Mateuszu, właśnie tak mam posadzone w większości

.Tulipany sa malutkie , jest wiele miejsc w które można je poupychać.Niektóre zakopywałam w doniczkach, po zaschnięciu doniczki wynosiłam na spoczynek a w to miejsce zakopywałam mieczyki .
Gosiu ten irys to Acoma od naszej Anitki

.Delikatny, bardzo ładny.na razie z dnia na dzień planuję wypiek chleba

.Domownicy tego "sklepowego" już nie chcą zupełnie.Wiec 3 razy w tygodniu piekę po 3 chlebki.Zdezorientowana jestem nadal.Ten teren sąsiaduje z kurnikiem i trzeba go jakoś zamaskować.Myślałam o tujach i srebrnym świerku( mam już taki ponad metr), ale trochę się zastanawiam jak one sobie poradzą .Teren w tym miejscu jest mocno gliniasty i bardzo zimny bo w głębokim cieniu....Zakupów się nie boję.To mi nie grozi.Zaciełam się na razie.Póki dołka pod wszdzenie nie będę mogła wykopać to nic nie kupuję
Alinko dale cudne sa więc warto na nie patrzeć zdecydowanie.Mało tego trzeba je mieć! choć wymagają trochę pracy warto.
Cyma ta piwonia ma już dziesiątki lat.To taka "Babciowa" odmiana.Ciekawe jest w niej to że zależnie od fazy rozkwitu zmienia kolor.
U mnie niby zima.Śnieg jest... ale ślizgo jak

Topi się zamarza, znowu prószy

.Takiej zimy to nawet ja nie lubie .Słońca właściwie brak od kilku dni, nastrój więc taki jak pogoda.Trzeba będzie ruszyć do ogrodnika po brakujące nasiona i ziemie do wysiewów.Pora przejrzeć nasiona i jakieś plany poczynić.Znalazłam nasionka sałaty "Lolo Rosa" więc niebawem posieję .Korci mnie już do pomidrór ale to jeszcze nie czas wiec muszę wziąć na wsztrzymanie

.
Pomyśleć też trzeba o wysianiu jednorocznych do tego mojego "ogrodu".Wszystko bym siała tylko parapety mam za małe

.Zawsze robiłam szczepki z pelargonii a teraz

wszystko jakieś rachityczne, wybiegnięte, nie wiem co z nich będzie ....
