Pozdrawiam!!!
Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Sposób Szuwarka na ciekawe sny przypomina mi mój sposób na naukę z czasów np. liceum
Lubiłam uczyć się w nocy i oczywiście kończyło się tak jak na zdjęciu.
Pozdrawiam!!!
Pozdrawiam!!!
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witaj Jagoda...
Dni zadumy minęły... Ale sam listopad dalej sprzyja takim rozmyślaniom... To dla mnie miesiąc, już teraz budzący wspomnienia, ale przez wiele lat był najsmutniejszym miesiącem... Chyba go nawet nie lubiłam...
Traw w ogrodzie masz dużo, będą się ciekawie komponowały z Twoimi Różami... Przynajmniej tak myślę, bo mam plany tak właśnie skomponować tę moją długą rabatę... Trawy na niej już rosną, ale Róże jeszcze są w sklepach...
Koty rewelacyjne, wygłaskaj je proszę...
Dobrych dni Ci życzę...
Dni zadumy minęły... Ale sam listopad dalej sprzyja takim rozmyślaniom... To dla mnie miesiąc, już teraz budzący wspomnienia, ale przez wiele lat był najsmutniejszym miesiącem... Chyba go nawet nie lubiłam...
Traw w ogrodzie masz dużo, będą się ciekawie komponowały z Twoimi Różami... Przynajmniej tak myślę, bo mam plany tak właśnie skomponować tę moją długą rabatę... Trawy na niej już rosną, ale Róże jeszcze są w sklepach...
Koty rewelacyjne, wygłaskaj je proszę...
Dobrych dni Ci życzę...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Moi Mili!
Niepostrzeżenie wkroczyliśmy w listopad, jeden z najbardziej nielubianych miesięcy...
Wkroczyliśmy spacerkiem po cmentarzach. Ja odwiedziłam trzy.
Jeden maleńki, do niedawna poza miastem,obecnie otoczony współczesnością aż po samą bramę.
Tuż za płotem bowiem przebiega nasyp nowo budowanej kolei metropolitalnej, a kawałeczek dalej położony jest port lotniczy im. Lecha Wałęsy, więc olbrzymie samoloty podchodzące do lądowania przelatują nad samymi grobami, pewnie zakłócając zmarłym ich wieczny odpoczynek...



Drugi w Gdańsku, olbrzymi, na którym 1 listopada nie ma po co się pojawiać, bo ryzykuje się zadeptaniem przez pieszych i zadrapaniami przez zmotoryzowanych, słowem, gdzie nie ma gdzie szpilki wcisnąć...
Nawet dziś był samochodowy tłok. Ale za to jest to cmentarz przepięknie położony na wzgórzach, pełen wielkich majestatycznych drzew, ptactwa, saren, zajęcy i wiewiórek.



I wreszcie trzeci, w Pruszczu Gdańskim. Na płaskim terenie, ale z wielką ilością i różnorodnością drzew i krzewów iglastych, kształtowanych na różne sposoby bukszpanów i żywopłotów.


I bardzo piękna kompozycja świeżych róż i wrzosów na grobie mojej Sąsiadki.

Pogoda, prawie jak latem, dziś 17 stopni i przygrzewające słoneczko. Miło było w takie dni odwiedzić miejsca spoczynku tych, którzy odeszli, choć żalu po ich stracie wcale to nie ujmuje...
*********************************************************************
Cdn...
Niepostrzeżenie wkroczyliśmy w listopad, jeden z najbardziej nielubianych miesięcy...
Wkroczyliśmy spacerkiem po cmentarzach. Ja odwiedziłam trzy.
Jeden maleńki, do niedawna poza miastem,obecnie otoczony współczesnością aż po samą bramę.
Tuż za płotem bowiem przebiega nasyp nowo budowanej kolei metropolitalnej, a kawałeczek dalej położony jest port lotniczy im. Lecha Wałęsy, więc olbrzymie samoloty podchodzące do lądowania przelatują nad samymi grobami, pewnie zakłócając zmarłym ich wieczny odpoczynek...



Drugi w Gdańsku, olbrzymi, na którym 1 listopada nie ma po co się pojawiać, bo ryzykuje się zadeptaniem przez pieszych i zadrapaniami przez zmotoryzowanych, słowem, gdzie nie ma gdzie szpilki wcisnąć...
Nawet dziś był samochodowy tłok. Ale za to jest to cmentarz przepięknie położony na wzgórzach, pełen wielkich majestatycznych drzew, ptactwa, saren, zajęcy i wiewiórek.



