Trafiłem na to forum i postanowiłem również stać sie jego uczestnikiem.
Nasz kawałek miejsca, gdzie spędzamy wolny czas (głównie w soboty) nazwaliśmy dumnie - ARY.
Zaczynaliśmy od wejścia w szczere pola. W tej chwili można sobie już odpocząć przy kawie, schronić się przed deszczem i popatrzeć na rosnące drzewa i kwiaty. Udaje nam sie również zebrać parę grzybków, które chowają nam sie pod gałązkami świerków.
Jestem mile zaskoczony, że znalazła sie osoba, która zaglądnęła od razu do mnie.
Będę umieszczał oczywiście zdjęcia, ale tak od razu nie moge wszystkiego pokazać, bo zabrakło by mi tematów do rozmowy.
Ale na początek to pokażę moje oczko wodne, które daje mi dużo satysfakcji, bo choć jest skromne, to jednak jest
Pozdrawiam i wybieram sie teraz (o ile nie masz nic przeciwko temu) do Twojego ogrodu - OGRODU ZANNNY
Gdy dodawałem ta wiadość , to odwiedziła mnie Mariola, bardzo się cieszę, oczywiście też Ciebie odwiedzę.
Zgadzam sie z Toba że właśnie ta wiedza praktyczna, taka amatorska jest najbardziej cenna
Pozdrawiam
Oprócz zdjęć pochwal się też skąd jesteś. Najlepiej to umieścić w profilu. Opisz też, póki masz początek wątku jak dużo masz tych arów, w jakim sąsiedztwie, itp. Później będzie trudniej dotrzeć do tych informacji
Leszku, miłego odwiedzania ogródków Ci życzę W końcu nie będziesz miał czasu na swój . A ja nie wiem dlaczego odniosłam wrażenie, że Twoje ARY leśne są, a tu takie piękneoczko...
Moje ARY nie są w lesie, lecz w szczerym polu. Ja mieszkam w Mielcu.
Cztery lata temu dostaliśmy kawałek pola od rodziny. Ponieważ nie czujemy powołania do rolnictwa, postanowiliśmy zrobić sobie z tego miejsca taki kawałek przestrzeni gdzie moglibyśmy spędzac wolny czas w soboty i niedziele. naokoło 15 arach zaoranej ziemi, na której wczesniej rosły ziemniaki, buraki, kukurydza i coś tam jeszcze, posadziliśmy ponad sto sosenek i świerków na zasadzie jak sie przyjmą, to zastanowimy sie co dalej robić. Były malutkie, dwuletnie. No i jak na złość wszystkie sie przyjęły. Zaczęlismy więc tam jeździć i stopniowo to zagospodarowywać.
No i tak to sie zaczęło, a dzisiaj mamy skromna altankę, do której w tym roku dobudowaliśmy dach, wykopaliśmy studnię i cieszymy się, że możemy na świeżym powietrzu grać w piłkę, jeść obiad, grilować i patrzyc jak rosna nam drzewa, kwiaty.
Pozdrawiam Bardzo serdecznie wszystki i mam nadzieje , że moja obecnośc na tym forum da mi sporo wskazówek co do dalszego prowadzenia ARÓW.
Leszku - wejdź w swój profil io koniecznie wpisz z jakiego jesteś rejonu.
We wszystkich pytaniach czy poradach ma to ogromne znaczenie bo inaczej jest w małaopolsce a inaczej w dolnośląskim. Chodzi o uprawy, klimat, mrozoodporność.....
Ja też nie wiedziałam że "łyknę" to ogrodnictwo
Jak kupiłam działkę to chciałam więcej trawnika a mniej kwiatów. Teraz jest odwrotnie
Pokazuj zdjęcia, opisuj, może być i po jednym, na dłużej starczy Ale koniecznie pokaż nam swoje ARY po kawałku i z dalszej perspektywy, wszyscy tu uwielbiamy oglądać cudze ogrody, nawet jeśli jest to las zasadzony ludzką ręką
I nie musisz koniecznie rewizytować wszystkich witających się z tobą / piszących w twoim wątku, sam się zresztą przekonasz, że niedługo zabrakłoby ci czasu na obejrzenie wszystkich naszych ogrodów
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Chciałe napisac posta i wcisnałem sobie prostokącik nie ten co trzeba, robię więc wpis jeszcze raz, tym razem we właściwym miejscu. A chciałem tyko pokazać że wypocząc na ARACH można w różnoraki sposób. Ja często griluję, pale ognisko, bo oprócz pracy to daje mi zadowolenie. Nie można tylko kopać , plewić , sadzić różne roslinki. Trzeba też umieć klapnąc sobie na krześle, wyciągnąć nogi do góry i trochę poleniuchować. Trzeba tylko uważać, bo czasami może trafić sie jakiś nieproszony gość i to co sie piecze na ogniu może szybko zniknąć.
Czyż jesień nie jest piękna, czyż barwy róznych drzew nie zachwycaja swoim kolorytem. Własnie działki i ogródki, które kojarzą się nam o tej porze roku z ostatnimi zbiorami i różnego rodzaju kopaniem gleby, dzięki wspaniałym kolorowym barwom, mogą byc piękne. I na to trzeba teraz zwracać uwagę, nim nadejdą brzydkie deszczowe dni.
Pozdrawiam