Dobry pomysł,kapitan pisze:Warto nawet posadzić sobie jakąś vv np Chrupkę Złota gdzieś trochę z boku i traktować ją jako odmianę wskaźnikową
Winorośle i winogrona cz. 4
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Pozdrawiam Józef
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Pokryjesz koszty przesyłki, to Ci w marcu wyślę.Joze1802 pisze:Dobry pomysł,kapitan pisze:Warto nawet posadzić sobie jakąś vv np Chrupkę Złota gdzieś trochę z boku i traktować ją jako odmianę wskaźnikowąale moja Chrupka Złota przeobraziła się w Fredonię, no i co? Czeka mnie nowy nabytek?
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
- tamburyn
- 200p

- Posty: 215
- Od: 8 gru 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Nie do końca rozumiem co chciałeś przekazać tym wpisem. Czytałem kilka razy i nadal nie jestem pewien o co ci chodziłoGrowGrow pisze:Ja to wole nie kombinować za dużo z okrywaniem , trzeba sadzić odmiany (mieszańce) które wytrzymują bez okrycia i które nawet po przymrozkach dają jakiś tam plon z zapasowych pąków nawet kosztem jakości ? czy może zdrowotności ? Opryski minimum wiosną , po co mi tyle chemii której mamy dość w supermarketach we wszystkim niestety . Ostatnio widziałem prog na planete - zbadano 20 win z całego świata i w KAŻDYM były fungicydy . Zdrowie podstawa ... na własnej działce i organizmie . Pozdrowienia dla VViniferowców - smacznego .
Czy sugerujesz, że uprawa wrażliwszych odmian jest bez sensu?
Ludzie od zawsze okrywali rośliny, które były wrażliwe na mróz i nikt nie narzekał. Rozumiem, że przy ilości kilkudziesięciu czy kilkuset krzewów można dostać fizia przy okrywaniu przed zimą, ale jak ktoś ma ~20 deserówek, to chyba nie jest problemem poświęcić pół dnia na okrycie krzewów.
Nie odbieraj ludziom (początkującym w temacie) nadziei na ciekawe hobby
Piotrek
- flinta27
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 31
- Od: 5 wrz 2013, o 22:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Oglądam właśnie dyskietkę z prześwietlenia mojego kręgosłupa, gdzie zamiast dysku widzę cieniutką szczelinkę i w zwiazku z tym wiem, że muszę pokombinować w przyszłości z okrywaniem moich krzaków, bo okrywanie ziemią w moim przypadku odpada.
Pozdrawiam, Anna
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Mój kręgosłup też mi już nie pozwala, na okrywanie, więc nie okrywam. Nie pisałbym tego do kogoś ze wschodniej ściany, ale spojrzałem na Twoją lokalizację...flinta27 pisze:Oglądam właśnie dyskietkę z prześwietlenia mojego kręgosłupa, gdzie zamiast dysku widzę cieniutką szczelinkę i w zwiazku z tym wiem, że muszę pokombinować w przyszłości z okrywaniem moich krzaków, bo okrywanie ziemią w moim przypadku odpada.
Kilka postów wstecz czytałem o okrywaniu agrowłókniną. Kupiłem w ostatnich dniach na allegro geowłókninę 1,6x100mb o gramaturze 120g/m2. Dałem za to 117 zł. W porównaniu do agrowłókniny zimowej jest to 2x cięższe, czyli i grubsze. Zamierzam ją wykorzystać wiosną na przymrozki. Napisałem 2 x bo mnie oszukali i zamiast 120g ma 100g/m2
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
No, z kosztami to ja nie widzę problemu, jedyny problem to, gdzie ją wsadzić bo myślę, że powinna być odseparowana od innych? Przy okazji chętnie bym zobaczył co Ci tam jeszcze zostało, czy coś by było jeszcze do wybrania do mojej lokalizacji.kapitan pisze:Pokryjesz koszty
No ja ze swoim kręgosłupem te moje 11 krzaczków to jeszcze okryję, ale gdybym miał tego więcej to już by był duży problem dla mnie.
Pozdrawiam Józef
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Słuchajcie, o co chodzi w opisach winorośli jeśli pisze: obsada gron-1,2-1,6. Wydaje mi się że to jest ilość gron na w przeliczeniu na wszystkie latorośle ale nie jestem pewien.
Pozdrawiam Paweł
-
jurek16a
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Ja to tak samo odczytuję, ale kłopot mam z ilością kg/m kw
Czy chodzi o 2kg na powierzchnię krzewu ( rzut z góry ) ?
Czy też o 2kg na powierzchnię np szpaleru ( rzut boczny)
A może powierzchnię liści ?
A może jeszcze o powierzchnię jaką zajmują korzenie?
Czy chodzi o 2kg na powierzchnię krzewu ( rzut z góry ) ?
Czy też o 2kg na powierzchnię np szpaleru ( rzut boczny)
A może powierzchnię liści ?
