Witam cytatem z kryminału Ake Edwardsona:
"Milczenie rodzi milczenie, wreszcie pojawia się głucha cisza, która zalega jak beton."
Przerywam więc ciszę, żeby między nami nie zaległa, choć, zaiste, nie do śmiechu mi...
Zamykając 1 grudnia poprzedni wątek, w najczarniejszych snach nie przewidziałam, że kolejny tydzień będzie czasem dramatycznej walki o życie Wicka, niestety, 5 grudnia sromotnie przegranej


Wyszedłszy z szoku, postanowiłam wyrwać się też z betonowej ciszy i szukać odskoczni w smutku wśród Was.
Zaniedbany, nieposprzątany do końca ogród leży odłogiem, nieokopcowane róże cieszą się z odwilży, dookoła zapanowała gadzia, zgniła zieleń, a ja z Ibrakadabrą zabieramy się za snucie wspomnień tego lata, które dla nas było latem jeśli nie stulecia, to na pewno dziesięciolecia

Słońce zdołało nam dokuczyć, podobnie jak nienaturalnie wysokie temperatury, a błękit nieba, który pojawiał się niemal codziennie - prawie znudzić. Nie do wiary, prawda? Tym bardziej, że drugie pół Polski ma o tym lecie diametralnie odmienne zdanie

Przypomnę najciekawsze chwile tego lata i najpiękniejsze obrazy. I róże.
Na początek - Kwintesencja lata 2014.

No i koty, które mi jeszcze zostały, Szuwarek i Ibrakadabra


Z nadzieją na Wasze towarzystwo w tym wątku -

Poprzednią część wątku JagiS możecie znaleźć tutaj.

bab...