Piotrze,
odpowiadając na Twoje pytania, jednocześnie zastrzegam i informuję, że nie ma żadnego obowiązku stosowania się do moich sugestii, które pochodzą z autopsji (własnych obserwacji) i wieloletnich badań naukowych prowadzonych w Niemczech i nie tylko. Można.
I jak wcześniej już napisałam, także reklamacji nie przyjmuję. Trzeba próbować, eksperymentować, zapisywać, pytać, a przede wszystkim cieszyć się swoją pasją. I jak w życiu ... są sukcesy, ... bywają porażki.
Nie będę rozpisywała się w temacie znaczenia krzemu i jego właściwości. Nikogo to nie interesuje, a Tobie z pewnością nie jest obce.
Wielokrotnie "maltretowałam" swoje roślinki uprawiane w domu, w ogródku i na działce opryskiem ze skrzypu polnego (zarówno z suszonego, jak i świeżego). Skrzyp w tym przypadku jest źródłem krzemu. I wielokrotnie udawało mi się nawet uratować te, które coś podupadały " na zdrowiu".
W domu te opryski robię ze skrzypu suszonego. Na działce - ze skrzypu świeżego lub bardziej profesjonalnie - korzystam z gotowego preparatu krzemowego, stosowanego w uprawach biodynamicznych (jest to malutka porcja - jak dobrze pamiętam - na 10 litrów i wymaga bardzo specjalnego rozcieńczenia i przygotowania).
W razie potrzeby służę dodatkowa informacją i instrukcją, bowiem tutaj ze względu na reklamę producenta nie mogę zamieścić tej informacji.
Stymulujące działnie krzemionki na wzrost i kondycję roślin jedno- i dwuliściennych zostało potwierdzone niemieckimi badaniami na różnych roślinach przez jakieś 40-50 lat.
Opryski ze skrzypu są bardzo dobre i wskazane także zapobiegawczo, np. przeciwko mszycom.
I tak sobie myślę, że nawet Twój BUSZ, który doskonale poradził sobie już wcześniej z "robaczkami" na roślinach balkonowych, ale tylko ze skrzypem bez pokrzywy, byłby dobry w trochę bardziej rozcieńczonym roztworze niż podaje to producent tego specyfiku w instrukcji stosowania.
Kolejną sprawą jest jakość wody użytej do podlewania - jej pH, temperatura, twardość, a tym samym zawartość substancji mineralnych, które mogą niezbyt korzystnie działać na malusieńkie roślinki.
Węgiel drzewny (z drzew liściastych) ma działanie ochronne dla korzeni. Chroni je przed wszelkimi patogenami. To stary sposób, stosowany i sprawdzony przez starszych, bardzo doświadczonych ogrodników, którzy nie korzystają z gotowych podłoży, ale przygotowują je sami.
Subiektywnie, istotne też jest, żeby w początkowej fazie nie dokarmiać roślinek, które mają dać owoce, związkami azotu.
Na zawiązywanie owoców bardzo korzystnie wpływa w dużej mierze potas i w mniejszej fosfor.
I dlatego, ja do podłoża dodaję popiół z drzewa liściastego, bo jest według mnie bezpieczniejszy niż siarczan potasu.
Do gotowego, wywietrzonego podłoża dodaję piasek lub bardzo drobny żwirek w celu "rozluźnienia podłoża" i troszkę osłabienia działania nawozów startowych.
Pomidory, papryczki i inne roślinki wysiewane bez dodatku piasku - padały mi.
Zapewne, różnica w terminach korzystnych dla papryczek pochodzi stąd, że ja od 1998 roku bazuję już tylko na kalendarzu opracowanym na badaniach konstelacji. Autorzy tego kalendarza (rodzina niemiecka) biorą pod uwagę ustawienie tylko planet względem Księżyca, jako naturalnego satelity Ziemi, a także bezpośrednie oddziaływanie Księżyca na Ziemię, który znajduje się bliżej niż Słońce. W tym przypadku rozróżnia się Księżyc wstępujący i zstępujący oraz miesiąc syderyczny, a nie Księżyc przybierający od nowiu do pełni lub opadający od pełni do nowiu - miesiąc synodyczny. I istotne jest też, na której półkuli się znajdujemy. Na półkuli południowej dzieje się odwrotnie niż na północnej.
Dla papryki, pomidorów, ogórków, melonów opryski krzemem wykonuje się w dniach owoców, gdy Księżyc ustawia się przed gwiazdozbiorem Lwa, Barana lub Strzelcem, trzykrotnie, co 9-10 dni. Zabiegi związane z uprawą, przesadzaniem, także w dniach owocu - najlepiej w terminach, które podałam wcześniej.
Kilkukrotne przesadzanie roślinek pobudza ich system korzeniowy i sprzyja wytwarzaniu "nitkowatych, cienkich" korzeni, Dla papryki, pomidorów, ogórków, melonów opryski krzemem wykonuje się w dniach owoców, gdy Księżyc ustawia się przed Lwem, Baranem lub Strzelcem, trzykrotnie, co 9-10 dni. Zabiegi związane z uprawą, przesadzaniem, także w dniach owocu - w terminach, które podałam. Kilkukrotne przesadzanie roślinek pobudza ich system korzeniowy i sprzyja wytwarzaniu "nitkowatych, cienkich" korzeni, tzw. włosowatych, a co za tym idzie - rozbudowywaniu systemu korzeniowego. To prawie tak, jak w organizmie człowieka system włosowatych naczyń krwionośnych.
Mam nadzieję, że temat wyczerpałam. Na Twoje pytania starałam się odpowiedzieć najlepiej, jak tylko umiałam.
Życzę powodzenia i oczekuję kolejnych relacji z uprawy ostrych papryczek.
Niech się dobrze dzieje i wszystko super rośnie w Twoim papryczkowym przedszkolu.
Dziękuje za gościnę i
