no nieźle , nieźle potrafisz sobie wyhodować z nasionek

ja w ubiegłym roku nazbierałam różności, nawet w Wojsławicach coś mi się udało

i obsiałam hektar

no może trochę mniej , w doniczkach

Z tego bez problemu wyszła paulownia , latem urosła i całkiem sporą dałam córce. Urosły też jakieś liliowce z nasion, ale nie kwitły więc nie wiem co to

więcej nie wyszło, a miałam naprawdę dużo ciekawych nasionek z Ogrodu Bot.

aha, jeszcze żółty clematis-górski , nazbierałam pod Halą Stulecia

i zakwitł. Więcej nic

więc się zniechęciłam i więcej nie sieję eksperymentów

A ,że wyszły mi też hibiskusy , to chyba żadna rewelka ?