I wreszcie trzeci, w Pruszczu Gdańskim. Na płaskim terenie, ale z wielką ilością i różnorodnością drzew i krzewów iglastych, kształtowanych na różne sposoby bukszpanów i żywopłotów.


I bardzo piękna kompozycja świeżych róż i wrzosów na grobie mojej Sąsiadki.

Pogoda, prawie jak latem, dziś 17 stopni i przygrzewające słoneczko. Miło było w takie dni odwiedzić miejsca spoczynku tych, którzy odeszli, choć żalu po ich stracie wcale to nie ujmuje...
*********************************************************************
Cdn...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Kontynuacja...
A tak zielone pokoje żegnały odchodzący październik:

E-babciu Jadziu, jak miło, że tak życzliwie oceniasz moje ogrodnicze wysiłki
.
Pozdrawiam i zapraszam.

Małgosiu Pepsi, koty wydrapane koncertowo, musisz to życzenie powtarzać, bo ewidentnie im się to drapanko podoba
.
Z Filozofa nawet jest ogrodnik, ale, jak to chłop, docenia w ogrodzie tylko to, co da się zjeść. Sadzi więc ziemniaki, bób, fasolę, pory, selery i co tam jeszcze z różnym skutkiem. Tegoroczne lato było strasznie suche, a pompa w studni mu się zepsuła, więc cały czas przedyndał w hamaku, a teraz psioczy, że plony były do d...
. Reformować go - chyba próżny trud
.

Sweety
, upodobania literackie mamy z Szuwarkiem podobne. Ciekawe, że pozostałe koty wcale się literaturą nie interesują
. Jak nie moje... Bo ja na studiach humanistycznych pochłonęłam całe tony literatury polskiej, rosyjskiej, europejskiej i innej, w pracy zaś całe tony ustaw i rozporządzeń, nie licząc uczniowskich wypracowań, mogę więc teraz z czystym sumieniem i Szuwarkiem u boku czytać sobie kryminały, notabene wcale niezłe
.
A w kwestii cmentarzy, tak jest, jak mówisz, tylko że ja do spotkań tych, którzy jeszcze po tym świecie chodzą oraz serdecznego wspomnienia tych, których już nie ma nie potrzebuję konkretnej daty w kalendarzu ani tłoku na cmentarzach tego dnia...
Tobie to szczególnie trzeba życzyć słońca, tak mało go miałaś...

Justynko
, no co Ty... Ja tak lubię Twój "Rozczochrany"
.
Dobrze, że nie wywalasz róż, ale co do nowych... przydałyby im się miejsca z lekkim przewiewem, żeby uniknąć wiesz czego
. Ciekawe, co też Cię jeszcze kusi?
Z moimi goryczkami to też nic pewnego, nie wiadomo, jak zniosą zimę. Ale np. siedmiodzielne mogę Ci polecić z czystym sumieniem.
Wiesz, że spotkań z Tobą też mi jakoś mało? Serdeczności.

Ech, Lisico, pewnie, prawdą jest, co mówisz...
Ale coraz mniej nas tutaj, a coraz więcej po tamtej stronie i nic już nie jest takie samo...
Choć życie, ten nasz "bal nad bale" trwa, bo przecież "drugi raz nie zaproszą nas wcale"
.

Krysiu! Dlaczego zamówiłam tylko 5 róż? Po prostu spadło na mnie coś na kształt opamiętania
, że może już mi nie wypada w taki amok różany popadać, bo przecież kocham też dzwonki, floksy, trawki żurawki i Bóg wie jakie jeszcze zielsko...
. A róż kolanem upychać w ogrodzie nie należy, poza tym one nie chcą być ciągle małymi krzaczkami tylko rosną...
.
Opinią o moim ogrodzie to mnie normalnie zawstydzasz
.
Z Garden of Roses naprawdę będziesz zadowolona. Jak one ochoczo kwitną do teraz
. Co im dołożyłaś do towarzystwa, żeby taniej wyszło?
A koniec roku tuż tuż, ani się nie obejrzysz, jak będziesz wolna, jak ptak
.

