Mirt - ciagle mu opadają listki.
Mirt - ciagle mu opadają listki.
Mirt - ciagle mu opadają listki. Na ich miejsce wyrastają nowe, ale nieestetycznie to wygląda. Czy to normalne, że mirt tak śmieci?
Czy może jest to oznaka jakiejś choroby?
Czy może jest to oznaka jakiejś choroby?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22080
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Oznaką choroby to jeszcze nie jest,ale oznaką niewłaściwych warunków w jakich go uprawiasz.Nie znam ich, więc moge tylko teoretyzować.
Ten śródziemnomorski krzew potrzebuje albo chłodnego powietrza albo dużej wilgotności, którą można podnieść poprzez ustawienie doniczki na podstawce wypełnionej żwirem,keramzytem lub grysem w której znajduje się ciągle woda, jednak doniczka nie jest w niej zanurzona. Woda z podstawki bedzie parowała z powierzchni grysu co zapewni stałą wilgotność i uchroni ją od zrzucania liści.
W przypadku przechowywania mirtu w niższej temperaturze podniesienie wilgotności nie jest wskazane.
W kazdych z w/w warunków konieczne jest światło,duża ilość światła.
Powodzenia w uprawie życzę
Ten śródziemnomorski krzew potrzebuje albo chłodnego powietrza albo dużej wilgotności, którą można podnieść poprzez ustawienie doniczki na podstawce wypełnionej żwirem,keramzytem lub grysem w której znajduje się ciągle woda, jednak doniczka nie jest w niej zanurzona. Woda z podstawki bedzie parowała z powierzchni grysu co zapewni stałą wilgotność i uchroni ją od zrzucania liści.
W przypadku przechowywania mirtu w niższej temperaturze podniesienie wilgotności nie jest wskazane.
W kazdych z w/w warunków konieczne jest światło,duża ilość światła.
Powodzenia w uprawie życzę

MARY witaj
Tak myślę,czy przypadkiem mirt nie jest opanowany przez szkodniki?.Tak to wygląda ,jakby jednak to były przędziorki.Niewidoczne,a spustoszenie czynią.
Są też inni możliwi lokatorzy,owszem lubią bywać mszyce i tarczniki ale łatwiej zauważalne.
Kiedyś podobnie szukałam przyczyny w asparagusie,a on się okazał całą wylęgarnią paskud.
Niezależnie od zaleceń warunków uprawy,o czym pisała Karo osobiście poleciłabym również
-pożądne umycie " czupryny" w roztworze mydła szarego/wiórki ok.10gram/1 litr wody/
plus profilaktycznie pałeczki Provado na szkodniki o długotrwałym działaniu/6-8 tyg/
W normalnej pielęgnacji pomoże spryskiwanie rośliny z użyciem środków Biosept/Citrogrep /1x2 tyg/wg przepisu stężenia tego preparatu z pestek grejfruta.
Mirt pochodzi z obszarów klimatu gorącego, więc jako krzew w naszych warunkach kondycjonowany powinien być przez lekkie przycinanie
hiii,prawie modelowanie!!!!!. Jak z bukszpanem
Taki zabieg pobudza roślinę do wegetacji,ale też jest to rónoznaczne z koniecznością zasilania nawozem 'na zielone'.To uwaga na póżniejszy czas--->
już na wiosnę to spróbować należy.
Okres zimowy ,w który wkraczamy wymaga teraz poza podratowaniem rośliny
niższych temperatur i więcej światła .Dwa warunki ,niezbędne.
pozdrawiam Was serdecznie
Jovanka

Tak myślę,czy przypadkiem mirt nie jest opanowany przez szkodniki?.Tak to wygląda ,jakby jednak to były przędziorki.Niewidoczne,a spustoszenie czynią.
Są też inni możliwi lokatorzy,owszem lubią bywać mszyce i tarczniki ale łatwiej zauważalne.
Kiedyś podobnie szukałam przyczyny w asparagusie,a on się okazał całą wylęgarnią paskud.
Niezależnie od zaleceń warunków uprawy,o czym pisała Karo osobiście poleciłabym również
-pożądne umycie " czupryny" w roztworze mydła szarego/wiórki ok.10gram/1 litr wody/
plus profilaktycznie pałeczki Provado na szkodniki o długotrwałym działaniu/6-8 tyg/
W normalnej pielęgnacji pomoże spryskiwanie rośliny z użyciem środków Biosept/Citrogrep /1x2 tyg/wg przepisu stężenia tego preparatu z pestek grejfruta.
Mirt pochodzi z obszarów klimatu gorącego, więc jako krzew w naszych warunkach kondycjonowany powinien być przez lekkie przycinanie
hiii,prawie modelowanie!!!!!. Jak z bukszpanem
Taki zabieg pobudza roślinę do wegetacji,ale też jest to rónoznaczne z koniecznością zasilania nawozem 'na zielone'.To uwaga na póżniejszy czas--->
już na wiosnę to spróbować należy.
Okres zimowy ,w który wkraczamy wymaga teraz poza podratowaniem rośliny
niższych temperatur i więcej światła .Dwa warunki ,niezbędne.

