Sad po starym sadzie
- Sybil
- 200p
- Posty: 226
- Od: 9 kwie 2013, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna, Roztocze Gorajskie
Sad po starym sadzie
Sprawa jest taka:
Ponad 5 lat temu zamieszkaliśmy z mężem na wsi, działka była kupiona. Pewnego dnia moi rodzice, przyjechali i bez żadnej konsultacji posadzili nam za stodołą sad (nie byłam szczęśliwa, wolałabym sobie sama wybrać odmiany, ale niech im będzie, chcieli dobrze). Jakieś kupione na targu jabłonki, grusze- nie mam pojęcia jakie.
Sad od 5-ciu lat zachowuje się, jakbym się ukłuła wrzecionem- nie urósł nic!
Przed 5-ciu laty dużo się nauczyłam o warzywach podczytując forum (największy szacun dla forumowicz) a zadanie na ten rok- sad, więc pomyślałam, że może znów tu znajdę pomoc?
Przyznam się, że nie miałam serca do tego sadu, niewiele w nim robiłam. W tym roku mój ojciec doradził mi, żebym zniszczyła ten sad, bo już nic z niego nie będzie i o dziwo, poczułam, że teraz jeśli go uratuję, to będzie mój sad a nie rodziów a jeśli nawet go zniszcze to posadzę gdzie indziej nowy sad.
Wbrew pozorom nie proszę o pomoc psychologów tylko ogrodników ;)
Być może to ważna poszlaka- dowiedzieliśmy się od sasiadów, że tu dawniej był sad, został wycięty przed sprzedażą posesji.
Jeśli ktokolwiek ma jakąś radę, skojarzenie pomysł, będę wdzięczna.
edit
Gleba raczej żyzna (bujnie rosną chwasty, a paręnaście metrów dalej bardzo ładne warzywa), ciemna (widzę po kretowiskach, bo sama gleba zadarniona), dość kwaśna (nie mierzyłam, ale świetnie rośnie szczaw), lekka, szybko się wiosną nagrzewa. Stanowisko osłonięte sasiedzkimi stodołami ale nie zacienione.
Sama się domyślam, że warto by ewentualnie odkwasić.
Czy sądzicie, że to, że tam był sad ma tak duże znaczenie (i troficzne i alellopatyczne, choc podnawozić zawsze można, a gorzej z hamowaniem hormonalnym?), że rzeczywiście nie ma tam szans na sad, czy próbować? Może ktos miał podobne doświadczenie?
Ponad 5 lat temu zamieszkaliśmy z mężem na wsi, działka była kupiona. Pewnego dnia moi rodzice, przyjechali i bez żadnej konsultacji posadzili nam za stodołą sad (nie byłam szczęśliwa, wolałabym sobie sama wybrać odmiany, ale niech im będzie, chcieli dobrze). Jakieś kupione na targu jabłonki, grusze- nie mam pojęcia jakie.
Sad od 5-ciu lat zachowuje się, jakbym się ukłuła wrzecionem- nie urósł nic!
Przed 5-ciu laty dużo się nauczyłam o warzywach podczytując forum (największy szacun dla forumowicz) a zadanie na ten rok- sad, więc pomyślałam, że może znów tu znajdę pomoc?
Przyznam się, że nie miałam serca do tego sadu, niewiele w nim robiłam. W tym roku mój ojciec doradził mi, żebym zniszczyła ten sad, bo już nic z niego nie będzie i o dziwo, poczułam, że teraz jeśli go uratuję, to będzie mój sad a nie rodziów a jeśli nawet go zniszcze to posadzę gdzie indziej nowy sad.
Wbrew pozorom nie proszę o pomoc psychologów tylko ogrodników ;)
Być może to ważna poszlaka- dowiedzieliśmy się od sasiadów, że tu dawniej był sad, został wycięty przed sprzedażą posesji.
