Wśród Sosen... Buków... Kotów... cz.2

[mati1999]

Nie my nie szkółkę ale piwonie , maliny,ziemniaki, pomidory,kukurydzę,buraki

[Maska]

Nie blondyneczko ja Tobie swoje kamienie, a Ty mi swoje (kamienie żeby nie było wątpliwości) tak jak wymieniałyśmy się roślinami

[chalaputkowo]

Berberysów mam trzy lub cztery odmiany , nie pamiętam teraz dobrze , taki typowy bordowy , żółty z drobnymi listkami , czerwony z żółtą obwódką na brzeżku liścia i ..... skleroza nie pamiętam , a bordowy też ale jeden ma bardziej okrągłe listki a ten drugi bardziej owalne , podłużne , niestety jak zwykle nie bardzo znam nazwy , a jak porównuję z katalogu to wydaje mi się że wszystkie są do siebie podobne

[dorkow0]

Mati, nie rozumiem, sprzedajecie wszystko, co możecie wyprodukować... Tak...? O to chodzi...? Bo się ciut pogubiłam...

Maryś, to my się kamieniami będziemy wymieniać...

Moniko, fotka i taki opis jak piszesz, a powiem Ci co masz... Tylko fotka w lecie... Bo teraz to tylko po pokroju i Twoim opisie, jakie miał listki latem... Ale jak chcesz, możemy popróbować... Powstawiaj fotki u siebie, aktualne, a opis daj jak wyglądały w lecie... Coś może rozszyfruję...
Opisz wielkość krzewu, jak fotka go nie oddaje...

[chalaputkowo]

Dorotko - kochana moja to poczekamy na przyszłe lato bo nigdy mi nie przyszło do głowy strzelać zdjęcia samym berberysom , może jutro mi się uda jak mówisz o ile wyrwę się z pracy o przyzwoitej porze , listki jeszcze są o ile mnie pamięć nie myli

[mati1999]

Tak dobrze zrozumiałaś

[Maska]

Dorotko to może wypij sobie coś

[mati1999]

Przed snem nie zaszkodzi tylko jak rano do pracy

[dorkow0]

Mati, to już wiem, co w trawie piszczy...
Przed snem nie zaszkodzi, tylko kto mnie do wyrka zapakuje, jak ja słabą głowę mam...

Moniko, rozpoznanie Berberysów nie jest łatwe, bo odmian jest bez liku, ale zawsze można się pokusić, żeby wiedzieć co się ma... Choć nie jest to potrzebne, żeby zapewnić im odpowiednie wrunki... Bo wszystkie dostępne odmiany Thunberga potrzebują słońca, ziemia jest im obojętna... Rosną praktycznie na każdej... Chyba, że jest zlewana cały czas, wtedy zgniją... Ale nawet okresowe zalewanie przetrzymają... To tak zwana żelazna roślina...

Maryś, jak sobie teraz coś walnę, to już klawiatury nie zobaczę... Siedzę w okularach i usilnie się staram dobrze pisać, a i tak co rusz edytuję, bo byki mi wychodzą...
Chyba mi się mózg zlasował, jak to mówi mój synuś...

[Maska]

Dorotko znam jednego co Cię zapakuje, a piórecko jesteś to nie będzie miał co tachać

[dorkow0]

Dobra, Maryś, możesz mieć rację... Zapakuje i przykryje kołderką... Nawet sam zrobił coś tam ciekawego, to popróbuję... Najwyżej nic pisać nie będę...

Mati, to tak nie działa... Wyobrażasz sobie żeby syn z Krakowa darł, taki kawał drogi, żeby matkę do łóżka zapakować...

[mati1999]

Dorotko a masz żurawinę wielkoowocową ? Bo kupiłem te badylki i nie wierzę że one wydadzą olbrzymie owoce

[dorkow0]

Mati, chłopaku drogi, mnie chodziło, o to, że M naleweczkę zrobił i jej popróbuję... A Tyś o jakichś głupotach zaraz pomyślał... Marysiu, ani chybi, ten sok sfermentował i uderzył chłopakowi do głowy...
Nie mam Żurawiny, nie wiem z doświadczenia, jak rośnie... Zawsze można zrobić próbę...

[mati1999]

Szkoda że nie masz a co mi uderzyło oj nie chcesz widzieć

[DTJ_1]

Dorotko witaj po krótkiej przerwie , piękne trawy pokazujesz i mi się gęba zaczęła cieszyć jak na którymś zdjęciu zobaczyłam leżące liście , no nie w takiej ilości jak u mnie ale zawsze coś. Ale jestem wredna , miło że ktoś też grabi.
Mati - tak te badylki dają owoce. Moje też nie za fajnie się prezentowały, owocują podobno po 3 latach od wsadzenia, mi na drugi rok wydały 3 owoce( ptaszki je zjadły- zanim zebrałam plony ).