Jak zdanie zaczyna od słowa- totez to musi być nieźle
Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Ja też jestem ciekawa czy Jaga pomyka na nartach czy o samych kijkach
Jak zdanie zaczyna od słowa- totez to musi być nieźle
Jak zdanie zaczyna od słowa- totez to musi być nieźle
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42407
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagodo!
Ja też pomyślałam o nartach, ale jeżeli nawet nie
to wystawiasz buźkę do słoneczka
Wypoczywaj i baw się dobrze
Ja też pomyślałam o nartach, ale jeżeli nawet nie
Wypoczywaj i baw się dobrze
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagi, jak się udał wyjazd? Ty cieszysz się górskimi plenerami, a ja już po powrocie podziwiam Twoją kolekcję motyli i innych stworzonek. Fajnie, że wiesz, jakie są ich imiona.
Mój potencjalny łuk z różą (raczej nie Edenką, po tych negatywnych opiniach) w okolicach muru nie ma szans, tam za mało słońca. Na razie pomysł sobie czeka.
Pokazałaś lnicę - czy możesz coś napisać o tej roślinie? Jaka jest Twoja opinia o niej?
Aha, zapraszam na bloga ! (adres w moim podpisie)
Mój potencjalny łuk z różą (raczej nie Edenką, po tych negatywnych opiniach) w okolicach muru nie ma szans, tam za mało słońca. Na razie pomysł sobie czeka.
Pokazałaś lnicę - czy możesz coś napisać o tej roślinie? Jaka jest Twoja opinia o niej?
Aha, zapraszam na bloga ! (adres w moim podpisie)
- anastazja B
- 1000p

- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witam Jagi
Podczas Twojej nieobecności pospacerowałam po Twoim uroczym ogródku.
Aż nie chce się z niego wychodzić - stworzyłaś wspaniały klimat
Podczas Twojej nieobecności pospacerowałam po Twoim uroczym ogródku.
Aż nie chce się z niego wychodzić - stworzyłaś wspaniały klimat
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witam moje wierne Grono
Syta wrażeń wylądowałam wczoraj w domu, witana przez dwa ogony moich wiernych kotów.
Czyż nie przypominają tych z Werony, Romea i Julietty?


Ponieważ ostatnia noc była praktycznie do tyłu (w przygotowaniach do wyjazdu o 4.15 i w autobusie, który mięciutko i bezszmerowo dowiózł nas z tej podniebnej krainy serpentynami i tunelami do Werony), jak się walnęłam spać o 21.00, tak obudziłam się dziś o 9.00!
Chcecie relacji z wyjazdu? A ja nie wiem, czy ona mieści się w formule "Mój piękny ogród"
.
Ale skoro vox populi, vox dei, trzeba zawiesić Balladkę na kołku i zastąpić ją tyrolską muzyczką w małych dawkach.
Byłam w pobliżu ważnych dla polskiego sportu miejsc: Alpe Cermis ( ukłon w stronę Justyny Kowalczyk
) i Predazzo (wiwat Adam Małysz
), a wylądowałam w maleńkiej alpejskiej wiosce Mazzin.
Ale zanim o tym, przeżycie nie z tej ziemi
. Sami zobaczcie, tak wyglądają Alpy z lotu ptaka, jak gigantyczna, nieziemsko piękna beza! Głęboki ukłon przed potęgą Matki Natury
.



Wiecie, ze wyjazd w ostatniej chwili, ze mnie narciarz, jak nie powiem co, oglądałam więc Dolomity z pozycji mrówki - piechura lub mieszkańca tej krainy, którym życzę wszystkiego najlepszego, ponieważ to, co zachwyca turystę, sprawia, że żyć tam jest bardzo trudno - wszędzie ostro pod górę.
Przy rewelacyjnej pogodzie, co widać na fotkach, przemierzałam codziennie po kilkanaście kilometrów, rozbierając się pod palącym słońcem i chłodząc stopy marszem boso po śniegu.
Przez Val di Fassa płynie rzeka Torrente Avisio, zimą spokojna i roziskrzona.