Jeśli ktokolwiek ma jakąś radę, skojarzenie pomysł, będę wdzięczna.
edit
Gleba raczej żyzna (bujnie rosną chwasty, a paręnaście metrów dalej bardzo ładne warzywa), ciemna (widzę po kretowiskach, bo sama gleba zadarniona), dość kwaśna (nie mierzyłam, ale świetnie rośnie szczaw), lekka, szybko się wiosną nagrzewa. Stanowisko osłonięte sasiedzkimi stodołami ale nie zacienione.
Sama się domyślam, że warto by ewentualnie odkwasić.
Czy sądzicie, że to, że tam był sad ma tak duże znaczenie (i troficzne i alellopatyczne, choc podnawozić zawsze można, a gorzej z hamowaniem hormonalnym?), że rzeczywiście nie ma tam szans na sad, czy próbować? Może ktos miał podobne doświadczenie?
- Lukas99
- 100p
- Posty: 134
- Od: 22 paź 2013, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
Re: Sad po starym sadzie
Z tego co mi wiadomo to tam gdzie rosły kiedyś jabłonie, to się nie powinno sadzić drugich na ich miejsce. Choć nie wiem ile w tym prawdy. Najlepszym rozwiązaniem to zaoranie wszystkiego pod sad, nawiezienie obornikiem. I tak raz na wiosnę, raz na jesień i jeszcze raz na wiosnę. Później zwapnować. Ale to dość czasochłonne i z deka kosztowne jeśli się nie ma dostępu do obornika czy kompostu i to w takich ilościach. O ciągniku nie wspominając. Ja bym spróbował posadzić w innym miejscu jeśli masz jakieś upatrzone. A co do tego to jedyne wyjście to jeszcze nawożenie punktowe, że to tak nazwę. Czyli w dołek kompost pod drzewko, i na górę też kompost czy tam obornik. Poza tym, obsypać dolomitem czy jakimś wapnem by to odkwasić. No i podlewać latem po dwa wiadra na tydzień w susze. O wycinaniu trawska i chaszczy wokół drzewek nie wspominając. Ja sam robię sad, ale po nieużytku więc raczej nie mam aż tak wygłodzonej gleby. Choć daję konkretne dawki kompostu (taczka wokół drzewka). I nawoziłbym na twoim miejscu co 2-3 rok.
Śmierć ogrodnika w niczym nie zagraża drzewu. Ale jeśli drzewo będzie zagrożone, ogrodnik umiera dwukrotnie...
Głupiec i mędrzec nie widzą tego samego drzewa.
Głupiec i mędrzec nie widzą tego samego drzewa.
-
- 200p
- Posty: 388
- Od: 14 gru 2010, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe Mazowsze
Re: Sad po starym sadzie
Być może nowe drzewka nie rosną bo występuje tzw. zmęczenie gleby do końca nie wyjaśnione - prawdopodobnie kilka przyczyn na raz. W takim przypadku powinno się ziemię pouprawiać w celu uzupełnienia składników i pozbycia się wszystkiego co pochodzi o dawnych drzewek np. nicienie pasożytujące na korzeniach, wydzieliny korzeni, gnijące resztki. Najlepiej kilka lat uprawiać gatunki oczyszczające i wzbogacające glebę np. gorczycę, łubin itp. Potem wykonać badanie gleby i uzupełnić ewentualnie brakujące składniki, odkwasić.
Spróbuj odkopać też jakąś najsłabszą jabłoń - może były zainfekowane agrobacterum ( guzowatość korzeni ).
Spróbuj odkopać też jakąś najsłabszą jabłoń - może były zainfekowane agrobacterum ( guzowatość korzeni ).
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Sad po starym sadzie
Proponuję najpierw zrobić badanie gleby a nie gdybać. Ja zaczynając na miejscu starego sadu narobiłam niepotrzebnych głupot jeśli chodzi o nawożenie. Nie mogę na szybko znaleźć wyników, ale azotu i potasu nie było wcale a wapnia i magnezu dawka na 4 lata.
Dopiero w tym roku zobaczyłam pierwsze owoce, kiedy pouzupełniałam niedobory.
Dopiero w tym roku zobaczyłam pierwsze owoce, kiedy pouzupełniałam niedobory.

