Witam wszystkich bardzo serdecznie podłączę się do tego tematu a mianowicie mam taki problem z moim Storczykiem , mam go u siebie ok pół roku , wszystko wydawało się być ok do czasu kiedy nie zauważyłam u siebie plagi muszek-ziemiórek , wykończyły mojego Storczyka , jego korzenie w 90 % zostały pożarte do tego mocne środki chemiczne , które zastosowałam by pozbyć się tego paskudztwa pogorszyły zapewne także kondycję rośliny, gdy wczoraj zobaczyłam stan korzeni mojego kwiatka płakać mi się chciało
Postanowiłam działać , zapewne niejeden/jedna z Was powiedziała by mi abym wsadziła go znów do podłoża z kory , jednak boje się to zrobić , nie wiem czy dobrze robię , ale postanowiłam podleczyć go wsadzając go do kamieni , oraz odrobiny keramzytu , by poprawić stan korzeni , zraszam go tylko mgiełką do korzeni powietrznych na bazie wody destylowanej.Powiedzcie proszę co o tym myślicie , co powinnam zrobić , poradźcie proszę !

Za każdą wypowiedź serdecznie dziękuję
