Brzoskwinko, ja też mam nowego samca. Przyniosłam go jak miał jakoś 5-6 miesięcy. Jak pierwszy raz dałam do samicy miał ok. 9 miesięcy. Dałam do niego samiczkę raz. Krycia już nie powtarzałam. Samiczka okociła się w terminie. Ale to niestety była ta samiczka, co jej szczur młode wybrał

Kilka dni później dopuściłam do niego w sumie 3 samiczki. Rano, w południe i wieczorem. W grudniu okociła się tylko jedna samiczka, ta która była u niego jako ostatnia. Więc te 2 które się nie okociły, dałam znowu do samca, tym razem z powtórzeniem po 2 dniach. Okociła się mi znowu jedna samiczka. Dzisiaj mija termin max. wykotu, zaraz idę do królików to będę widziała, ale jakoś szczególnie nie liczę, że się wykoci. No i w piątek planuję dać ją do samca. Chciałam mieć od 3 samiczek mniej więcej w jednym czasie młode z różnych względów. Najważniejszy, to przy licznym miocie, chciałam podrzucić kilka osesków, tej co miała by ich miej. Poza tym, szczepionki można by kupić razem dla wszystkich. A tak? Mam 3 młode z grudnia i trzeba będzie kupić dawkę 10 szczepionek i resztę zmarnować

No ale co zrobić. Nie wyszło tak jak sobie to zaplanowałam, bo w końcu często tak bywa.
A tak w ogóle, to zastanawiam się nad kupnem młodych królików kalifornijskich. Zobaczymy jak mi to wyjdzie, bo ja w zimie za kierownicę nie wsiadam i muszę liczyć na męża. Aż będzie miał wolne, albo jak mu się będzie chciało. Tak więc oby mi ktoś tych podrostków sprzed nosa nie zgarnął...Mam akurat wolną klatkę 3x3, więc były by oddzielnie. Oczywiście od razu trzeba by je zaszczepić. Ale strasznie mnie korcą
