Mięso w słoikach - TYNDALIZACJA
temat b.ważny ważny , bo chodzi o Nasze zdrowie.
Clostridium botulinom nie śpi
Rożne są metody obróbki mięsa , tutaj je pominę, ten wątek będzie dotyczył pasteryzacji.
Czasy Tyndalizacji ( trzykrotna pasteryzacja w równych 24 h odstępach) zależy przede wszystkim od pojemności słoików.
Bardzo ważne są również wieczka, muszą być szczelne, najlepiej nowe.
Ja używam słoików 344 ml prostych idealnych do wyjmowania mięs.
Słoiki z mięsem wkładam do garnka , (temp wody ok 25 C) powoli podnoszę temp. do 100 C.
Garnek garnkowi nie równy, im grubszy tym lepszy. Mi do 6 l garnka Zeptera wchodzi 10 słoików. Słoiki są zalane wodą.
Po osiągnięciu 100 C gotuję 10 minut, wyłączam gaz i czekam aż temp wody osiągnie 80C.
Od tego etapu mierzę czas w temperaturze parzenia 80 C :
I pasteryzacja 60 minut
II pasteryzacja 45 minut
III pasteryzacja 30 minut
W 2 pierwszych przypadkach słoiki gorące wyjmuję i studzę w temp pokojowej, sprawdzam zakrętki, jeśli któraś przepuszcza, odrzucam słoik do dalszej obróbki.
Po 3 pasteryzacji należy szybko , a zarazem umiejętnie schłodzić słoiki zimną wodą.
W ten sposób słoiki z wsadem mięsnym są jakościowo dobre przez okres 6 miesięcy.
Stosowanie długich czasów i wysokich temperatur niekorzystnie wpływa na jakość konserw, mięso traci smak.
Teraz obalę mit o galaretce.
Wszyscy ja bardzo lubimy, ale pamiętajmy, że w niej jest zawarty smak mięsa, im więcej galarety tym mięso jest bardziej suche. Dlatego dodatek mąki ziemniaczanej i wody potrafią ten proces zatrzymać. (3 % mąki i 2% wody). Gotowanie samego mięsa powoduje wyciek smaków, tworzy się pyszna galaretka i nieciekawe mięso. Jak mi nie wierzycie zróbcie 2 różne konserwy i porównajcie smak. Ja bazuję na recepturach branżowych z lat 50 - 60 i swoim doświadczeniu.
Nikt mnie nie przekona, ze tak nie jest.
