Marysiu Może koty mają słaby wzrok albo z bliska nie widzą - swoim też palcem wskazuję co mają zjeść. Kuromutanta nie widuję ale znów wystraszyły mnie bażanty śpiące na drzewach jak godzinę temu szedłem do kotłowni. Że ich ta wichura nie porwała....
Krysiu zapisuję w zeszycie bo to się po 2 latach wszystko zapomina. Też czasem przeglądam swoje stare wątki i przypominam sobie o jakichś wydarzeniach co gdzieś się schowały w zakamarkach pamięci. Piszesz o złośliwej bramie, moja wczoraj ożyła jak przechodził szkwał bo akurat pobiegłem ją zamknąć, co jedno skrzydło doprowadziłem do właściwego miejsca to drugie już uciekło na drogę
Ewa bina Dziękujemy i odwzajemniamy

Sępik czasem takie żarówy ma jak mu się pod odpowiednim kątem spojrzy w oczy
Betinko Podobno było w porywach 65 km/h ale szkwał poruszał się około 120-140 km/h, ode mnie za Busko przeszedł w 10 minut a to ponad 40 km w prostej linii. Szkód nie mam, mój ogród po wichurze z 2012 jest odporny na wiatry, co miało się połamać padło wtedy. Jutro jeszcze zajrzę na koniec sadu bo tam nie byłem.
Ewamaj nie zazdroszczę takiej temperatury, najzimniej miałem tej zimy -14 i niech tak pozostanie. Mam na elewacji ten sam problem, podobno to zejdzie jak się karcherem umyje, spróbuj wiosną, ja też spróbuję. Wczoraj o 22:30 miałem szkwał, od razu padł prąd i chodziłem jak duch ze świeczką po domu nasłuchując czy niczego nie urwało, na górze było słychać jakby kto walił młotem w ściany

I chyba był grad.
Tereniu Współczuję strat, czułem się prawie jak w 2012 podczas nawałnicy ale liści nie było więc nie połamało gałęzi, świerki wszystkie większe wtedy wyrwało więc teraz nie było niczego do zniszczenia. Dziękuję, wzajemnie
Bogusiu Wieje cały czas i jeszcze co najmniej 2 dni tak ma być a mnie się wydaje , że tak będzie do końca stycznia albo i dłużej jeśli luty też będzie ciepły. Są tez plusy takiej pogody, wczoraj przed szkwałem miałem 12 stopni, w 10 minut spadło o 8 stopni
Krety wylazły, chyba czekały żeby 2014 się skończył żeby można było mówić że to był rok bez kretów, dziady siedzą pod kompostem, jutro pokroję cebule i im powrzucam do nor