Będąc w Alpach tropiłam rozy. I, o dziwo, jest ich tam sporo. Hotel nosi nazwę Alpenrose, pobliski masyw - Rosengarten, nawet w nazwie straży pożarnej jest rosa, a ile ich rośnie w tej kamienistej ziemi
. Na jednej alpenrozie nawet kwiaty się zachowały. I żadna nie była okryta!


Aprilku, gdzie Ty oddajesz się dobrowolnemu niewolnictwu śnieżnych kajdan?
Mam nadzieję, że o swoim miejscu opowiesz.
Witam Nowego Gościa, Masakrę
! Trafiłeś, Konradzie, na alpejską opowieść, ale do zielonych pokoi niebawem wrócimy, skoro Ci się w nich podobało.
Miriamku, piszesz o paskudnej pogodzie, a w Alpach
. Pierwszego dnia trochę wiało, ale za to udało się zobaczyć dymiące góry. A tę rewelacyjną pogodę zabraliśmy do Polski. Teraz w Dolomitach ma padać śnieg, już przygotowali ciężki sprzęt do odśnieżania - nie zazdroszczę tej roboty w ciasnych i stromych uliczkach
.

Marysiu Ambo i Małgosiu Pepsi, już wiecie, że śmigałam... ale per pedes, co bardzo lubię. Słońce może mnie trochę złapało, choć nie zabiegałam o to specjalnie.
A to jest cała wiosna, na jaką tam trafiłam
.

He, he, Drewutnio, ani na nartach, ani z kijami.
Szukałam za to dla Ciebie inspiracji ogrodowych. Może coś wykorzystasz...
. To tylko niektóre...


Marysiu Masko, bawiłam się setnie. Po pierwsze tym, co widziałam, po drugie - słuchając totalnie zakręconych narciarzy, a ponieważ towarzystwo było świetne - to i naśmialiśmy się za wszystkie czasy.
A specjalnie dla Ciebie upolowałam hotelowe kury i żywego alpejskiego kogucika.


Tamaryszku, witaj!
Wyjazd udał się nadzwyczajnie. Nie był planowany, bo góry i zima - to nie moja bajka, ale zachwycił mnie autentycznie. Niemniej zadziałała wyobraźnia i obrazki z lokalnej TV, i zamarzyły mi się Alpy lub Dolomity latem z szarotkami, kozicami, ukwieconymi łąkami i zielonymi winnicami;:170.
Lnica, którą dostałam od Izy/Izaziem, okazała się uroczą rośliną, pięknie komponującą się ze wszystkim. Bujnie się rozsiewa.
Dzięki za informację o blogu ( zajrzę, jak trochę ochłonę), ale moje zdanie znasz, wolałabym Cię widzieć TU.
Dla Ciebie koronny masyw Val di Fassa - Gruppo di Sella w dwóch odsłonach.


Witam Anastazję
i dziękuję za uznanie dla mojego ogrodu.
Dla Ciebie widok z hotelowego balkonu na kościółek, którego zegar na wieży dźwięcznie wybijał kwadranse i godziny.

W dolinie wiele miejscowości nosi nazwę zaczynającą się na Cia -: Ciampestrin, Ciampitello, Cianazei ( w miejscowym narzeczu), a w towarzystwie mieliśmy wesołego Wiesia, który pół życia spędził w USA w San Diego i nie bardzo sobie z tymi nazwami radził. Stwierdził więc, że bardzo mu się podoba ta Ciampaciunga
.
Mnie też się spodobała i kraina, i określenie
.

Arrivederci, zachwycająca kraino! - Jagi, Wasz Jożin z Mazzin
Syta wrażeń wylądowałam wczoraj w domu, witana przez dwa ogony moich wiernych kotów.
Czyż nie przypominają tych z Werony, Romea i Julietty?