A może jeszcze o powierzchnię jaką zajmują korzenie?
per aspera ad astra
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
To ostatnie, a ściślej powierzchnie gruntu, która jest do dyspozycji krzewu.jurek16a pisze:Ja to tak samo odczytuję, ale kłopot mam z ilością kg/m kw
Czy chodzi o 2kg na powierzchnię krzewu ( rzut z góry ) ?
Czy też o 2kg na powierzchnię np szpaleru ( rzut boczny)
A może powierzchnię liści ?
A może jeszcze o powierzchnię jaką zajmują korzenie?
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
jurek16a
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Dzięki Piotrze, też tak myślę
Ale jak wykopywałem stary krzew winorośli to korzenie sięgały o wiele dalej od przydzielonego im terytorium,
Wydaję mi sie że powierzchnia poboru pokarmu i wody iest wiele większa niz obliczamy np 2m kw.
I czy nie należałoby trochę je przeciążyć ? A bardziej zwracac uwagę na ilość i wielkośc liści ( min 7 na klaster)
Ale jak wykopywałem stary krzew winorośli to korzenie sięgały o wiele dalej od przydzielonego im terytorium,
Wydaję mi sie że powierzchnia poboru pokarmu i wody iest wiele większa niz obliczamy np 2m kw.
I czy nie należałoby trochę je przeciążyć ? A bardziej zwracac uwagę na ilość i wielkośc liści ( min 7 na klaster)
per aspera ad astra
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Jurek, jest coś takiego jak wartości uśrednione. Nasz krzew podkrada sąsiedniemu, ale ten sąsiedni naszemu. Te wartości wylicza się i są bardziej przydatne w uprawach szpalerowych na większych obszarach. Bierze się wówczas pod uwagę rozstaw szpalerów, rozstaw krzewów w szpalerach i wylicza średnią powierzchnię dyspozycyjną dla jednego krzewy.
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
- tamburyn
- 200p

- Posty: 215
- Od: 8 gru 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Powiedzcie proszę- jest szansa przetrwać okres wegetacyjny nie będąc nawiedzanym przez mączniaki?
Jakie są szansę, że grzyby nie zaatakują winorośli?
Jak to wyglądało w latach poprzednich w Waszych winnicach? Czy w którymś momencie podjęliście ryzyko i nie pryskaliście niczym?
Jeśli tak, to jaki był efekt?
Przy okazji zapytam- czy konieczna jest ochrona chemiczna już w pierwszych dwóch latach? W tym okresie można chyba pryskać bez większych obaw, bo nie pozwalamy na owocowanie, tak?
Jakie są szansę, że grzyby nie zaatakują winorośli?
Jak to wyglądało w latach poprzednich w Waszych winnicach? Czy w którymś momencie podjęliście ryzyko i nie pryskaliście niczym?
Jeśli tak, to jaki był efekt?
Przy okazji zapytam- czy konieczna jest ochrona chemiczna już w pierwszych dwóch latach? W tym okresie można chyba pryskać bez większych obaw, bo nie pozwalamy na owocowanie, tak?
Piotrek
-
Winogrodek
- 200p

- Posty: 388
- Od: 14 gru 2010, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe Mazowsze
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Szansa, że grzyby nie przyjdą jest znikoma - prędzej czy później się pojawią. U mnie Beta uważana za pancerną odmianę ( tak było rzeczywiście przez wiele lat ) też łapie mączniaka prawdziwego.
Wszystko zależy od tego czy w okolicy są jakieś zaniedbane uprawy które są źródłem zarodników i od odmiany własnej ( odporność ). Duży wpływ ma też siedlisko - czy jest przewiewne, słoneczne i czy np. wygrabiasz zaschnięte liście w których przechowuje się mączniak rzekomy. Ja tak miałem, że przez 2 lata nic nie łapało młodych nasadzeń, a teraz pojawia się mączniak prawdziwy i czasem rzekomy mimo oprysków.
Możesz popróbować uprawy bez chemii, ale szlachetniejszych odmian nie utrzymasz - trzeba pamiętać, że winorośl nie tylko atakują mączniaki, ale inne choroby głównie grzybowe - często opryski na mączniaki zapobiegają tym innym infekcjom.
Można próbować ochrony poprzez jakieś opryski wywarami z roślin np. skrzypu polnego, ale wtedy trzeba pewnie biegać po każdym deszczu z opryskiwaczem.
Wszystko zależy od tego czy w okolicy są jakieś zaniedbane uprawy które są źródłem zarodników i od odmiany własnej ( odporność ). Duży wpływ ma też siedlisko - czy jest przewiewne, słoneczne i czy np. wygrabiasz zaschnięte liście w których przechowuje się mączniak rzekomy. Ja tak miałem, że przez 2 lata nic nie łapało młodych nasadzeń, a teraz pojawia się mączniak prawdziwy i czasem rzekomy mimo oprysków.
Możesz popróbować uprawy bez chemii, ale szlachetniejszych odmian nie utrzymasz - trzeba pamiętać, że winorośl nie tylko atakują mączniaki, ale inne choroby głównie grzybowe - często opryski na mączniaki zapobiegają tym innym infekcjom.
