Danusia Mój ogród cz.4

[Tacca]

Ania, masz rację to świecznica. No ja taka wyrywna do próbowania czegoś co jest mi mało znane nie jestem. Szmaciaka jadłam kilka razy ale tak jak piszesz , taką gąbkę morską.


Jadłam bo byłam pod okiem grzybiarza. musiała bym jeszcze kilka razy zebrać żeby nabrać zaufania. A wtedy nie wiedziałam że jest pod ochroną.
Dziękuję za sprostowanie.
A świecznica jest śliczna i nie zamierzałam jej zrywać. Tym bardziej że też jest pod ścisłą ochroną. Cieszę się że rosną grzyby na moich rabatach bo to by znaczyło że ziemię przygotowałam tak jak zaplanowałam i po latach wszędzie mam próchnicę. Wczoraj znalazłam małe świecznice pod borówką amerykańską. Jak będzie wysyp podgrzybków to dopiero będzie grzybobranie
Chryzantemki u nas co roku sprzedaje na targach firma ogrodnicza, mają całe wózki maluchów, ale straszne kolejki są. Miałam farta że trafiłam na mały ogonek. Co do kwiatów pigwy to popatrz uważnie wiosną czy pąki kwiatowe nie mają dziurek, takich maciupkich, ja pierwsze lata też myślałam że to przymrozek. Może się mylę ale bądź cz ujna bo z owoców mogą być nici.



Często prawie go nie widać, zanim się obejrzysz to drzewo jest bez kwiatów.

-- Pn 20 paź 2014 10:55 --

Milenko, zgapiaj, po to jest to forum żeby korzystać z wiedzy i się nią dzielić. Z zakwasem to nie mój pomysł ale bardzo cenny. Ja zakwas mam od dawna i też do chleba, ale latem robię więcej i używam do ochrony roślin na przemian z octem jabłkowym i wyciągiem z ziół. Już dwa sezony nie używałam chemicznych środków, poza tymi na robale, bo jeszcze nie znalazłam nic skutecznego.

[anabuko1]

WAW!!
Po 0, 70 gr chryzantemki, to ja jeszcze nie widziałam,nie słyszałam
Imponująca ta pigwa.Oj chciałby się chociaż już jedną taka u mnie zobaczyć .może na drugi rok jakiś owoc będzie

[Andzia84]

Danusiu to mnie uspokoiłaś z tymi grzybami Do szmaciaka jest trochę bardziej podobny taki czerwonawy, też przypominający gąbkę, ale nie znam nazwy. Chociaż ja widząc szmaciaka raczej go z niczym nie pomylę. No, ale skoro na grzyby chodziłam u mamy na barana zanim zaczęłam chodzić to co się dziwić że na grzybach się znam. Jak to moi znajomi powiedzieli-u mnie grzybów jeść nie będą bo nie są pewni co jedzą No cóż-wszyscy w rodzinie uwielbiamy chodzić na grzyby, tylko że później nie ma kto jeść takich ilości U mnie wiosną na podwórku rosły smardze Chyba grzybnia przywlekła się z korą. Po raz pierwszy widziałam je na żywo i wylądowały na talerzu (z własnego podwórka można zbierać, w lesie są pod ochroną). Później dowiedziałam się że kosztują ponad 300 zł za 100g. A my je zwyczajnie zjedliśmy w ciuchach podwórkowych, z chlebem na codziennych talerzach A chyba powinniśmy im honory czynić
Co do pigwy to będę się przypatrywać bo u mnie jest sporo różnych gąsienic. Chociaż w tym roku przyczyną były przymrozki. Nawet jaśmin nie zawiązał kwiatów, nad czym ubolewaliśmy chyba bardziej niż nad pigwą.

[Tacca]

To pokarzę jeszcze jeden stelaż do osłony, ty razem na laur, wykonany z młodych gałęzi, bo one są elastyczne i łatwo się wyginają. Reszta okrycia przyjdzie jak nadejdą mrozy, nie wcześniej.


I jeszcze pokarzę moją jesień.

[Tacca]

Aniu-Anabuko, Ta firma przyjeżdża tylko z takimi maciupkimi chryzantemkami, kolejki do nich co rok są okrutne. Mają dużo kolorów, jak ja dotarłam to zostało już tylko siedem kolorów, a i tak ślimaki mi wrąbały co ładniejsze. W przyszłym roku muszę się dogadać z sąsiadką, ona ma cierpliwość i wystaje w tym ogonku.
Co do pigwy, to jak już się doczekasz owoców to będziesz się prosiła żeby ktoś zabrał troszkę.
Aniu- Andzia84Ty do smardzy to chyba powinnaś wieczorowo i przy świecach a nie w walonkach , ja się znam wyłącznie na podgrzybkach, maślakach i kaniach. Inne grzyby, nawet prawdziwki zbieram tylko i wyłącznie pod ścisłą kontrolą wytrawnych grzybirzy. No jeszcze kurki i opieńki jak się trafią.
Pierwszą kanie jak zjadłam to nie spałam całą noc i czekałam czy wszystko będzie dobrze. Teraz zbieram na pewniaka, ale z innymi grzybami nie mam doświadczenia, chociaż jadłam już różne dziwne dary lasu.

