Dziękuję Wam za odpowiedzi. Mam jednak mały problem, otóż moja sępolia bardzo zmarniała, i z tego co zostało poobcinałam ostrą żyletką listki tak by nie naruszyć struktury miąższu w ogonku, z tym, że te ogonki są bardzo krótkie, bo mają jakiś centymetr długości. Kilka pierwszych wsadziłam w ziemię,ale chyba zbyt mocno podlałam, bo zgniły. Teraz z tego co zostalo chciałabym mieć chociaż jedną roślinkę. Zanurzyłam ogonki tyle co się dało w wodzie, by blaszka nie maczała się w niej, ale są tak krótkie, Ze co jakiś czas muszę je wyciągać z wody ,bo się zeslizgują z brzegu naczynia. Nie wiem, czy zaryzykować znowu z ziemią, czy je tak zostawić. Doradźcie mi proszę.
Pozdrawiam
Kaśka