Marylko
Ja mogę Ci powiedzieć jak ja robię z bieluniem.
Nasiona można spokojnie już wysiewać,bo długo wschodzą (czasami musiałam grzebać w ziemi),bo nie było ich widać.
Sieję do pojedynczych kubków po jogurcie,ale czasem mam ich mało więc sieję po kilka do pudełeczka po margarynie np.
Przesadzanie im nie szkodzi,jak wysadzisz do gruntu ruszą jak szalone
Ważne tylko,żeby miały sporo wilgoci,to wtedy rosną,że ho,ho.
Ja nie zasilam ich właściwie w ogóle (ale mam dość dobrą glebę),podlewam od czasu do czas gnojówką z pokrzyw.
Nasion nigdy nie moczyłam,ale podsunęłaś pomysł i w tym roku na próbę zamoczę i zobaczę czy jest różnica.
Sadzę je dosyć szeroko tak co 1m bo bardzo się rozrasta szczególnie w szerz,chociaż w górę też może urosnąć( u mnie ponad metr).Ma specyficzny silny zapach,taki trochę jak dla mnie cuchnący.
Miałam zdjęcia,ale jak padł komputer,to było po zdjęciach(w tym roku muszę je umieścić gdzieś gdzie będą bezpieczne)
Pozdrawiam.