to uśmiech pojawia się na twarzy i cała złość przechodzi....
Alexio te oczyska już niejednego zwiodły. On robi maślane oczy jak coś zmaluje, albo coś bardzo chce...i na ogół mu ulegamy. Trudno nie
takiego kochanego futerka.
sześć bokserków, to niezłą ' zabawę ' miałaś z takim towarzystwem. Tylko ludzie, którzy mają i kochają swoje zwierzęta są w stanie zrozumieć i wybaczyć naszym milusińskim różne psoty.
Kiedyś mój poprzedni owczarek jak miał ok. roku wykopał dół metr na metr. Jak wróciliśmy z M z pracy, to z tego dołu nie było go wcale widać...ale jaki za to był szczęśliwy...M trochę mniej, jak musiał to potem zasypywać
Z kolei nasz Mango jak miał kilka miesięcy to żadnego kreta nie mieliśmy w ogrodzie...Kopał wszędzie. Do tego stopnia, że solidnie podkopał młodą jodłę koreańską, aż ta się przechyliła. Musieliśmy ją na nowo porządnie wyprostować, bo inaczej urosłaby krzywa
Grażynko Harry codziennie jest wymiziany, bo inaczej nie pozwoli przejść. On ciągle domaga się naszej uwagi i pieszczot.
Róże sobie poradzą...będę miała mniej cięcia
Daysy
nic się nie stało...Mam przyjaciółkę Gosię i bardzo lubię to imię. Masz rację z tym kretem...Całą jesień robił wykopki. Cały ogród mieliśmy zryty, a potem przeniósł się na tę rabatę z przodu. Na razie nie ma nowych kopców. Może go Harry wygonił?
Mój M zaczyna udawać, że nie widzi co tam wkładam do koszyka. Tylko się uśmiecha i już nic nie mówi
Madziu Twoje pochwały są bardzo miłe, ale wiele się jeszcze muszę nauczyć. A goście...podchodzą do mojego fioła na tle róż...różnie. Czasami widzę uśmieszki i pewnie sobie myślą...co ona tak z tymi różami szaleje? Po co tyle tego w ogrodzie,przecież iglaki i trawa w zupełności wystarczą. Innym się podoba....ale najważniejsze, że jak patrzę na ogród w wielu kolorach, to aż mi się chce żyć i śpiewać nawet czasami....i chodzę i rozmawiam z moimi pannami...trochę to szalone
Ale jestem szczęśliwa i kocham ten mój mały kawałek ziemi
Rosarium Uetersen

Anuleczko swoją drogą to chyba owczarki są takimi psociuchami. Mój sąsiad ma dwie suki i one dokładnie też robią demolkę...Tylko u niego teren ogromny i sąsiad do ogrodu nie przywiązuje wagi. Ze mnie trochę drwi, że ja to ciągle tylko te kwiatki i kwiatki
Dorotko też się zastanawiam, czy z torbami nie pójdę przez to zakupowe szaleństwo...
Madziu niech Cię nie zwiedzie to biedne spojrzenie... Dobrze widać, że to niezłe ziółko
Alexio te oczyska już niejednego zwiodły. On robi maślane oczy jak coś zmaluje, albo coś bardzo chce...i na ogół mu ulegamy. Trudno nie
Kiedyś mój poprzedni owczarek jak miał ok. roku wykopał dół metr na metr. Jak wróciliśmy z M z pracy, to z tego dołu nie było go wcale widać...ale jaki za to był szczęśliwy...M trochę mniej, jak musiał to potem zasypywać
Z kolei nasz Mango jak miał kilka miesięcy to żadnego kreta nie mieliśmy w ogrodzie...Kopał wszędzie. Do tego stopnia, że solidnie podkopał młodą jodłę koreańską, aż ta się przechyliła. Musieliśmy ją na nowo porządnie wyprostować, bo inaczej urosłaby krzywa
Grażynko Harry codziennie jest wymiziany, bo inaczej nie pozwoli przejść. On ciągle domaga się naszej uwagi i pieszczot.