Ponieważ ostatnia noc była praktycznie do tyłu (w przygotowaniach do wyjazdu o 4.15 i w autobusie, który mięciutko i bezszmerowo dowiózł nas z tej podniebnej krainy serpentynami i tunelami do Werony), jak się walnęłam spać o 21.00, tak obudziłam się dziś o 9.00!
Chcecie relacji z wyjazdu? A ja nie wiem, czy ona mieści się w formule "Mój piękny ogród"
Ale skoro vox populi, vox dei, trzeba zawiesić Balladkę na kołku i zastąpić ją tyrolską muzyczką w małych dawkach.
Byłam w pobliżu ważnych dla polskiego sportu miejsc: Alpe Cermis ( ukłon w stronę Justyny Kowalczyk
Ale zanim o tym, przeżycie nie z tej ziemi



Wiecie, ze wyjazd w ostatniej chwili, ze mnie narciarz, jak nie powiem co, oglądałam więc Dolomity z pozycji mrówki - piechura lub mieszkańca tej krainy, którym życzę wszystkiego najlepszego, ponieważ to, co zachwyca turystę, sprawia, że żyć tam jest bardzo trudno - wszędzie ostro pod górę.
Przy rewelacyjnej pogodzie, co widać na fotkach, przemierzałam codziennie po kilkanaście kilometrów, rozbierając się pod palącym słońcem i chłodząc stopy marszem boso po śniegu.
Przez Val di Fassa płynie rzeka Torrente Avisio, zimą spokojna i roziskrzona.

Będąc w Alpach tropiłam rozy. I, o dziwo, jest ich tam sporo. Hotel nosi nazwę Alpenrose, pobliski masyw - Rosengarten, nawet w nazwie straży pożarnej jest rosa, a ile ich rośnie w tej kamienistej ziemi


Aprilku, gdzie Ty oddajesz się dobrowolnemu niewolnictwu śnieżnych kajdan?
Mam nadzieję, że o swoim miejscu opowiesz.
Witam Nowego Gościa, Masakrę
Miriamku, piszesz o paskudnej pogodzie, a w Alpach

Marysiu Ambo i Małgosiu Pepsi, już wiecie, że śmigałam... ale per pedes, co bardzo lubię. Słońce może mnie trochę złapało, choć nie zabiegałam o to specjalnie.
A to jest cała wiosna, na jaką tam trafiłam

He, he, Drewutnio, ani na nartach, ani z kijami.
Szukałam za to dla Ciebie inspiracji ogrodowych. Może coś wykorzystasz...


Marysiu Masko, bawiłam się setnie. Po pierwsze tym, co widziałam, po drugie - słuchając totalnie zakręconych narciarzy, a ponieważ towarzystwo było świetne - to i naśmialiśmy się za wszystkie czasy.
A specjalnie dla Ciebie upolowałam hotelowe kury i żywego alpejskiego kogucika.


Tamaryszku, witaj!
Wyjazd udał się nadzwyczajnie. Nie był planowany, bo góry i zima - to nie moja bajka, ale zachwycił mnie autentycznie. Niemniej zadziałała wyobraźnia i obrazki z lokalnej TV, i zamarzyły mi się Alpy lub Dolomity latem z szarotkami, kozicami, ukwieconymi łąkami i zielonymi winnicami;:170.
Lnica, którą dostałam od Izy/Izaziem, okazała się uroczą rośliną, pięknie komponującą się ze wszystkim. Bujnie się rozsiewa.
Dzięki za informację o blogu ( zajrzę, jak trochę ochłonę), ale moje zdanie znasz, wolałabym Cię widzieć TU.
Dla Ciebie koronny masyw Val di Fassa - Gruppo di Sella w dwóch odsłonach.


Witam Anastazję
Dla Ciebie widok z hotelowego balkonu na kościółek, którego zegar na wieży dźwięcznie wybijał kwadranse i godziny.

