licząc metodą mojej serdecznej koleżanki. Miło mi, że pamiętacie o mnie i chcecie mi towarzyszyć w następnej części. Miałam nawet plan, że jak tylko wrócę z pracy, to polatam z aparatem wokoło i strzelę kilka fotek, póki zima trwa. Pogoda jednak zrobiła mi psikusa i za oknem mam obecnie regularną śnieżycę. Pocieszam się, że już wkrótce wiosna,,,,,a licząc znów metodą mojej koleżanki to wiosna będzie już za 4 tygodnie. 
Margita - Witam Cię bardzo serdecznie. Miód lejesz na moje serducho jak piszesz o raju.
Monia - Witaj kochana
Dzisiaj w pracy molestowałam taką jedną moją znajomą, bo ona ma różę pnącą na drzewie w ogrodzie , ale nie pamięta jak się nazywa. Mówi, że jest bezproblemowa. Kwitnie na biało, drobnymi kwiatkami. I ma cień 
Mati - Witaj mój drogi. Miło mi, że wpadasz do mnie
Paulinko - Jaka fajna fala wiosenna
Dorotko - Dzięki, że będziesz mi dalej towarzyszyć w moich ogrodowych przygodach.
Aniu - Miło mi, że dalej będziesz zaglądała do mnie
Violka - Z moją kobeą się pośpieszyłam w chwaleniu. Jedna stoi w miejscu, inne wyszły nad powierzchnię i ....klops. Po nich.Chyba coś z ziemią nie tak. Muszę posiać jeszcze raz.
Krysiu - Zapraszam, wpadaj do mnie
Monia - Niunia - Dawno Cię nie było fuksjowa Królowo
Marysiu Wy - Nie masz pojęcia jak mnie rączki świerzbią....już bym chciała siać, pielić, sadzić. Ech, trudna ta pora dla mnie.
Tulapku - Miło mi, że wpadasz do starszej pani
. Nie do końca czaję o co koman, ale jakby co mam dobrego tłumacza pod ręką. 
I skąd wiesz, że mi "y" nie wchodzi? Betinko -
Czytałam na Wyspie, że oślepłaś.Jak Ty dasz radę?Marysiu Masko - O Pepsi mam nadzieję pisać od tej pory same dobre rzeczy.Dzieciaczki rosną w masę i tłuszcz....nowi właściciele się zgłaszają, będzie dobrze. Zuza prosiła mnie ostatnio, żebym nie sterylizowała Pepsi. Ze łzami w oczach: mamusiu, zobacz jakie ona ma śliczne dzieci. No i co? Muszę , oj bardzo muszę to zrobić, bo już codziennie myślę o nowych rozstaniach.
Martuś - Dobrze dojrzałaś kochana. Rabata z różami będzie mocno poszerzona. Już podjęłam pierwsze kroki
Konrad -
i dziękuję. Miło mi, że zajrzałeś.Muszę koniecznie przedstawić moją Pepsi, której zawdzięczam mój nick. Obecnie Pepsi siedzi w swojej ogromnej budzie razem ze swoim potomstwem w ilości osiem sztuk. Szczeniaczki mają dwa i pół tygodnia i są przesłodkie. Ich fotki z wiadomych powodów umieszczam w miarę możliwości w wątku z galimatiasem zimowym.
Pepsi
i już ogrodowo, wspomnień czar
Ci wyszły te porównania letnie- piękne i zimowe 
Chyba nie lubi mnie i mojej gleby 
, ja chcę wiosny 
RATUUUUNKU 
i bardzo imponująco prezentuje się murek w zimowej szacie 
Ja lubię taką zimę, wcale nie byłam zadowolona z wcześniejszej prawie wiosennej aury. Jak mam ogród przysypany śniegiem to wiem, że on odpoczywa i ja, a tak nie nie wiedziałam czy mam się brać za jakieś pracy czy odpoczywać 
do sąsiada i nie oczyszczę sosenek z przyrostów 