Róże sobie poradzą...będę miała mniej cięcia
Daysy
Mój M zaczyna udawać, że nie widzi co tam wkładam do koszyka. Tylko się uśmiecha i już nic nie mówi
Madziu Twoje pochwały są bardzo miłe, ale wiele się jeszcze muszę nauczyć. A goście...podchodzą do mojego fioła na tle róż...różnie. Czasami widzę uśmieszki i pewnie sobie myślą...co ona tak z tymi różami szaleje? Po co tyle tego w ogrodzie,przecież iglaki i trawa w zupełności wystarczą. Innym się podoba....ale najważniejsze, że jak patrzę na ogród w wielu kolorach, to aż mi się chce żyć i śpiewać nawet czasami....i chodzę i rozmawiam z moimi pannami...trochę to szalone
Rosarium Uetersen

-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
Kochana jak dobrze Cię rozumiem... dzisiaj usłyszałam tekst "chyba Cie Bóg opuścił na ziemsko wydawać ponad 700zł". No ale jak zapłaciłam tyle kasy za róże i inne rośliny i teraz je walnąć do takiej ziemi żeby padły? Już nie rozwodziłam się ile zapłaciłam za rośliny bo w ogóle by mnie wyśmieli. Nie każdy rozumie moją miłość do roślin. Przecież na rynku też można róże kupić, też urosną po co Ci nazwy itd?
No cóż. Każdy ma prawo do swojego poglądu. Jak dobrze że nie musimy się tym jednak przejmować. To jak mamy w ogródkach to nasza indywidualna sprawa. Ja tam bym się w takim ogrodzie jak Twój idealnie czuła.
Rosarium Uetersen podobno jest bardzo mrozoodporna. To prawda? Ponoć to jedna z róż które można kupić na pniu i nie wymarza.
No cóż. Każdy ma prawo do swojego poglądu. Jak dobrze że nie musimy się tym jednak przejmować. To jak mamy w ogródkach to nasza indywidualna sprawa. Ja tam bym się w takim ogrodzie jak Twój idealnie czuła.
Rosarium Uetersen podobno jest bardzo mrozoodporna. To prawda? Ponoć to jedna z róż które można kupić na pniu i nie wymarza.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Madziu dobrze, że my na FO rozumiemy się wzajemnie. A swoją drogą to może lepiej mieć taki nałóg roślinny, niż jakiś inny? Ten jest zdrowszy dla ciała, trochę mniej dla portfela
, ale wolę wydać kasę na zielone niż na inne używki.
To, że musimy oprócz roślin wydawać dodatkowo na ziemię, nawozy i inne sprawy, to rozumiemy tylko my. Jak ziemia w ogrodzie jest kiepskiej jakości, to trzeba się liczyć z dodatkowym kosztem zakupu lepszej. Mam dokładnie tak samo...piaszczysta gleba. Nic nie rośnie na samym piachu
Rosarium Uetersen mam kilka lat...wtedy jeszcze nie katalogowałam swoich róż. Do tej pory rośnie, mimo, ze posadziłam ją punktem szczepienia powyżej poziomu gruntu
Teraz co roku muszę usypywać jej bardzo duży kopiec, bo trochę przez to podmarza. Jak przyjdzie wiosna, to mocno przytnę te stare krzaczysko i przesadzę w inne miejsce. Teraz już wkopię ją tak jak należy i może wreszcie ładnie się rozkrzewi i pokaże na co ją stać
U moich teściów to jest dopiero piękny okaz. Jak zakwitnie to porobię zdjęcia i wrzucę...Jest na co popatrzeć
To, że musimy oprócz roślin wydawać dodatkowo na ziemię, nawozy i inne sprawy, to rozumiemy tylko my. Jak ziemia w ogrodzie jest kiepskiej jakości, to trzeba się liczyć z dodatkowym kosztem zakupu lepszej. Mam dokładnie tak samo...piaszczysta gleba. Nic nie rośnie na samym piachu
Rosarium Uetersen mam kilka lat...wtedy jeszcze nie katalogowałam swoich róż. Do tej pory rośnie, mimo, ze posadziłam ją punktem szczepienia powyżej poziomu gruntu
U moich teściów to jest dopiero piękny okaz. Jak zakwitnie to porobię zdjęcia i wrzucę...Jest na co popatrzeć