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- Sybil
- 200p
- Posty: 226
- Od: 9 kwie 2013, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna, Roztocze Gorajskie
Re: Sad po starym sadzie
Dziękuję za wszystkie sugestie, dają mi do myślenia.
Pasożyty, no właśnie! W warzywach mam problem z pędrakami, a przecież tyle lat już uprawiam- głęboka orka jesienią i pozostawiam w ostrej skibie, glebogryzarka lub kultywator i brona na wiosnę, co w jakimś tam stopniu je niszczy, plus jak widzę, że coś mi więdnie, podkopuję i wyciągam tłustą paskudę.
Natomiast w sadzie od tylu lat trawa- na pewno roi się od pędraków. Spróbuje tam pokopać na wiosnę i sprawdzić.
Co do nawożenia: w warzywach daję obornik bydlęcy, spodnia warstwa z obory po zimie, więc już "dojrzały"- daję co roku- teren rolniczy a sasiedzi życzliwi, więc nie ma problemu z obornikiem i uprawą. W tym roku mam możliwość dostać też kurzeniec oraz nawóz z hodowli kaczek. Nawozu mam tyle, ile tylko chcęi na ogół za darmo- mogę szaleć.
Badanie gleby- nigdy nie robiłam, sprobuję się dowiedzieć, gdzie można.
Pasożyty, no właśnie! W warzywach mam problem z pędrakami, a przecież tyle lat już uprawiam- głęboka orka jesienią i pozostawiam w ostrej skibie, glebogryzarka lub kultywator i brona na wiosnę, co w jakimś tam stopniu je niszczy, plus jak widzę, że coś mi więdnie, podkopuję i wyciągam tłustą paskudę.
Natomiast w sadzie od tylu lat trawa- na pewno roi się od pędraków. Spróbuje tam pokopać na wiosnę i sprawdzić.
Co do nawożenia: w warzywach daję obornik bydlęcy, spodnia warstwa z obory po zimie, więc już "dojrzały"- daję co roku- teren rolniczy a sasiedzi życzliwi, więc nie ma problemu z obornikiem i uprawą. W tym roku mam możliwość dostać też kurzeniec oraz nawóz z hodowli kaczek. Nawozu mam tyle, ile tylko chcęi na ogół za darmo- mogę szaleć.
Badanie gleby- nigdy nie robiłam, sprobuję się dowiedzieć, gdzie można.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1645
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Sad po starym sadzie
Skoro gleba jest kwaśna, to pewnie będzie konieczne uzupełnienie jej w wapń. Poza tym obornik i nawozy mineralne - w jakich dawkach zadecyduje analiza gleby - można ją wykonać w ośrodkach doradztwa rolniczego, doradca może też pomóc przy opracowaniu strategii nawożenia optymalnej dla roślin sadowniczych. Tutaj spis wszystkich w woj. lubelskim
http://www.wodr.konskowola.pl/index.php ... &Itemid=58
Nie dajemy wszystkich nawozów jednocześnie - w innych terminach stosujemy wapń, w innych potas i fosfor, oddzielnie zaś azot. Obornika nie łączymy z nawozami wapniowymi, jest on bogaty w azot, więc dany na wiosnę może wyeliminować konieczność stosowania nawozów azotowych, ale to już pokaże analiza gleby.
Kolejną istotną kwestią są stosunki wodne - może drzewka mają za sucho - wtedy konieczne jest podlewanie, albo wręcz przeciwnie za mokro. Osuszanie jest trudniejsze - generalnie dobrym sposobem jest wzbogacenie gleby w piasek.
Innym powodem słabego wzrostu roślin mogą być choroby i szkodniki: parch, mączniak, drobna plamistość liści, rdza, rak - zauważyłaś jakieś plamy albo inne nietypowe objawy na liściach albo na korze? Jeśli chodzi o pędraki - u mnie na działce też są problemem, pomimo to nie zaobserwowałam przez to zahamowania wzrostu drzew owocowych. Larwy pędraków z reguły lubią zimować w glebie pod trawą - oddarnienie ziemi wokół drzewek i jej przekopanie może pomóc, następnie po zasileniu gleby nawozami i obornikiem na wiosnę, możesz wysiać gorczycę i aksamitkę - aksamitka ograniczy występowanie nicieni, zaś gorczyca pędraków. Poza tym czosnek i nagietek. Pamiętaj tylko, że rośliny te będą konkurowały z drzewkami o wodę i pokarm z gleby, więc konieczne jest zwiększenie dawki nawozów.
