Magritte
To ja poproszę o przekierowanie do mnie choć jednego ptaszka co s...a berberysem.
A nawet z ligustrem przyjmę! Miejsca mam na to jeszcze sporo...
Róża - no nie wiem co z nią, bo miejsce sobie wybrała najgorsze z możliwych....
Dlatego tak bardzo się ucieszyłam, że podpowiedziano mi, że można ją przesadzić...
Troszkę czasu na ostateczną decyzję jeszcze mam
Pogadam z nią - co ona na to
Mireczko - czyż taaak!
Zgadza się co piszesz, że każdy ma inaczej, i że u każedgo każda roślinka ma się inaczej
Być może moi znajomi nie wiedzieli nic o palmiarni, bo na pewno daliby mi znać...
A trójlistkowy niech się dobrze wyśpi, by cieszył Cię całą swoją krasą.
Reniu - no bardzo chętnie, bo mam chyba innego. Fajnie się przyjmuje ale bardzo wolno rośnie, więc nie dałam go na drzewa (a mam aż trzy do obluszczowania).
Takiego mam zimozielonego (lepszy do płożenia, widzę, że bardzo to lubi - też się chętnie podzielę jakby co):

Masz już fajnego pięciolistkowego. Mój dopiero zaczyna załapywać o co chodzi.... Ale ważne, że ruszył...
Zaczekam zatem i na trójklapowca
Gosiu - ani na moment nie wyleciałaś z mej pamięci - więc spoko spoko......
Dzięki za pnącze na murach zamkowych - przynajmniej zagadka już rozwiązana
Tamaryszku -
W imieniu swoim i białej piwonii pięknie Ci się
Moniś - no racja co do różnorodności w ogrodach...
Do tego dopisałabym, że albo są nornice i ślimaki albo nie....
U mnie jak wiesz - zatrzęsienie tych wredotek....
Moniczko i Jadziu - ciekawy pomysł z tym spotkaniem w Książu
No i czy te stare mury wytrzymają aż tyle pozytywnej emocji / energii na raz??





