Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21

[Maska]

Witam w ten słoneczny jesienny dzień moich miłych gości
Marysiu na wsi od rana świeci cudowne słońce podczas gdy Kraków do południa tonął w mokrej mgle Dopiero ok. 12 zaczęło wychodzić słońce i tak jest od paru dni.
Małgosiu ta moja róża kojarzyła mi się z ozdobą na torcie , taka róża z marcepana zanurzona w cukrze pudrze
Jaguś raduję się i ze słonecznych jesiennych dni i z trudem odzyskiwanego zdrowia a pluchy to przecież ja już w tym sezonie nieraz miałam
Dziękuję i Tobie Jagodo życzę w dalszym ciągu takich wspaniałych dni
Oj Dorotko dorkow0 to u Ciebie jak w Krakowie, ale pewnie już się wypogodziło
Dorotko DTJ_1 wypatruję w tym moim ogrodzie ciekawych obiektów do sfotografowania, bo na wspomnienia jeszcze czas!
Danusiu u mnie rozmaryn zawsze w domu i pod ręką, bo to jedna z naszych ulubionych przypraw. Ziemniaki z rozmarynem i oliwą to pyszny dodatek do obiadu Zaintrygowałaś mnie tymi kremami
Lisico taką aleję zafunduję sobie w innym ogrodzie jak wygram w lotto, bo nie ukrywam, że marzy mi się inny ogród. Trudno obecny całkowicie zmienić

[dorkow0]

Marysiu, nic się nie wypogodziło... Mgła jest dalej, i zdaje się, że nie ustąpi...
Serdeczności zostawiam...

[TerDob]

Marysiu u mnie rozmaryn w domu też nie chce rosnąć - miałam taki duży i w ubiegłą zimę padł
Różyczka oszroniona - cudna Zazdroszczę Ci słoneczka
Pozdrowienia zostawiam
Dorotko nie jesteś odosobniona z tą mgłom u mnie od tygodnia całymi dniami jest biało już mam dosyć

[lora]

Maryś jestem na bieżąco nie ujawniam się . Zdjęcia ,

[dorkow0]

Tereniu, najgorzej jest jak się samochodem jedzie, bo ciężko coś zobaczyć i o wypadek nie trudno...
W ogrodzie niby ładnie, na zdjęciach ciekawie wygląda, ale nie chce się nic robić, bo zimno i ciemno... Ale mam nadzieję, że już niedługo się wypogodzi, przecież w końcu musi być jaśniej...

[Tacca]

Marysiu , róża piękna. Ja regularnie co rok próbowałam w domu. Wytrzymywał najwyżej do lutego. Dwa lata temu namówiłam koleżankę żeby zostawiła na tarasie w skrzyni w zacisznym miejscu, jej przetrwał a mój w domu padła. W ubiegłym roku zostawiłam w gruncie i przetrwał piękny do maja, na początku maja po pierwszym lekkim przymrozku znalazłam kilka listków sczerniałych, więc okryłam porządnie gałązkami świerkowymi i przetrwał. Latem wsadziłam do donicy bo ma pędy zwisające i były wiecznie utytłane w ziemi.

[koziorozec]

Witaj Marysiu,jestem ,nadrabiam zaległości ,ale już widzę,że będzie ciężko,w ogrodzie zaległości,jutro rano wybieram się na Balicką po kwiaty,bo trzeba zrobić jakieś stroiki,nie wykopane jeszcze wszystkie rośliny do przechowania,ale jakoś muszę to pokonać ,najważniejsze ,że mam grzybki chociaż prawdziwków bardzo mało,pewnie odpoczywały w tym roku,u mnie w ogrodzie,jeszcze ładnie kwitną niektóre róże,Twoje też są piękne,pozdrawiam stęskniona

[Maska]

Dorotko to u Ciebie aura krakowska, chociaż i w Krakowie w końcu zaświeciło słońce koło południa.
Może jutro będzie lepiej
Tereniu ja w domu mam chyba 9 letni krzak rozmarynu, początkowo na lato wystawiałam do ogrodu, ale wracał często z mszycami to przestałam wystawiać. Teraz tego staruszka rozmnażam i odmładzam, bo dużo używamy rozmarynu w kuchni. Jedno jest pewne nigdy mi nie padł ale trzeba go solidnie podlewać bo pijak z niego
Nie zazdrość zaświeci i u Ciebie
Misiu
Danusiu u mnie na pewno zmarzłby w zimie dlatego nie mam wyjścia musi rozmaryn zdobić parapet w mojej kuchni Może Ty masz jakiś inny rozmaryn, bo mój ma sztywne pędy zwrócone ku górze
Witaj Martusiu jak dobrze, że jesteś bo smutno było bez Ciebie ale czytam że jeszcze pojedziesz do swojego pięknego lasu


