Wracając chciałbym uniknąć pryskań na działce i cieszyć się własnymi zdrowymi jabłkami wykonując maksymalnie 2-3 pryskania na sezon na mączniaka, jeżeli byłaby taka potrzeba to raz Score 250 Ec na wiosnę na mączniaka raz topsin na korę, zgorzel itp. i już miedzian jak coś reszta, a nie lanie środków systemicznych co chwila.
Ogród mam w miejscowości Jawor, 20km od Legnicy, ~60km na zachód od Wrocławia, także jeden z cieplejszych rejonów kraju. Ziemia dobra, glinista, próchnicza, głęboka warstwa urodzajna, w większości działki po grubo ponad 60cm dopiero się zaczyna glina i piasek.
Wybrałem jabłonkę odmiany Topaz na M-26 ze względu na odporność na parcha i mała podatność na mączniaka i ogólnie pasuje w 100% do moich preferencji, czyli odmiana późna, odporna i długo przechowująca się. Wyczytałem tylko, że jest mało odporna na przymrozki tak mówił jeden z sadowników na youtube.
Szukam jeszcze jednej odmiany jabłonki, najlepiej jakby była wrześniowa, żeby była o te 2 tygodnie szybciej od Topaza, żeby było trochę czasu się jednymi najeść i dopiero drugie

Patrzyłem coś z jej zapylaczy: ??Rajka, Rubinola, Goldstar, Resi, Rosana, Saturn, Discovery. Rajka i Rubinola jest dość ciekawa z tych odmian jak poczytałem tylko, że maja zdolność do ogałacania pędów, więc trzeba by było je w lipcu jakoś z 1/3 przyciąć młode przyrosty, żeby wytworzyły pąki kwiatowe na nich, czy jest z tym duży problem ktoś je posiada. Do tego te dwie odmiany zapylają się obustronnie, czyli i topaz je zapyla i one jego

Mam jedna jabłonkę, lecz nie znam jej odmiany wielkie owoce ponad 200g i przy standardowych zabiegach jedynie uważać na mączniaka muszę parch w ogóle jej nie łapie, dlatego ja zostawię, a ma ponad 20 lat i wysokość 4m. W około sąsiedzi maja dużo jabłonek z 10 odmian różnych jak nic, a i z 200m ode mnie jest z jednej strony pszczelarz, a z drugiej ze 150m po prostej jest sad z ponad 30 jabłoniami

Do mojego gustu przypadł też drugi zbiór jabłonek odpornych odmiany Free Redstar i zapylana przez niego Florina, czytałem o nich pochlebne opinie. Ta Florina mnie przekonuje długim okresem przechowania podobno i oprócz przerzedzania zawiązków mało z nia problemów.
Który zestaw wybralibyście?
Czytałem też o odmianie Sawa i jej zapylaczu i odwrotnie Waleria, ale tutaj krótkie terminy przechowania mnie lekko odstraszają.
Polećcie proszę jakąś dobra kwalifikowana szkółkę na Dolnym Śląsku najleoiej okolice Bolesławca, Jawora, Legnicy,Złotoryji ewentualnie Wrocław bo jestem to co tydzień/dwa.