Violuś, oczywiście podzielimy się nasionkami magnolii
Drzewa to zasługa mojej mamy, od strony zachodniej mamy jeszcze przepiękne, stare modrzewie

Początkowo nie planowaliśmy, że nasz ogródek rozrośnie się aż do miejsca, w którym są te stare drzewa, ale początkowe złożenie się zmieniło, bardzo potrzebna mi jest cienista rabata i tam właśnie powstanie
Beatko, mój Szkodnik wygląda co prawda jak chodząca reklama anoreksji

, ale nijak się to ma do ilości spożywanych pokarmów przez w/w

, tani w utrzymaniu nie jest, w związku z czym nie wiem czy znajdę dobrą duszyczkę, która zechce się Nim zaopiekować
Milenko , pracy jeszcze przed nami co niemiara, ale mam nadzieję, że zapał nas nie opuści i z czasem wszystko będzie wyglądało tak, jak sobie wymarzyłam, czego i Tobie życzę
Paulii, dziękuję
Co do mieczyków, to nie ukrywam, że jestem lekko rozczarowana, miały mieć zupełnie inne kolory, o nieuczciwych sprzedawcach już chyba książkę na Forum napisano, więc nie będę się powtarzać
Miejsca rzeczywiście mamy pod dostatkiem, byle sił starczyło, to za kilka lat będzie na co popatrzeć
Aniu, wiosną powinno być już kolorowo, liczę na to, że te bardziej wrażliwe roślinki przetrwają zimę, postaram się je "opatulić" najlepiej jak potrafię
Czyżby Ondek miał brata bliźniaka, a ja nic o tym nie wiem?
Beatko, zaraz wrzucę Ci na priv "instrukcję obsługi" nasionek z której korzystał będzie Ond, nigdy wcześniej nie próbował co prawda rozmnażać magnolii z nasion, ale może się uda
