Witajcie kochani, ja biegam po lekarzach, och jak ja tego nie lubię

no ale jak mus to mus
Marysiu kochana słucham, bo co zrobić, ja jeszcze muszę na działeczce pogrzebać, to mnie do końca wyleczy, ale najpierw to muszę się naprawić prawda

Marysiu nie powiem tak do końca co, ale wszystko opisane i z biegiem czasu muszę pospisywać bo zapomnę co mam i znowu niespodzianka będzie

, ale ja lubię niespodzianki, wiem, że tam jest Prinsepia, dostałam pestki z tych jabłuszek czerwonych co Ty masz, też posadziłam, to dziś, a wcześniej jeszcze kilka roślin wysiałam
A co do begonii, no to sama widzisz, sorry taki u nas klimat, jednego dnia się sadzi, a drugiego już są
Bogdanie witaj, pokazuj, pokazuj swoje piękne tereny, cudne widoki tak masz, a piesia wygłaskaj ode mnie

a kwiaty jasne, że zakwitną, bo przecież my ogrodnicy miłośnicy dajemy im tyle serca, to się odwdzięczają
Kasiulka a mówią że to najwięksi mordercy

, poważnie, ostatnio oglądałam film na temat kotów i padło takie zdanie

, no jak można nazwać mojego Stasia MORDERCĄ, no ludzie, przecież on taki kochany pieszczoch jest
Bożenko, no widzisz jak pisałam wcześniej Kasi, on przecież taki pieszczoch kochany, na działce niestety nie byłam, ciągle lekarze jakieś nowe badania wymyślają, a, ja chcę być zdrowa, to słucham i biegam po różnych gabinetach
Martusiu, sama nie mogę doczekać się jak mi wszystko rosnąć zacznie, mam nadzieję na busz w tym roku
Tereniu, tak jak obiecałam kochana, będę się dzielić czym zechcesz, tylko mów
Jacku, kto takie bzdury gada, jaka zima

, u nas +12 stopni, tyle, że mokro, ale już ma być trochę słonka, dzięki że wpadłeś
Monia 
, no nie wiem ale liczę, że dadzą radę, tyle, że ja zawsze dużo później sadzę, bo trzymać nie mam gdzie, więc pod koniec lutego i na strych wynoszę