Można próbować ochrony poprzez jakieś opryski wywarami z roślin np. skrzypu polnego, ale wtedy trzeba pewnie biegać po każdym deszczu z opryskiwaczem.
- jokaer
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7606
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Tamburyn
Pewna szansa jest, ale to zalezy przede wszystkim od pogody.
Mój rejon (ponoć - bo wszystko się niesamowicie zmienia w przyrodzie) charakteryzuje się:
bardzo małymi opadami w sezonie letnim, dużymi opadami w sezonie zimowym, oczywiście śniegu.
W zeszłym roku było na odwrót. Zima jak wiadomo była łagodna, u mnie prawie śniegu nie było.
Lato przyniosło ciągłe deszcze.
Do ubiegłego roku nie wiedziałam co to mączniak rzekomy i prawdziwy.
Niestety sezon był typowo grzybowy. Grzyby były wszędzie i kozaki i mączniaki.
Prawdziwy na szczęście tylko na dyni, na winoroślach może kilku w ograniczonym bardzo zakresie.
Rzekomy szalał na Muscarisie i Hibernalu. Marszałek, od którego się zaczęło wyszedł zwycięsko.
Nie chcę myśleć co będzie w tym roku, bo już śniegu jak na razie nie ma i nie zapowiadają wielkiej zimy.
Jakie będzie lato?
Winorośle mam od jesieni 2010. Lato 2011-12-13 było bardzo suche z tendencją do suszy.
Pewna szansa jest, ale to zalezy przede wszystkim od pogody.
Mój rejon (ponoć - bo wszystko się niesamowicie zmienia w przyrodzie) charakteryzuje się:
bardzo małymi opadami w sezonie letnim, dużymi opadami w sezonie zimowym, oczywiście śniegu.
W zeszłym roku było na odwrót. Zima jak wiadomo była łagodna, u mnie prawie śniegu nie było.
Lato przyniosło ciągłe deszcze.
Do ubiegłego roku nie wiedziałam co to mączniak rzekomy i prawdziwy.
Niestety sezon był typowo grzybowy. Grzyby były wszędzie i kozaki i mączniaki.
Prawdziwy na szczęście tylko na dyni, na winoroślach może kilku w ograniczonym bardzo zakresie.
Rzekomy szalał na Muscarisie i Hibernalu. Marszałek, od którego się zaczęło wyszedł zwycięsko.
Nie chcę myśleć co będzie w tym roku, bo już śniegu jak na razie nie ma i nie zapowiadają wielkiej zimy.
Jakie będzie lato?
Winorośle mam od jesieni 2010. Lato 2011-12-13 było bardzo suche z tendencją do suszy.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- tamburyn
- 200p

- Posty: 215
- Od: 8 gru 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Dzięki Wam 
Ja się napaliłem bardzo, nie mogę się doczekać kiedy wyskoczę w pole i zacznę grzebać w ziemi. Pełen optymizmu, zachęcony po lekturze tego forum i winogrona. A tu nagle kolega GrowGrow zasiał zamęt w mojej łepetynie. To pierwsze mocniej zabarwione negatywnie spostrzeżenia dotyczące winorośli z jakimi się spotkałem na tym forum. Nawet jak pojawiały się posty o wystąpieniu mączniaka to ogólnie panował pozytywny nastrój. Po wpisie GrowGrowa zrobiło się jakoś mało entuzjastycznie ;) Dlatego pytam co i jak.
Mam nadzieję, że te kilka deserówek, które zamówiłem u kolegów z forum da się utrzymać w jako takim stanie na owocowanie
Obok domu rośnie winorośl i nigdy pryskana niczym nie była. Jakaś labruska chyba.
Zaschnięte jagody na niej widziałem wiec rzekomy (chyba?) ją odwiedził pewno ze 2 razy w ciągu kilkunastu lat. Prawdziwego nie potrafię sobie przypomnieć. Widocznie jakaś odporna bestia
Ja się napaliłem bardzo, nie mogę się doczekać kiedy wyskoczę w pole i zacznę grzebać w ziemi. Pełen optymizmu, zachęcony po lekturze tego forum i winogrona. A tu nagle kolega GrowGrow zasiał zamęt w mojej łepetynie. To pierwsze mocniej zabarwione negatywnie spostrzeżenia dotyczące winorośli z jakimi się spotkałem na tym forum. Nawet jak pojawiały się posty o wystąpieniu mączniaka to ogólnie panował pozytywny nastrój. Po wpisie GrowGrowa zrobiło się jakoś mało entuzjastycznie ;) Dlatego pytam co i jak.
Mam nadzieję, że te kilka deserówek, które zamówiłem u kolegów z forum da się utrzymać w jako takim stanie na owocowanie
Obok domu rośnie winorośl i nigdy pryskana niczym nie była. Jakaś labruska chyba.
Zaschnięte jagody na niej widziałem wiec rzekomy (chyba?) ją odwiedził pewno ze 2 razy w ciągu kilkunastu lat. Prawdziwego nie potrafię sobie przypomnieć. Widocznie jakaś odporna bestia
Piotrek