W dolinie wiele miejscowości nosi nazwę zaczynającą się na Cia -: Ciampestrin, Ciampitello, Cianazei ( w miejscowym narzeczu), a w towarzystwie mieliśmy wesołego Wiesia, który pół życia spędził w USA w San Diego i nie bardzo sobie z tymi nazwami radził. Stwierdził więc, że bardzo mu się podoba ta Ciampaciunga
Mnie też się spodobała i kraina, i określenie

Arrivederci, zachwycająca kraino! - Jagi, Wasz Jożin z Mazzin
- masakra0888
- 200p

- Posty: 319
- Od: 5 paź 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świetokrzyskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Chętnie poczytam o Alpejskiej opowieści, bo kiedyś sam bym się tam wybrał 
- alka
- 200p

- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Oj, Jagi - jakże się cieszę, że udał Ci się wyjazd i zima w górach przypadła Ci do gustu. Teraz już wiesz, czym się zachwycam od wielu lat, za czym tęsknię każdego roku i choć nienawidzę zimy w Gdańsku, kocham ją w Alpach, nie tylko za śnieg i widoki, ale za atmosferę wśród narciarskiej braci. Jeszcze trzy tygodnie i też będzie mi dane.
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
To znowu ja. Zorientowałam się, że pominęłam całe zacne grono miłych gości
.
Elwi, Sabinko i Muffinko! Wasze serdeczne życzenia wspaniale się spełniły. Dzięki
.
Ewo, szczerze powiedziawszy smakowała mi tam pizza, tiramisu (choć wolę swoje, bez bitej śmietany), drink Aperol Spritz, no i białe lokalne wino. Wszystkie włoskie kluchy omijałam szerokim łukiem, jakoś nie wyglądały apetycznie. Oddawałyśmy swoje porcje współbiesiadnikom, którzy pochłaniali je ze smakiem.
No, widzisz, Ana, bo ze mnie taki naturszczyk, że każde żywe lubią i dziwię się, że inni niekoniecznie
.
Krysiu, nie przejmuj się, ja u Ciebie też niczego nie widziałam
. Będziemy odwiedziny powtarzać do skutku
.
Katalpa, oczywiście, rośnie u mnie.
Ewo, floks Twist z Twojej bajki? Nie za mało jaskrawy?
Amba, witaj w gronie naturszczyków. Ryb nie znosisz? A to mój znak Zodiaku
.
I co teraz?
Dorotko, do róż wrócę, jak trochę wyparują wrażenia z wyjazdu.
Na serię Laurenta Cabrola możesz liczyć, a w Great N-E Rose ten nieśmiały różowy środeczek jest najbardziej zachwycający. Ale dla porządku mówię, że rośnie w półcieniu.
Margo, zima jest piękna, szczególnie tam, gdzie byłam (śnieg był bielusieńki i roziskrzony w słońcu), ale też mi się marzy lato
. Alpejskie też!
Konradzie, jeśli kochasz góry i zimę - wybierz się w Alpy koniecznie!
No, kto, jak kto, ale Ty, Alu, najlepiej wiesz o czym piszę, mimo że nie świrowałam na nartach
.
Ty tam jeździsz z rozmysłem, a mnie los rzucił w Dolomity całkiem znienacka. Ale nie żałuję, o nie. Wręcz przeciwnie
. Ciekawe tylko, jaka Ciampaciunga podoba Ci się najbardziej
?
Dzięki Wam za życzenia, mam nadzieję, że relacja nie zawiodła Waszych oczekiwań, choć krótka i niepełna. Zdjęć i wrażeń mam, oczywiście, mnóstwo, być może zredaguję szerszą wypowiedź i zamieszczę w innym wątku, np. Podróże do ciekawych miejsc.