Marysiu chinanit, ok, tajemnice należy szanować...
Fakt, że wczoraj czas na wizyty na cmentarzach był dużo lepszy i spokojniejszy.
Ogród, taki jak Twój podoba mi się bardzo, choć jeszcze nie cały wątek prześledziłam. Podoba mi się też uzasadnienie, że ma służyć Wam i Waszym zwierzakom.
Jak już przeczytam Twoją opowieść i zapoznam się z Twoimi ulubionymi roślinami, będzie pewnie wiele tematów do obgadania. I dzwoneczek masz pewnie nie tylko ten jeden...
PS. Sypiam, sypiam, tylko czasem pory mi się przesuwają...

Nifredilku, Biały Kwiatku, już wiem z jakiej krainy pochodzisz, tylko Tolkien jest mi nie znany...
Dwa dni poświęciłam na przeczytanie całego Twojego wątku i jestem pod wielkim wrażeniem wartkiej opowieści pełnej życia, radości i pasji, w dodatku napisanej piękną polszczyzną, co dla mnie jest zawsze bardzo ważne. I zdjęcia robisz śliczne. Pomalutku będziesz wzbogacać stan posiadania. Ogród chyba masz niezbyt duży (a może się mylę?), a ilość roślin imponującą
.
I jak Ci to wszystko rośnie! Tylko pogratulować.

Krótka przerwa, trzeba wpuścić jedne koty, a wypuścić inne...
A tak zielone pokoje żegnały odchodzący październik:

E-babciu Jadziu, jak miło, że tak życzliwie oceniasz moje ogrodnicze wysiłki
Pozdrawiam i zapraszam.

Małgosiu Pepsi, koty wydrapane koncertowo, musisz to życzenie powtarzać, bo ewidentnie im się to drapanko podoba
Z Filozofa nawet jest ogrodnik, ale, jak to chłop, docenia w ogrodzie tylko to, co da się zjeść. Sadzi więc ziemniaki, bób, fasolę, pory, selery i co tam jeszcze z różnym skutkiem. Tegoroczne lato było strasznie suche, a pompa w studni mu się zepsuła, więc cały czas przedyndał w hamaku, a teraz psioczy, że plony były do d...

Sweety
A w kwestii cmentarzy, tak jest, jak mówisz, tylko że ja do spotkań tych, którzy jeszcze po tym świecie chodzą oraz serdecznego wspomnienia tych, których już nie ma nie potrzebuję konkretnej daty w kalendarzu ani tłoku na cmentarzach tego dnia...
Tobie to szczególnie trzeba życzyć słońca, tak mało go miałaś...

Justynko
Dobrze, że nie wywalasz róż, ale co do nowych... przydałyby im się miejsca z lekkim przewiewem, żeby uniknąć wiesz czego
Z moimi goryczkami to też nic pewnego, nie wiadomo, jak zniosą zimę. Ale np. siedmiodzielne mogę Ci polecić z czystym sumieniem.
Wiesz, że spotkań z Tobą też mi jakoś mało? Serdeczności.

Ech, Lisico, pewnie, prawdą jest, co mówisz...
Ale coraz mniej nas tutaj, a coraz więcej po tamtej stronie i nic już nie jest takie samo...
Choć życie, ten nasz "bal nad bale" trwa, bo przecież "drugi raz nie zaproszą nas wcale"

Krysiu! Dlaczego zamówiłam tylko 5 róż? Po prostu spadło na mnie coś na kształt opamiętania
Opinią o moim ogrodzie to mnie normalnie zawstydzasz
Z Garden of Roses naprawdę będziesz zadowolona. Jak one ochoczo kwitną do teraz
A koniec roku tuż tuż, ani się nie obejrzysz, jak będziesz wolna, jak ptak

Marysiu chinanit, ok, tajemnice należy szanować...
Fakt, że wczoraj czas na wizyty na cmentarzach był dużo lepszy i spokojniejszy.
Ogród, taki jak Twój podoba mi się bardzo, choć jeszcze nie cały wątek prześledziłam. Podoba mi się też uzasadnienie, że ma służyć Wam i Waszym zwierzakom.
Jak już przeczytam Twoją opowieść i zapoznam się z Twoimi ulubionymi roślinami, będzie pewnie wiele tematów do obgadania. I dzwoneczek masz pewnie nie tylko ten jeden...
PS. Sypiam, sypiam, tylko czasem pory mi się przesuwają...

