Prawie poświątecznie melduję, ze żyję. Nie próbuję nawet się usprawiedliwiać, bo ostatnio 3 listopada pisałam
ASK-anulla, u mnie przedszkolak zdrowy, cos go męczyło przeziębienie 2 tygodnie przed świętami i zostalam z nim w domu. Na 18go grudnia musiał być zdrowy, bo Jasełka mieli. Przepięknie dzieci poubierane, scenografia super przygotowana i przy życzeniach na koniec ukradkiem oka widzialam, że niektórym rodzicom (mnie też) "oczy się spocily"
U mnie nie wszystko przed zima zrobione. Nie mialam juz sil ani chęci i róże grupowo zadołowalam. Muszę im jakiś hohol ze słomy zrobić, bo zima zaatakowala. Dziś mam teraz -10.
sweety, Aniu, Ty to jeszcze na innych frontach się udzielasz, więc podziwiam, że czasu Ci starcza...umiesz chyba dobę uciągac na swoja korzyść. Dbaj o oczy, bo z nimi nie ma żartów. A odmiany staralam się dość odporne wybierać, bo w siedlisku zimy straszne a lata bardzo suche. Podpatrywałam węże u Ciebie jak wodę spuszczałaś. styd się przyznac, ale u mnie węże zostaly na zime rozwinięte w ogrodzie
ElleBelle, a wiesz, ze do wczoraj to było calkiem cieplo. Po krotkim ataku niższych temperatur, było ciągle na +. Dopiero wczoraj zlapał lekki mróz a dzis rano ogród miałam przypruszony sniegiem. Wszystkiego nie udao mi się posadzić. Ale to przez moje lenistwo, bo pogoda super była.
cantati, Dorotko, nie masz się czego wstydzić. Kto jak kto, ale na pewno nie Ty. Niech zdrowo rosną, ajak Ci się spodobają, to przyszlej jesieni kolejne pojadą do Ciebie
takasobie, Miłko pewnie, że ławeczki sobie porobię

. Z sadzeniem juz muszę wystopować, choć już piwonie sobie zamówiłam i jakieś ciemierniki. To jednak drobnica-bylinki, a nie drzewa czy krzewy. Dalie, chyba z 4 zostaly w ziemi, bo ...zapomniałam o nich
Wsiania, Aniu, jestem , jestem. Zakopałam się w porządkach domowych i w pracy. Z dzieckiem też musiałam troche poprzebywać. W przedszkolu uczą się troszke liter i cyferek. Ma straszne parcie i sam siada i ćwiczy pisanie. więc wspieram go i chwalę. Nie wychodzimy jednak z nauką przed szereg, bo jak czytam u Ciebie i Julki sie to teraz źle odbija.
e-babcia, Jadziu, oj tak na nudę to nie narzekam. Ciągle gdzieś, ciągle coś. Normalnie weekendy siedzę w domu i sie nim cieszę, bo w tygodniu, do domu jak do hotelu
Elu, ElleBelle, ano praca, praca, praca i jeszcze raz praca.
CDN...