A jaka odmiana? To u Ciebie też wiosną będzie narcyzowo, z każda coraz bardziej. Moje narcyzy mimo suszy już ładnie kiełkują (widziałam w glebie, bo przypadkiem dokopałam się do cebul).
Posadziłam kilkanaście róż, wykopałam wszystkie dalie i mieczyki 
i będę sadzić:
, to wymienię popełnione przeze mnie różane szaleństwa Dwie dostawy już są (prawie posadzone), na dwie jeszcze czekam.
)
) 
szkoda, że ta premiera nie ma miejsca w weekend, choćby w piątkowy wieczór - na pewno bym pojechała! No ale przynajmniej w tym roku problemu z prezentem gwiazdkowym (dla siebie of course ) mieć nie będę 
jakie wielkie zakupy 
a pashminą mogłabyś się podzielić 
i artemisem 
Wykorzystaj go jeszcze w kwestii DM, wiesz u naszych zachodnich sąsiadów pod tym względem zawsze było lepiej, no i ten ogrom płyt na rynku (zwłaszcza te perełki sprzed lat ). Też jestem zła na termin premiery i projekcji koncertu, w piątek byłaby zupełnie inna bajka...
To chyba największe zakupy różowe na FO . 
Zamówiłaś cudeńka, gratulację! Już czekam na zdjęcia. Niektóre z różyczek mam, inne dopiero będę miała , ale o tym sza... Póki co, wiosną będę bardzo częstym gościem w Twoim ogrodzie.
Już nie mogę się doczekać na te Twoje panienki jak zakwitną. A tak chciałabym zobaczyć jego kwiat.
Dobrze, że większość róż mam już posadzonych, zostało mi jeszcze ostatnich 6 od Gośki, które planuję posadzić jutro nie mogę się doczekać przyszłego sezonu, mam nadzieję, że wszystkie róże ładnie przezimują i będzie co pokazywać. Artemisa pokochałam całym i nie odddam Kuzyn jest z Bydgoszczy, tam zawsze uda się dostać coś ciekawego w promocji U nas nie ma na to szans. Sadzonki pomidorów od niego zakupione na lokalnym ryneczku też pobiły na głowę to, co dostałam u nas. 
U nas płyta nie do kupienia, kuzynka mi przywiozła z Londynu, w ramach prezentu urodzinowego takie prezenty to ja lubię dostawać Muszę zajrzeć do Ciebie z rewizytą Początkowo myślałam, że to tylko mnie dopadła jesienna depresja, ale poczytuję, że i nasza różaną Dorotę, teraz jeszcze Ty się przyznajesz, no dziewczyny musimy wspólnie temu zaradzić A kuzyna zazdroszczę ;) Co prawda ja też kuzynostwo mam , ale nie jest zakręcone na zielono, szkoda (a może i lepiej).
nawet udało mi się spalić resztki po wyschniętych astrach. już mnie zachwyca i ten kolorek. Wiem, że aparaty mają często problemy z uchwyceniem tej barwy, ale już mam pogląd jak wyglądają jego kwiaty 
Teraz tym bardziej nie mogę się doczekać jego kwitnienia. A jak duże ma kwiaty...tak mniej więcej? Natomiast mam inny kłopot. Kilka kretów ryje i to na rabatach z różami 
. Już wczoraj to się popłakałam z żalu, że mi wszystko zniszczą . Wszystko zryte i nic nie pomaga 
Dzisiaj kupiłam jakieś odstraszacze, ale nie wiem czy to coś da.... Jedna z dziewczyn radziła wykopać dół pod korytarzem i wkopać trzy litrowy słój. Tylko gdzie mam wykopać ten dół jak te cwaniaki kopią między różami i pod nimi. Nie ma jak tego zrobić. Żeby tak chciały wyleźć na trawnik, to bym zrobiła taką pułapkę.
Gratulacje! Piękne odmiany róż A jak zakwitną Twoje cebulowe to będzie dopiero widok 
Nie mogę się już doczekać wyjścia do ogrodu i ogarnięcia pozimowego bałaganu. A jest co robić. Mam chyba z 40 kretowisk na trawniku Jak na razie nie zaczęłam jeszcze walki z kretem na dobre, te kopce to pozostałości po jego aktywności zimowej Słyszałam, że pomagają różne metody, ja wcześniej stosowałam karbid z dobrym skutkiem, kreta długo nie było u mnie.. aż do tej zimy.. Dorotka poradziłaś sobie z tym buszującym u Ciebie kretem? 