Dalej - cięcie i formowanie drzewek - czy było wykonane po posadzeniu drzewek? Jeśli nie, trzeba by to zrobić na wiosnę, aczkolwiek pestkowe,np. wiśnie, czereśnie przycinamy dopiero po owocowaniu, druga połowa lipca. Miejsca po cięciu smarujemy maścią ogrodniczą.
http://www.wodr.konskowola.pl/index.php ... &Itemid=58
Nie dajemy wszystkich nawozów jednocześnie - w innych terminach stosujemy wapń, w innych potas i fosfor, oddzielnie zaś azot. Obornika nie łączymy z nawozami wapniowymi, jest on bogaty w azot, więc dany na wiosnę może wyeliminować konieczność stosowania nawozów azotowych, ale to już pokaże analiza gleby.
Kolejną istotną kwestią są stosunki wodne - może drzewka mają za sucho - wtedy konieczne jest podlewanie, albo wręcz przeciwnie za mokro. Osuszanie jest trudniejsze - generalnie dobrym sposobem jest wzbogacenie gleby w piasek.
Innym powodem słabego wzrostu roślin mogą być choroby i szkodniki: parch, mączniak, drobna plamistość liści, rdza, rak - zauważyłaś jakieś plamy albo inne nietypowe objawy na liściach albo na korze? Jeśli chodzi o pędraki - u mnie na działce też są problemem, pomimo to nie zaobserwowałam przez to zahamowania wzrostu drzew owocowych. Larwy pędraków z reguły lubią zimować w glebie pod trawą - oddarnienie ziemi wokół drzewek i jej przekopanie może pomóc, następnie po zasileniu gleby nawozami i obornikiem na wiosnę, możesz wysiać gorczycę i aksamitkę - aksamitka ograniczy występowanie nicieni, zaś gorczyca pędraków. Poza tym czosnek i nagietek. Pamiętaj tylko, że rośliny te będą konkurowały z drzewkami o wodę i pokarm z gleby, więc konieczne jest zwiększenie dawki nawozów.
Dalej - cięcie i formowanie drzewek - czy było wykonane po posadzeniu drzewek? Jeśli nie, trzeba by to zrobić na wiosnę, aczkolwiek pestkowe,np. wiśnie, czereśnie przycinamy dopiero po owocowaniu, druga połowa lipca. Miejsca po cięciu smarujemy maścią ogrodniczą.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Sad po starym sadzie
Ja podkreślę ten aspekt, że był na tym miejscu już sad.
I najprawdopodobniej właśnie tu leży przyczyna, że drzewka nie chcą rosnąć.
Ten sam problem ma sąsiadka, która co jakiś czas sadziła drzewka na trawniku.
W końcu posadziła parę drzewek na próbę w innym miejscu i okazało się, że rosną b.dobrze.
Jak z nią rozmawiałam to w końcu wyszło szydło z worka. Miejsce obecnego trawnika zajmował sad.
Drzewa w chwili usuwania były bardzo duże i stare.
W necie jest sporo artykułów na ten temat czyli na temat zmęczenia gleby daną uprawą.
Jeśli koniecznie sad miałby powstać znów w tym samym miejscu, to samo oranie i nawożenie niewiele zmieni.
Trzeba uporać się z patogenami, które są w glebie.
Do tego potrzebne są uprawy np owsa, który w znacznym stopniu niszczy sporo patogenów, gorczycy.
I najprawdopodobniej właśnie tu leży przyczyna, że drzewka nie chcą rosnąć.
Ten sam problem ma sąsiadka, która co jakiś czas sadziła drzewka na trawniku.
W końcu posadziła parę drzewek na próbę w innym miejscu i okazało się, że rosną b.dobrze.
Jak z nią rozmawiałam to w końcu wyszło szydło z worka. Miejsce obecnego trawnika zajmował sad.