Wielkie buziaki
- Jagi
Elwi, Sabinko i Muffinko! Wasze serdeczne życzenia wspaniale się spełniły. Dzięki
Ewo, szczerze powiedziawszy smakowała mi tam pizza, tiramisu (choć wolę swoje, bez bitej śmietany), drink Aperol Spritz, no i białe lokalne wino. Wszystkie włoskie kluchy omijałam szerokim łukiem, jakoś nie wyglądały apetycznie. Oddawałyśmy swoje porcje współbiesiadnikom, którzy pochłaniali je ze smakiem.
No, widzisz, Ana, bo ze mnie taki naturszczyk, że każde żywe lubią i dziwię się, że inni niekoniecznie
Krysiu, nie przejmuj się, ja u Ciebie też niczego nie widziałam
Katalpa, oczywiście, rośnie u mnie.
Ewo, floks Twist z Twojej bajki? Nie za mało jaskrawy?
Amba, witaj w gronie naturszczyków. Ryb nie znosisz? A to mój znak Zodiaku
I co teraz?
Dorotko, do róż wrócę, jak trochę wyparują wrażenia z wyjazdu.
Na serię Laurenta Cabrola możesz liczyć, a w Great N-E Rose ten nieśmiały różowy środeczek jest najbardziej zachwycający. Ale dla porządku mówię, że rośnie w półcieniu.
Margo, zima jest piękna, szczególnie tam, gdzie byłam (śnieg był bielusieńki i roziskrzony w słońcu), ale też mi się marzy lato
Konradzie, jeśli kochasz góry i zimę - wybierz się w Alpy koniecznie!
No, kto, jak kto, ale Ty, Alu, najlepiej wiesz o czym piszę, mimo że nie świrowałam na nartach
Ty tam jeździsz z rozmysłem, a mnie los rzucił w Dolomity całkiem znienacka. Ale nie żałuję, o nie. Wręcz przeciwnie
Dzięki Wam za życzenia, mam nadzieję, że relacja nie zawiodła Waszych oczekiwań, choć krótka i niepełna. Zdjęć i wrażeń mam, oczywiście, mnóstwo, być może zredaguję szerszą wypowiedź i zamieszczę w innym wątku, np. Podróże do ciekawych miejsc.

Wielkie buziaki
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
"Amba....... Ryb nie znosisz? A to mój znak Zodiaku
."
Żeby było śmieszniej to mój czasami też....
Dlaczego tylko czasami to Ci wytłumaczę jak się spotkamy
A tak w ogóle - to witam Cię serdecznie na ziemi ojczystej i na FO naszym kochanym....i to jako pierwsza!
Żeby było śmieszniej to mój czasami też....
Dlaczego tylko czasami to Ci wytłumaczę jak się spotkamy
A tak w ogóle - to witam Cię serdecznie na ziemi ojczystej i na FO naszym kochanym....i to jako pierwsza!
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jagódko
wróciłaś tak pełna werwy
, super relacja.
Porównanie Alp przysypanych śniegiem do bezy zaskakujące ale bardzo trafne.
Że też ten nasz Gdańsk leży tak daleko od tej bajecznej krainy.
Ciekawe, czy tam są jakieś ogrody różane w pobliżu ?
Ale pewnie musi coś być, skoro tyle nazw z różami w tle.
Jak tak oglądam zdjęcia Twoich kotów, to nasuwa mi się myśl, że Szuwarek i Ibrakadabra
bardzo się nawzajem wspierały tęskniąc za swoją Panią.

