bardzo dziękuję za praktyczną pomoc i dobre, serdeczne słowa

Miałaś rację odnośnie warunków .... wszystko zrobiłam niewłaściwie: "zapewniłam" im złe światło, temperaturę i miejsce na parapecie. Dopiero po lekturze Twojego wątku skorygowałam własne błędy.
Reasumując: przesadzam z woreczka listki dopiero wtedy, gdy pojawią się młode, malutkie sadzoneczki. Czy takie przedszkolaki nie zmarnieją w zamkniętym woreczku? Naiwnie sądziłam, że takie listki macierzyste przekładam od razu po ukorzenieniu do normalnego doniczkowego domku i tam czekam na pojawienie się młodzieży.
Obecnie cała "hodowla" jest umieszczona na parapecie południowo-wschodnim, jednak temperatura to 18 stopni. Nie mam możliwości zapewnienia wyższej

Wirus "fiołkozy" dopadł mnie niespodziewanie i od razu z wielką siłą , jednak nie mam nic przeciwko temu i nie bardzo mam ochotę na wyleczenie