Ta sama róża kilka godzin później



dzielżan jeszcze kwitnie żółty ładnie stoi, a brązowy leży pokotem


sfatygowane chryzantemy


niezawodne rudbekie



i odporne na przymrozki żurawki mam ich dużo więcej, a dzisiaj przybyła mi jeszcze jedna


i kwitnący ciemiernik


dziękuję za uwagę

[Tacca]

Marysiu, mam odmianę rozmarynu z powykręcanymi pędami do dołu, mrozoodporność taka sama , ale nie mam wyjścia będę próbowała. W domu miałam kilka prób, na dworze jedną. Zobaczymy, trzymaj kciuki.
Widzę że przymrozek nie narobił szkód tylko na chwilę ozdobił ogród

[Maska]

Witaj Danusiu już chyba wiem o co chodzi z tym powykręcaniem ! faktycznie gałązeczki są wykręcone w różną stronę. Powiedz swojemu rozmarynowi, że jego kuzyni na południu Polski spędzają czas w zaciszu domowym i jest im dobrze może się zawstydzi i przezimuje bez problemu. Jednak zwracaj uwagę, bo roślinę wniesioną do domu często opanowują mszyce i inne szkodniki i żeby zawsze ziemia była wilgotna.
Różom przymrozek nie szkodzi otrzepią piórka i żyją dalej

Takie mam dzisiaj słoneczko

[Margolcia_K]

Oj, Maryś, aleja klonowa wygląda pięknie, zwłaszcza jesienią, ale ... ileż to liści do grabienia! Zwłaszcza, że liście klonów często są napastowane przez czarną plamistość. i wtedy trzeba sie ich pozbywać z ogrodu. Tak, że może dobrze, że w tym ogrodzie nie masz na nią szansy?!
U mnie klonów i kloników co niemiara. I mimo iż kocham drzewa, to muszę się ich pozbywać, bo nie dałabym rady z liśćmi, nie mówiąc o tym, że rosna w dziwacznych, zupełnie do tego nie nadających sie miejscach. Większość to samosiejki, ale przed domem (na ulicy) mam ogromny klon, który ktoś tam posadził ze 100 lat temu, w towarzystwie lip i kasztanów i taniec z liśćmi odbywa sie codziennie

[dorkow0]

Witaj Marysiu...
Pogoda się poprawiła, słoneczko prześwieca...
A w ogrodzie Ci jeszcze tyle kwitnie...
U mnie już wycięłam większość i taki nostalgiczny się zrobił...
Żurawki są niesamowite o tej porze roku...
Dobrego dnia...

[PEPSI]

Marysiu, no i już teraz wszystko jasne kto zabrał mi słoneczko U mnie po dniach słonecznych nastał bury dzień. Może i dobrze, bo w domu mam troszkę zajęć. A słoneczko przetrzymaj jak najdłużej
Masz jeszcze kolorowo w ogrodzie, chryzantemy zmroziło?

[Marginetka]

Maryniu, piękna Barkarole, bo to ona, prawda? Mam na nią chętkę i na wiosnę sobie sprawię. Dostępna jest chyba tylko w Rosarium a jakoś mi ostatnio nic nie składa się u nich zamówić.
Aleja klonowa wyglądałaby wspaniale nawet pomimo widma morza liści. Bardzo lubię drzewa liściaste. I muszę się do czegoś przyznać. My praktycznie nie grabimy liści, wręcz uważam, że są doskonałym nawozem i dodatkową osłoną przed mrozem. Po prawdzie urodziwego trawnika nie mam abym musiała go strzec przed taką ozdobą . Pod wierzbą i tam gdzie rośnie wiele liściastych krzewów mam cudowną ziemię, prawie żywy kompost.

[JAKUCH]

Istne cudo z tej Barcarole zatopionej w lodzie jakby była obsypana lukrem .U mnie mgliście ,ale zapowiada się cieplejszy dzień niż wczoraj .Moje dzielżany śpią to samo rudbekie ,astry i boltonie tylko chryzantemy stoją paradnie