Tak
Małgosiu doskonale Cię rozumiem, ale myślę że tu na FO wiele osób Cię rozumie

Jestem pewna, że doczekasz się i domku i ogrodu oczywiście ogrodzonego. Sarny polne, zające, obce psy też urozmaicają mi życie

A berbeć urośnie i dostanie swoją grządkę, a wtedy będziesz mogła w pełni zająć się grządkami
Hej
Grażynko cieszę się, że jednak masz... i dogoniłaś nas
Martusiu mam nadzieję, że i ta z B. się przyjmie i rozrośnie pod Twoją troskliwą opieką

Jak Ty te chwasty widziałaś przecież do wieczora to u mnie śnieg leżał dopiero po 16 zaczęło padać i teraz są już brudne resztki śniegu. Jutro muszę zobaczyć, bo chyba wszystko pozrywane tak strasznie wiało. Już wiem, że jedną delospermę straciłam bo okrywa była metr dalej

Życzę dobrej nocy i miłych snów
Krysiu oto instrukcja podczas cięcia (wycinania przekwitniętych pędów) tnę patyki na 25 - 30 cm, obrywam liście i zostawiam tylko te najwyżej i jak są duże to je trochę skracam. Wtykam pod skosem do połowy w pulchną glebę na ogół na grządce i nakrywam butelką po wodzie mineralnej (obcięte dno a korek odkręcam) i tak sobie do jesieni rośnie jak sucho podlewam umiarkowanie. Przed zimą obsypuję butelkę kompostem, a potem jeszcze suchymi liści prawie zasypuję. W kwietniu odkrywam i rośnie sobie nowy krzew, który w czerwcu lub lipcu zakwita

Na wiosnę będę ciąć moje krzewy i patyczków będzie trochę
A na dobranoc przedstawię jedną z róż niewielką bo zakupiona w 2013 a w 2014 dopiero zakwitła pierwszymi kwiatkami w maju a w jesieni powtórzyła dwoma kwitnienie.
Jest to
Rosa rugosa Agnes o podwyższonej mrozoodporności wyhodowana w Kanadzie.
W maju również zakwitła moja ulubiona róża okrywowa
św. Tereska z Lisieux wyhodowana w Polsce przez S. Żyłę.
Dziękuję za uwagę
Jadziu samo leci... a Twój nie pędzi

QE miała takie liście pod koniec grudnia teraz już trochę zmieniły kolor