Porównanie Alp przysypanych śniegiem do bezy zaskakujące ale bardzo trafne.
Że też ten nasz Gdańsk leży tak daleko od tej bajecznej krainy.
Ciekawe, czy tam są jakieś ogrody różane w pobliżu ?
Ale pewnie musi coś być, skoro tyle nazw z różami w tle.
Jak tak oglądam zdjęcia Twoich kotów, to nasuwa mi się myśl, że Szuwarek i Ibrakadabra
bardzo się nawzajem wspierały tęskniąc za swoją Panią.
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jagi kochana
Tak myślałam, że dzisiaj zamieścisz swoją relację.... Ciesze się, że wyjazd się udał i cieszę się również, że Dolomity Cię
urzekły
. Zresztą, nie mogło być inaczej. To są naprawdę magiczne góry, szczególnie gdy płoną czerwienią o świcie lub wieczorem... Alpy austriackie są zupełnie inne - tez piękne ale bardziej surowe ... I cieszę się jeszcze bardzo z tego, że teraz rozumiesz moją miłość do tych pięknych gór i do białego szaleństwa
Jagi - jeszcze raz wielkie dzięki i wielkie BUZAKI dla Ciebie i Lisicy
i przesyłam gorące, górskie, zimowe pozdrowienia
Tak myślałam, że dzisiaj zamieścisz swoją relację.... Ciesze się, że wyjazd się udał i cieszę się również, że Dolomity Cię
Jagi - jeszcze raz wielkie dzięki i wielkie BUZAKI dla Ciebie i Lisicy
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jagodo, dziękuję za górską, zimową opowieść
.
Myślę, a właściwie wiem, że ze sportów zimowych najbardziej pasuje mi prezentowany i zachwalany przez Ciebie per pedes
.
Po raz kolejny udowodniłaś, że różom wszędzie dobrze
.
Pozdrawiam już prawie na walizkach
.
Myślę, a właściwie wiem, że ze sportów zimowych najbardziej pasuje mi prezentowany i zachwalany przez Ciebie per pedes
Po raz kolejny udowodniłaś, że różom wszędzie dobrze
Pozdrawiam już prawie na walizkach
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Masz więcej zdjęć? Przepiękna baśniowa kraina
Tak masz racje taka krowa to jak najbardziej inspiracja dla mnie
Postawiłabym sobie ją w centralnym punkcie ogrodu
Tak masz racje taka krowa to jak najbardziej inspiracja dla mnie
Postawiłabym sobie ją w centralnym punkcie ogrodu
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42407
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagodo!
Ruch w Zielonych pokojach, bo gospodyni wróciła
Piękne miejsca pokazujesz, a słońce to Cię kocha, chyba Cię nazwę Słoneczną Jagodą
Ja też niestety z nartami nie mam nic wspólnego to wolę letnie wyjazdy dlatego podziwiam widoki razem z tymi z okna samolotu. Mam lęk w przestrzeni i na Wieżę Eiffel'a nie weszłam, ale w samolocie siedzę przy oknie i podziwiam świat z góry
Dziękuję za prezenty i te żywe i martwe jak mi miło, że z czymś się kojarzę
No to teraz porządki porządkami, ale musisz wypieścić koty
Nie wiem dlaczego jak wróciłaś to słoneczko ode mnie poszło
Całuję M
Ruch w Zielonych pokojach, bo gospodyni wróciła
Piękne miejsca pokazujesz, a słońce to Cię kocha, chyba Cię nazwę Słoneczną Jagodą
Ja też niestety z nartami nie mam nic wspólnego to wolę letnie wyjazdy dlatego podziwiam widoki razem z tymi z okna samolotu. Mam lęk w przestrzeni i na Wieżę Eiffel'a nie weszłam, ale w samolocie siedzę przy oknie i podziwiam świat z góry
Dziękuję za prezenty i te żywe i martwe jak mi miło, że z czymś się kojarzę
No to teraz porządki porządkami, ale musisz wypieścić koty
Nie wiem dlaczego jak wróciłaś to słoneczko ode mnie poszło
Całuję M
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagi!
Co za metamorfoza!
Pojechała zwolenniczka nizin i płaskich krajobrazów, nie lubiąca ani gór ani zim
, a wróciła wielbicielka zimowych alpejskich widoków.
Una cosa incredibile!
W nagrodę - widok na majestatyczny masyw Marmolady - królowej Dolomitów.

A dla Daffodilka
i innych miłośniczek białego szaleństwa trasa marzeń o intrygującej nazwie Volcano

Pozdrawiam wulkanicznie!

Co za metamorfoza!
Pojechała zwolenniczka nizin i płaskich krajobrazów, nie lubiąca ani gór ani zim
Una cosa incredibile!
W nagrodę - widok na majestatyczny masyw Marmolady - królowej Dolomitów.

A dla Daffodilka

Pozdrawiam wulkanicznie!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."

