Marylu - podobno tę margerytkę udaje się przechować przez zimę.
Podobno...bo ja nie miałam tego szczęścia kiedy próbowałam jakieś 2 lata może 3 lata temu.
Pamiętam,że padła mi zaraz na początku zimy schowana do piwnicy i już nie odbiła.
Tę otrzymałam w tym roku w prezencie i zamierzam ją tym razem przetrzymać na klatce schodowej ,bo
takie są wymagania tego złocienia - zimowanie w chłodnym, bardzo jasnym pomieszczeniu w temperaturze 10-15 *C.
Czyżbyś miała jakieś osobiste doświadczenia w tym względzie?
Chętnie bym je poznała,każda porada jest na wagę złota.

Pozdrawiam serdecznie