Drzewa w chwili usuwania były bardzo duże i stare.
W necie jest sporo artykułów na ten temat czyli na temat zmęczenia gleby daną uprawą.
Jeśli koniecznie sad miałby powstać znów w tym samym miejscu, to samo oranie i nawożenie niewiele zmieni.
Trzeba uporać się z patogenami, które są w glebie.
Do tego potrzebne są uprawy np owsa, który w znacznym stopniu niszczy sporo patogenów, gorczycy.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Sad po starym sadzie
Poczytaj o chorobie replantacyjnej.
http://www.e-sadownictwo.pl/porady/agro ... eplantacji
http://www.sadinfo.pl/artykuly-2013/120 ... wiska.html
To istotny problem w sadownictwie intensywnym.
http://www.e-sadownictwo.pl/porady/agro ... eplantacji
http://www.sadinfo.pl/artykuly-2013/120 ... wiska.html
To istotny problem w sadownictwie intensywnym.
Re: Sad po starym sadzie
"a czy czas nie leczy ran" . A chodzi mi o taką sytuację jak np. u mnie. Gdzieś koło 2000 roku było trochę dawnych drzew owocowych wycinanych. Pamiętam że były to m.in. czereśnie, grusza, śliwa, z pewnością i jabłonie. Bo pamiętam, że mieliśmy jak byłem dzieckiem papierówkę. Jeszcze zresztą mamy sporo starych drzew. Jabłonie i dwie grusze.
Nowe drzewka zacząłem sadzić od 2011. Nie wiem czy w tych samych miejscach. Przez ten okres dziesięciu lat od wycięcia raczej nic się nie działo.
Czy też w moim przypadku należało jakieś zabiegi zrobić, bo teraz mam mnóstwo nowych drzewek posadzone. Rośnie jak rośnie, nie narzekam. W tym roku przyrosty metrowe. Owoce na razie tylko na jednej jabłonce, no i na orzechach laskowych.
W tym roku starałem z wapnować ziemię, bo od dziesięcioleci nie była wapnowania, więc ziemia na pewno kwaśna. Staram się lać gnojówką z pokrzyw, dodaje kompostu i minerałów.
Czy coś trzeba jeszcze zrobić specjalnego, wobec faktu że kiedyś mogły tam rosnąć stare drzewa owocowe.
Nowe drzewka zacząłem sadzić od 2011. Nie wiem czy w tych samych miejscach. Przez ten okres dziesięciu lat od wycięcia raczej nic się nie działo.
Czy też w moim przypadku należało jakieś zabiegi zrobić, bo teraz mam mnóstwo nowych drzewek posadzone. Rośnie jak rośnie, nie narzekam. W tym roku przyrosty metrowe. Owoce na razie tylko na jednej jabłonce, no i na orzechach laskowych.
W tym roku starałem z wapnować ziemię, bo od dziesięcioleci nie była wapnowania, więc ziemia na pewno kwaśna. Staram się lać gnojówką z pokrzyw, dodaje kompostu i minerałów.
Czy coś trzeba jeszcze zrobić specjalnego, wobec faktu że kiedyś mogły tam rosnąć stare drzewa owocowe.
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Sad po starym sadzie
Sadownicy jak wykarczują sad to robią 1-2 lata przerwy,w tym czasie uprawiają różne poplony i wapnują glebę.
Przed sadzeniem rozsiewają nawozy które orzą i bardzo wymagające drzewa karłowe i półkarłowe dobrze sobie radzą w takich warunkach więc po 5 latach nawet bez poplonów i nawozów ziemia sama powinna wypocząć,kłopot może być tylko z poziomem pH.
Chyba że stary sad został wycięty i karpy nie były wyciągnięte,teraz się rozkładają i wytwarzają jakieś enzymy o których jest mowa w różnych artykułach.
Przed sadzeniem rozsiewają nawozy które orzą i bardzo wymagające drzewa karłowe i półkarłowe dobrze sobie radzą w takich warunkach więc po 5 latach nawet bez poplonów i nawozów ziemia sama powinna wypocząć,kłopot może być tylko z poziomem pH.