Nifredilku, Biały Kwiatku, już wiem z jakiej krainy pochodzisz, tylko Tolkien jest mi nie znany...
Dwa dni poświęciłam na przeczytanie całego Twojego wątku i jestem pod wielkim wrażeniem wartkiej opowieści pełnej życia, radości i pasji, w dodatku napisanej piękną polszczyzną, co dla mnie jest zawsze bardzo ważne. I zdjęcia robisz śliczne. Pomalutku będziesz wzbogacać stan posiadania. Ogród chyba masz niezbyt duży (a może się mylę?), a ilość roślin imponującą
I jak Ci to wszystko rośnie! Tylko pogratulować.

Krótka przerwa, trzeba wpuścić jedne koty, a wypuścić inne...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Część trzecia i na teraz ostatnia...
Dorotko, Garden of Roses to róża Kordesa, a te na ogół są nie do zdarcia. Dziwią mnie więc kłopoty z Twoją. Patrząc na zamieszczone przez Ciebie zdjęcie - to może być ona. Kolorem za bardzo się nie sugeruj, bo on nie jest stały. Od prawie pomarańczowego, przez morelowy, do czysto różowego - w zależności od temperatury i ilości słońca. Ale to róża super
.

Ewo drewutnio, bliskość cmentarza na pewno sprzyja częstszym odwiedzinom, widać to również w Pruszczu, gdzie w to miejsce można sobie spacerkiem dojść.
Dobrze widzisz, trochę traw przybyło, specjalnie je pokazałam, bo z całokształtu tak bardzo się nie wybijają. Ale kiedy już podrosną...

Witaj, Madziu! Ja mam bardzo dużą dozę tolerancji dla kretów i nornic. Wcale mi nie przeszkadza ich obecność, tym bardziej, że nie przesadzają z wyrządzaniem szkód. Poza tym Ibrakadabra nie da im się zbytnio rozhulać
, łowna, jak diabli. A czasem nawet udaje mi się jakieś stworzonko z jej łap uratować
.
Krukowate też lubię, nie żałuję im niczego, ani jabłek, ani tym bardziej pędraków
.
Pozdrawiam.

Majowa
, też lubiłam uczyć się po nocach, forum to też przeważnie nocna rozrywka (jak widać na załączonym obrazku)
. Buziaki.

Dorotko dorkow0, pokazałaś gdzieś tę długą rabatę z trawami? Wiesz, róże ze sklepu ściągniesz jednym kliknięciem, to żaden problem
. Wybór, to jest dopiero problem
.
Mieszkając w bloku nie znosiłam listopada. Teraz, kiedy mogę z okien patrzeć na ogród, to nawet listopadowy mi nie przeszkadza, bo niesie ze sobą obietnicę, że lada miesiąc zmieni się w zieloną enklawę
.
Koty dziękują, ja także. Pozdrawiam serdecznie.

Dziękując Wam wszystkim za obecność i opinie, zostawiam koty tarasowe i nadrzewne.





Dobrej, spokojnej nocy - Jagi
Dorotko, Garden of Roses to róża Kordesa, a te na ogół są nie do zdarcia. Dziwią mnie więc kłopoty z Twoją. Patrząc na zamieszczone przez Ciebie zdjęcie - to może być ona. Kolorem za bardzo się nie sugeruj, bo on nie jest stały. Od prawie pomarańczowego, przez morelowy, do czysto różowego - w zależności od temperatury i ilości słońca. Ale to róża super

Ewo drewutnio, bliskość cmentarza na pewno sprzyja częstszym odwiedzinom, widać to również w Pruszczu, gdzie w to miejsce można sobie spacerkiem dojść.
Dobrze widzisz, trochę traw przybyło, specjalnie je pokazałam, bo z całokształtu tak bardzo się nie wybijają. Ale kiedy już podrosną...

Witaj, Madziu! Ja mam bardzo dużą dozę tolerancji dla kretów i nornic. Wcale mi nie przeszkadza ich obecność, tym bardziej, że nie przesadzają z wyrządzaniem szkód. Poza tym Ibrakadabra nie da im się zbytnio rozhulać
Krukowate też lubię, nie żałuję im niczego, ani jabłek, ani tym bardziej pędraków
Pozdrawiam.