[ElleBelle]

Ja na grzybach się znam ale kani w życiu nie zbierałam i nie jadłam boję się bo się na nich nie znam Lubczyka nie wykopuję bo szkoda mi szkoda ale zrywam gałązki i mrożę dla siebie i dzieci ,całe lato oczywiście używam do wszystkiego ,również do ryb są super

[Andzia84]

Ooooj tak-ja też uwielbiam lubczyk. Przywiozłam od mamy niewielką sadzonkę w zeszłym roku i w tym roku objadłam wszystkie listki na kanapkach. Potem do rosołu nie miałam i rosół był jakiś taki nie taki jak powinien Dla mnie lubczyk i majeranek to najlepsze przyprawy-do wszystkiego

[Tacca]

Ela, ok dwudziestu lat temu przyjaźniłam się z córką nadleśniczego. Mieszkali w starym pałacyku należącym do nadleśnictwa, w lesie. Jak tylko pokazywały się grzyby w lesie Terenia( ta koleżanka) dzwoniła i zapraszała na kawę. Piłyśmy kawę, jadłyśmy kawałek ciasta, a na ploteczki szłyśmy w las. Matusiu jakie ona miała wyrobione oczy na grzyby. Wieczne się na mnie darła że depczę i choć ja nie widziałam co depczę to zawsze coś mi z pod buta wyciągnęła. To właśnie Terenia pokazała mi kanie. Do póki mieszkałam w Łukowie to kanie zbierałam wyłącznie pod jej czujnym okiem. Teraz od wielu lat znajduję te pyszne grzyby w lesie przy domu.Czasem zdarzy się i 15 szt na raz. Niestety kania to grzyb do spożycia na już. Do suszenia się nie nadaje, do marynowania raczej też nie. Za to usmażona w panierce z jajka i bułki tartej smakuje lepiej od schabowego. Dużych ilości na raz nie zbieram, bo po co. Jak spodziewam się dzieci, albo koleżanek to mogę sobie pozwolić na większy zbiór. Oczywiście nikogo tu nie śmiała bym namawiać na zbieranie kani, jeżeli nigdy tego wcześniej nie robiliście. Ja te grzyby znam i się nie pomylę , ale o pomyłkę rzeczywiście nie trudno gdy kapelusze są młode. Zdarza się i mi że znajdę młodą i nie widzę cech szczególnych, bo się jeszcze nie wykształciły, np. pierścienie na kapeluszu jeszcze się nie złuszczają. Wtedy grzyb zostaje w lesie.
Ela, Ania. zielone liście lubczyku są bardzo aromatyczne i smaczne, ale korzeń ma dodatkowo wiele cennych składników których nie ma w liściach. Ja mam średnio ok 10 sadzonek, które co roku wykopuję, usuwam grubsze korzenie, niektóre sadzonki dzielę, po przycięciu korzeni sadzonki lądują na rabacie. Ziemię pod lubczyk regularnie uzupełniam w próchnicę, w ziemi lekko wilgotnej,po przesadzeniu szybko się regeneruje.






To jest grządka 1m/ 1,5m lubczyki siedzą sobie na ciasnym zagonku i większego nie dostaną, dla tego muszę ilnować żeby się za bardzo nie rozrosły.

[TerDob]

Danusiu dzięki widzisz u mnie rosną dwie duże kępy i tyko z zielonych liści korzystałam a na zimę mroziłam Muszę odmłodzić i wykorzystać korzenie
Narobiłaś mi ochotę na kanie - pycha w jajku i bułce
Jesień masz piękną

[iwona0042]

Danusiu kochana jestem, ale tak na chwilkę, dzieje się sporo u mnie, praca i kłopoty z autem, ale już zmieniłam, przyjadę się pochwalić

[Tacca]

Iwonko, ratuj, przyjedź bo fioła dostaję. Jak posiedzę w domu jeszcze trochę, to będziesz miała szurniętą koleżankę.

[iwona0042]

Nie rób mi tego , jeszcze jutro i po jutrze do pracy, potem dwa dni wolne, odezwę się

[Tacca]

Spoko, dam radę.

[Tacca]

Terenia pisze że u niej biało się robi, u mnie na szczęście na razi się mocno ochłodziło, ale jeszcze jest kolorowo.

[anabuko1]

Cudne masz kolorki Danusiu tych chryzantemek.
Ja jeszcze muszę czeroniastą i mocno żółta sobie na wiosnę kupić.