Jovanka

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 654
- Od: 28 maja 2006, o 15:43
- Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)
Te z nas które mają ciut więcej lat powinny sobie przypomnieć, gdzie widziały wspaniałe potężne rośliny zasłaniające prawie całe okna. A btły dumą ich włąścicielek.
Otórz w wiejskich domach, najczęściej w sypialniach lub w izbach dla gości, w których się przez cały rok nie palono.
Pamiętajmy, że dawniejsze domy nie miały ociepleń. Kiedyś weszłam do takiej izby paradnej. Brrrr, nawet latem było tam chłodno i w powietrzu sporo wilgoci.
Ale to jest włąśnie sposób na mirt.
Otórz w wiejskich domach, najczęściej w sypialniach lub w izbach dla gości, w których się przez cały rok nie palono.
Pamiętajmy, że dawniejsze domy nie miały ociepleń. Kiedyś weszłam do takiej izby paradnej. Brrrr, nawet latem było tam chłodno i w powietrzu sporo wilgoci.
Ale to jest włąśnie sposób na mirt.
Re: Mirt - ciagle mu opadają listki.
Mój piękny cięty w kulę mirt sypie listkami i przysychają pojedyncze całe gałązki
Klei się, więc zlustrowałam i zauważyłam masę tarczników.Czy da się go jakoś z tego wyprowadzić czy trzeba wyrzucić?

mirt gubi liście
Mój mirt gubi liście od głównego pieńka , tak jakby usychał co robić?.
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1561
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Mirt - ciagle mu opadają listki.
A nie stoi w zbyt ciepłym i suchym pomieszczeniu?
On lubi chłód zimą.
On lubi chłód zimą.
- seven_of_nine
- 50p
- Posty: 55
- Od: 9 lut 2014, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mirt - ciagle mu opadają listki.
Witajcie
opowiem Wam historię mojego mirtu.
Kupiony w sieciówce latem, piękny zielony hmmm.... Wyglądał cudnie. Potem zaczal usychac, ale Dzięki wpisom na forum wyczytalam zeby go wynieść w chlodniejsze pomieszczenie. Tak tez zrobilam. W czasie przenoszenie byl juz caly lysy - myslalam ze go nie odratuje. Wypuscil juz kilka nowych listkow, ale w zeszlym tygodniu (caly tydz bylam w klinice) znow zaczal usychac. Zastanawiam sie czy nie uciąć go ponownie, razem z nowymi pędami. Jest moim oczkiem w głowie, niestety baaardzo kapryśnym
opowiem Wam historię mojego mirtu.
Kupiony w sieciówce latem, piękny zielony hmmm.... Wyglądał cudnie. Potem zaczal usychac, ale Dzięki wpisom na forum wyczytalam zeby go wynieść w chlodniejsze pomieszczenie. Tak tez zrobilam. W czasie przenoszenie byl juz caly lysy - myslalam ze go nie odratuje. Wypuscil juz kilka nowych listkow, ale w zeszlym tygodniu (caly tydz bylam w klinice) znow zaczal usychac. Zastanawiam sie czy nie uciąć go ponownie, razem z nowymi pędami. Jest moim oczkiem w głowie, niestety baaardzo kapryśnym
Resistance is futile!
Moje rośliny: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0
Moje rośliny: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 71&start=0
- Kasienkar
- 500p
- Posty: 729
- Od: 18 cze 2013, o 14:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Grecja, Ateny
Re: Mirt - ciagle mu opadają listki.
Ja mam mirt od wakacji (kupiony w sieciówce).
Cały czas stał na południowym parapecie i wygladał super ale z racji tego, że mi grudnie teraz zaczęły kwitnąć to grudnie wylądowały na tym parapecie a mirt na szafce w głębi pokoju.
Efekt jest taki, że w ciągu tygodnia mirt stracił połowę listków
pod doniczką codziennie jest pełno listeczków i ruszyć go nie można bo się sypie.
Podlewany tak samo, ta sama ziemia i doniczka, ta sama temperatura w pokoju, tylko zmniejszyła się ilość światła.
Mirt wygrał i dziś wrócił na południowy parapet.
Teraz jest prawie łysy, muszę go też przyciąć, bo niektóre gałązki się powyciągały.

Cały czas stał na południowym parapecie i wygladał super ale z racji tego, że mi grudnie teraz zaczęły kwitnąć to grudnie wylądowały na tym parapecie a mirt na szafce w głębi pokoju.
Efekt jest taki, że w ciągu tygodnia mirt stracił połowę listków

Podlewany tak samo, ta sama ziemia i doniczka, ta sama temperatura w pokoju, tylko zmniejszyła się ilość światła.
Mirt wygrał i dziś wrócił na południowy parapet.
Teraz jest prawie łysy, muszę go też przyciąć, bo niektóre gałązki się powyciągały.

Pozdrawiam,
Kasia
Kasia