Majowa

Dorotko dorkow0, pokazałaś gdzieś tę długą rabatę z trawami? Wiesz, róże ze sklepu ściągniesz jednym kliknięciem, to żaden problem
Mieszkając w bloku nie znosiłam listopada. Teraz, kiedy mogę z okien patrzeć na ogród, to nawet listopadowy mi nie przeszkadza, bo niesie ze sobą obietnicę, że lada miesiąc zmieni się w zieloną enklawę
Koty dziękują, ja także. Pozdrawiam serdecznie.

Dziękując Wam wszystkim za obecność i opinie, zostawiam koty tarasowe i nadrzewne.





Dobrej, spokojnej nocy - Jagi
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagódko piękne,listopadowe klimaty...mimo,że kwiecia coraz mniej,to i tak kolorowo na rabatach...chociażby liście barwne
Na drzewach strażnicy w pełnej gotowości
Na drzewach strażnicy w pełnej gotowości
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Niesamowity porządek panuje u ciebie o tej porze na rabatach. Ani liścia nie widać na fotkach. Na wiosnę niewiele będziesz miała do zrobienia. Pozostanie Ci tylko cieszyć się nowo wschodzącymi roślinami.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Ibrakadabrę wypożyczę chyba od Ciebie Jagoda, aby nauczyła moje leniwe koty jak się poluje. 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witam Jagódko
Zdjęcia z nekropolii bardzo nastrojowe, a wszystko dzięki pięknej pogodzie
Z młodości pamiętam walkę babci z gasnącymi na wietrze i deszczu zniczami, bo nie było kiedyś takich kapturków, a w ogóle to ja o zgrozo pamiętam jeszcze świeczki
jeden plus tych czasów
nie było plastiku, ale żywotnikowe postacie na cmentarzach były zawsze
Do tej pory nie zauważyłam, że aż tyle masz bukszpanów i to w różnych kształtach. Podoba mi się ogród z nowej strony jakby
Koteczki... a gdzie jeszcze jeden? wydrap po łebkach od ciotki z B.
Ucałowania
Zdjęcia z nekropolii bardzo nastrojowe, a wszystko dzięki pięknej pogodzie
Z młodości pamiętam walkę babci z gasnącymi na wietrze i deszczu zniczami, bo nie było kiedyś takich kapturków, a w ogóle to ja o zgrozo pamiętam jeszcze świeczki
Do tej pory nie zauważyłam, że aż tyle masz bukszpanów i to w różnych kształtach. Podoba mi się ogród z nowej strony jakby
Koteczki... a gdzie jeszcze jeden? wydrap po łebkach od ciotki z B.
Ucałowania
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jakoś zluźniło się na tych Twoich rabatach. Czy to wynik letnich rewolucji?
Jeśli odsłonił się widok na posesję Filozofa to należy go zasłonić. Przecież widoki ogrodowe mają cieszyć.
Mój tradescant to młodziak. Pokazywałam go kilka razy, bo kolor ma zabójczy, w dodatku jak na marną sadzonkę bardzo ładnie kwitł w tym roku.
Poduszka Szuwarka podobna do mojej. Ja teraz czytam tylko w łóżku, więc efekt jest taki sam
Jeśli odsłonił się widok na posesję Filozofa to należy go zasłonić. Przecież widoki ogrodowe mają cieszyć.
Mój tradescant to młodziak. Pokazywałam go kilka razy, bo kolor ma zabójczy, w dodatku jak na marną sadzonkę bardzo ładnie kwitł w tym roku.
Poduszka Szuwarka podobna do mojej. Ja teraz czytam tylko w łóżku, więc efekt jest taki sam
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagoda, tak, teraz listopad i przeze mnie nie jest nielubiany...
A obrazy wspaniale namalowałaś, takie nostalgiczne, nastrojowe i ku pamięci...
W ogrodzie cały czas jest zielono, choć już spokojniej...
A koty, no cóż, to koty... Niepowtarzalne w żadnym aspekcie...
Serdeczności zostawiam i dobrych dni życzę...
A obrazy wspaniale namalowałaś, takie nostalgiczne, nastrojowe i ku pamięci...
W ogrodzie cały czas jest zielono, choć już spokojniej...
A koty, no cóż, to koty... Niepowtarzalne w żadnym aspekcie...
Serdeczności zostawiam i dobrych dni życzę...
