Rybka pisze:Beata, a jakie masz wymiary tej keksówki? Dałaś całość do tej jednej blachy?
U mnie porcja Olgi wylądowała w dwóch keksówkach o wym 24x9.5 i miały kupę miejsca żeby rosnąć.
Widzę, że też stosujesz papier. Nie wiem czy znasz bajer z moczeniem?
Trzeba zmoczyć papier i go wycisnąć. Robi się mięciutki i fajnie się układa w formie
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
.
Podpatrzyłam to u Jamiego Olivera
![Laughing :lol:](./images/smiles/icon_lol.gif)
.
Masz rację za dużo tego ciasta wcisnęłam do tej keksówki,
![wybij ;:124](./images/smiles/bangin.gif)
.
Dzisiaj znów piekę, tym razem mój ziarnisty ale sposób z wcześniejszym przerabianiem zaczątku zgapiam już do śmierci ( do tej pory zaczątek wyjmowałam z lodówki a dodawałam ciepła wodę ).
Papier spróbuję zamoczyć, nigdy tego wcześniej nie robiłam.
Co do blach do pieczenia to muszą to być keksówki ( bo moja babcia chce jeść tylko kwadratowe, wysokie kromki, bo dokładnie je obiera ze skórki, inaczej tak marudzi, że głowa boli, ale ma prawie 95 lat więc może grymasić).
Te co mam są fatalne, oprócz papieru wykładam je folią aluminiową bo inaczej chleb ma posmak metalu. Zastanawiałam się nad alternatywami ale nie mogę nic wymyślić. Czy Ty używasz tych czarnych ?
Jak Ci się sprawdzają?
Moniko z powodów jak wyżej, musiałabym mieć szklaną formę wąską jak keksówka, niestety nie spotkałam takiej w sklepie.
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)