w czerwonych zmienię ziemię na wiosnę, nie będę je już męczyć jak odpoczywają . A wczoraj komuś podarowałam kaktusa bo miałam aż 3 takie same . A może koło 20 będę miała kolejnego nowego . Muszę mieć miejsce na parapetach
Tak sie jeszcze złożylo że na urodzny M, a czekałam już z utęsknieniem na kwiaty , patrzyłam na pąki i czekałam.A może po 20 grudnia bedę miał kolejnego kaktusa ale na razie nie wiem jakiego mi znajomy przywiezie z kolekcji . A może jeszcze pojadę w tygodniu do fryzjera i pójdę do marketu budowalnego , tam mają małe kaktusy za grosze.
Mój znajomy przywiózł dwa duże kaktusy , jeden parodia a drugi melocactus i ma wytworzone cefalium. Namawia mnie na kupno ale co z takimi dużymi zrobię i gdzie je postawię .
A to innego typu gagatek , mój kocurek Rudi, nazwę wzięłam z epoki lodowcowej . Przyniosłam go od sąsiada , dzięki temu on jeden przeżył z całej trójki .Był tak malutki że mojemu M mieścił się z jednej dłoni ,a teraz to kocur się z niego zrobił . Ale nigdy nie będzie potężnym kotem, jak go przyniosłam to był dzikus a teraz