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Kochana, tak mi posłodziłaś, że normalnie brak słów. Dziękuję
Tak jak zauważyłaś mój "wydzielony" ogród to faktycznie niewielka powierzchnia bo zaledwie ok 200m2. (i jak tam zmieścić wszystkie chciejstwa
)To jest teren gdzie robię sobie po swojemu i sadzę co mi się podoba. Całe szczęście, moje kwiatochy i ciężka praca zyskują zwolenników i okazuje się, że to tu znajdzie się miejsce do zagospodarowania, to tam można wetknąć kilka roślin
Najciężej jest zmienić mentalność niektórych, bo jak tyle lat był trawnik, to znaczy że było dobrze, a nie jakieś róże sadzić
tak więc małymi kroczkami zapełniam każdą wolną przestrzeń i póki co skarg nie słyszę 
Tak jak zauważyłaś mój "wydzielony" ogród to faktycznie niewielka powierzchnia bo zaledwie ok 200m2. (i jak tam zmieścić wszystkie chciejstwa
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witam Cię serdecznie Jagodo Pomorska
.
Pięknie pokazałaś rekonesans cmentarzy - jednak urok niewątpliwie mają stare cmentarze , ze starym drzewostanem , pomnikami , na których został odciśnięty ząb czasu ...własnie w takich okolicznościach najlepiej się skupić , powspominać i ...zastanowić się nad kruchością naszego bytu .
Zielone pokoje wysprzątane - czyżbyś już była gotowa na przyjście zimy ? Ja robię z doskoku - wczoraj sadziłam cisa , a nornica zeżarła mi kolejną jeżówkę , ślimaki też się wylegują nieopodal murków - bo ciepło .
Strach się bać - mówią , że zima będzie łagodna ...wszystko wróci ze zdwojona siłą
.
Pozdrawiam serdecznie
...wracająca małymi kroczkami - ale dalej na L 4 ....
Pięknie pokazałaś rekonesans cmentarzy - jednak urok niewątpliwie mają stare cmentarze , ze starym drzewostanem , pomnikami , na których został odciśnięty ząb czasu ...własnie w takich okolicznościach najlepiej się skupić , powspominać i ...zastanowić się nad kruchością naszego bytu .
Zielone pokoje wysprzątane - czyżbyś już była gotowa na przyjście zimy ? Ja robię z doskoku - wczoraj sadziłam cisa , a nornica zeżarła mi kolejną jeżówkę , ślimaki też się wylegują nieopodal murków - bo ciepło .
Strach się bać - mówią , że zima będzie łagodna ...wszystko wróci ze zdwojona siłą
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2179
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jaguś piękny listopad u Ciebie.Podoba mi się drugie zdjęcie w
albumie cmentarnym przy torach-widzę i nawet maszyna na nich pt. drezyna, kurcze wciąż mam sentyment do torowych
Nie widzę moich Badenowatych inspiracji, ale za to salony i kociaki w jak najlepszym zdrowiu i urodzie.
Pozdrawiam
Nie widzę moich Badenowatych inspiracji, ale za to salony i kociaki w jak najlepszym zdrowiu i urodzie.
Pozdrawiam
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagodo
Późna jesień a Twoje salony prezentują się świeżo i elegancko .
Zbędne listki wygrabione
Zieleń wiecznie zielonych króluje.
Zdjęcie tarasu zupełnie nie jesiennego z kotami i donicami - super
Przypomniałaś mi, że muszę odwiedzić jeden z pokazywanych cmentarzy
Niestety ważniejsze było dla nas w tych dniach zaklejanie chałupinki przed zimą. Zmarli się nie pogniewają
U nas liście zalegają grubą warstwą a ja czekam aż wszystkie opadną
Późna jesień a Twoje salony prezentują się świeżo i elegancko .
Zbędne listki wygrabione
Zdjęcie tarasu zupełnie nie jesiennego z kotami i donicami - super
Przypomniałaś mi, że muszę odwiedzić jeden z pokazywanych cmentarzy
Niestety ważniejsze było dla nas w tych dniach zaklejanie chałupinki przed zimą. Zmarli się nie pogniewają
U nas liście zalegają grubą warstwą a ja czekam aż wszystkie opadną