Chyba że stary sad został wycięty i karpy nie były wyciągnięte,teraz się rozkładają i wytwarzają jakieś enzymy o których jest mowa w różnych artykułach.
- Sybil
- 200p
- Posty: 226
- Od: 9 kwie 2013, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna, Roztocze Gorajskie
Re: Sad po starym sadzie
Chyba tak było, bo w jednym miejscu na ścieżce nagle mi się zapadło -chyba jakiś korzeń rozłożył się pod ziemią. Dużo też rośnie dziwacznych grzybów, o których jadalności nic nie wiem. Dziwny, dziwny ten sad. Tak czy siak, zostawię te drzewka i spróbuje cos z tym zrobić, choćby dla czystej ciekawości, bo jeśli założę gdzie indziej nowy sad, to kupię nowe drzewka, nie będę przesadzać, żeby jakiegoś licha nie nanieść ze starymi. W tym miejscu i tak na razie nic by nie było (mam dużą tę działkę, moge na miejscu feralnego sadu ewentualnie zrobić sobie boisko do badmintona).
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Re: Sad po starym sadzie
Wyślij próbkę gleby do Logan Labs, w adnotacji napisz, że chcesz AEA Plus. Kosztować Cię to będzie 30$ i 25 zł za przesyłkę, a dowiesz się co masz, konkretnie:
pH
Organic Matter
Total Exchange Capacity
Sulfur
Phosphorous
Calcium
Magnesium
Potassium
Sodium
Boron
Iron
Manganese
Copper
Zinc
Aluminum
% Base Saturdation Ca, Mg, K, Na
Selenium
Molybdenum
Cobalt
Silicon
EC (przewodnictwo elektryczne)
Zrobienie tego w PL kosztowałoby cie dużo drożej i zajęłoby dużo więcej czasu.
Na "zmęczenie gleby" pomagają mączki skalne np. bazaltowa czy granitowa
pH
Organic Matter
Total Exchange Capacity
Sulfur
Phosphorous
Calcium
Magnesium
Potassium
Sodium
Boron
Iron
Manganese
Copper
Zinc
Aluminum
% Base Saturdation Ca, Mg, K, Na
Selenium
Molybdenum
Cobalt
Silicon
EC (przewodnictwo elektryczne)
Zrobienie tego w PL kosztowałoby cie dużo drożej i zajęłoby dużo więcej czasu.
Na "zmęczenie gleby" pomagają mączki skalne np. bazaltowa czy granitowa
Zapraszamy do regulaminu FO
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 955
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Sad po starym sadzie
Przede wszystkim pozbądź się nornic, oraz karczowników. Szczególnie
karczowniki są najgorsze. Objadają korzenie do takiego stopnia, że drzewko
usycha, lub wegetuje nędznie.
Pozdrawiam. Darek.
karczowniki są najgorsze. Objadają korzenie do takiego stopnia, że drzewko
usycha, lub wegetuje nędznie.
Pozdrawiam. Darek.
- Sybil
- 200p
- Posty: 226
- Od: 9 kwie 2013, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna, Roztocze Gorajskie
Re: Sad po starym sadzie
Rzeczywiście! Są jakieś gryzonie! W lecie, kiedy chodzę o świcie rozpieszczać moje pomidory w tunelu, czyli około 3-4 rano (bo dzieci śpią i nie jest goraco), cała wieś śpi i w tej spokojnej porze w sadzie żerują bociany. Wyłapują myszy. Ale nie pomyślałam, że gryzonie mogą podgryzać drzewa.
No to mam kolejną wskazówkę. Dzięki!
No to mam kolejną wskazówkę. Dzięki!
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Sad po starym sadzie
Na gryzonie w ogrodzie dobra jest trutka ale działa tylko od późnej jesieni do wczesnej wiosny,jak już drzewa mają liście i jest zielono to w ogóle nie chcą jej jeść.
A sprawdzałaś czy pod ziemią wokół drzewek są porobione jakieś korytarze?
A sprawdzałaś czy pod ziemią wokół drzewek są porobione jakieś korytarze?