Potencjalny ogród Anulli
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
Obcy (nie chodzi mi o FO bo wy dla mnie jak rodzina) chwalą a rodzina oj słabo słabo 
- Koleszko
- 500p

- Posty: 961
- Od: 14 wrz 2013, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ciechanów
Re: Potencjalny ogród Anulli
Skąd ja to znam ... u mnie niektórzy "znawcy" mówia wręcz , że źle postępuję przycinając np. migdałka piennego .No cóż niektórzy się znają jak widać .
Ale to mnie dołuje trochę . 
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
U mnie podobnie
a jeszcze żadnej roślnki moją ręką nie uśmierciłem 
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Mati, Pawle, ja mam liczną rodzinę, a bycie chwaloną mi dobrze robi na charakterek
, więc chwalą
.
. Roślinek na swoim sumieniu już trochę mam, ale staram się nie popełniać dwa razy tego samego błędu.
Wczoraj wykopałam końcówkę marchwi. Może trochę wcześnie, ale potrzebowałam miejsca na liliowce
. Warzywka miałam na oczyszczalni, a teraz zamieniam ją w rabatę bylinową. Do ziemi trafiły cztery skrzyneczki z narcyzami i kilka lilii w doniczkach. Zaczynam nasadzenia cebulowych od tego, co już powinno być w ziemi. Tulipany zostaną na koniec.
Posadziłam 6 róż. Otello wylądował za Czerwonym Kapturkiem przy wjeździe, w miejscu półcienistym, bo podobno słońce przypieka płatki. Ciekawe, co na to Rotkappchen.
Po drugiej stronie podjazdu biała, pnąca Uetersener Klosterrose z jasnoróżową Larissą w nóżkach. Tutaj planuję dosadzić błękitne ostróżki i dzwonki karpackie. Może pełne tulipany w odcieniach różu i bieli jako akcent wiosenny...
Na zachodniej ścianie domu miejscówkę dostała Eden Rose, bo bardziej się nastawiam na krzaczasty pokrój (podmarzanie), niż pnący. W nóżkach są maki bylinowe z siewu. Jeszcze nie kwitły, więc będzie niespodzianka.
Ostatnia z posadzonych to Jasmina - na jasnej ścianie obory, w sąsiedztwie pięknotki bodiniera i dzielżanów Hoopesa oraz jasnożółtych niskich kosaćców. Obok dosadziłam lilie drzewiaste: Purple Prince, Orania, Anastazja oraz żółtą trąbkową i św. Józefa. Mam plan dosadzić ciemnofioletowy lilak (Ludwig Spaeth), żeby trochę przysłonić część gospodarczą od strony wjazdu. Z czasem dostanie w dole jakieś towarzystwo, ale jeszcze nie wiem, co to będzie.
Jak odchwaszczona miejscówka, to sadzenie już pestka. Gorzej jeśli trzeba od podstaw. Zostały mi trzy ślicznotki. Augusta Luise pójdzie w pobliże trytom i jukki, razem z Chippendale. Dla Bremer Stadtmusikanten szukam miejsca reprezentacyjnego, ale wszędzie wygwizdów. Yellow Charles Austin też czeka na natchnienie.
Czy Swoje róże kopczykujecie od razu po posadzeniu?
Nigdy tego nie robiłam, a dzisiaj przeczytałam na stronie którejś szkółki, że trzeba natychmiast po posadzeniu, żeby się sadzonki nie przesuszyły.

Wczoraj wykopałam końcówkę marchwi. Może trochę wcześnie, ale potrzebowałam miejsca na liliowce
Posadziłam 6 róż. Otello wylądował za Czerwonym Kapturkiem przy wjeździe, w miejscu półcienistym, bo podobno słońce przypieka płatki. Ciekawe, co na to Rotkappchen.
Po drugiej stronie podjazdu biała, pnąca Uetersener Klosterrose z jasnoróżową Larissą w nóżkach. Tutaj planuję dosadzić błękitne ostróżki i dzwonki karpackie. Może pełne tulipany w odcieniach różu i bieli jako akcent wiosenny...
Na zachodniej ścianie domu miejscówkę dostała Eden Rose, bo bardziej się nastawiam na krzaczasty pokrój (podmarzanie), niż pnący. W nóżkach są maki bylinowe z siewu. Jeszcze nie kwitły, więc będzie niespodzianka.
Ostatnia z posadzonych to Jasmina - na jasnej ścianie obory, w sąsiedztwie pięknotki bodiniera i dzielżanów Hoopesa oraz jasnożółtych niskich kosaćców. Obok dosadziłam lilie drzewiaste: Purple Prince, Orania, Anastazja oraz żółtą trąbkową i św. Józefa. Mam plan dosadzić ciemnofioletowy lilak (Ludwig Spaeth), żeby trochę przysłonić część gospodarczą od strony wjazdu. Z czasem dostanie w dole jakieś towarzystwo, ale jeszcze nie wiem, co to będzie.
Jak odchwaszczona miejscówka, to sadzenie już pestka. Gorzej jeśli trzeba od podstaw. Zostały mi trzy ślicznotki. Augusta Luise pójdzie w pobliże trytom i jukki, razem z Chippendale. Dla Bremer Stadtmusikanten szukam miejsca reprezentacyjnego, ale wszędzie wygwizdów. Yellow Charles Austin też czeka na natchnienie.
Nigdy tego nie robiłam, a dzisiaj przeczytałam na stronie którejś szkółki, że trzeba natychmiast po posadzeniu, żeby się sadzonki nie przesuszyły.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Ależ Ci zazdroszczę tych róż; pewnie się powtarzam, ale czuć radość z nich w Twoim tekście, a co dopiero w realu
. Mam całą zimę na popracowanie nad sobą i wytłumaczenie, że, jak nie ma miejsca, to nie ma
. Będę więc je oglądać na FO i cieszyć się z Wami - 'różyczkowymi dziewczynami '. Albumy z różami mam od wielu lat, ale wtedy mogłam tylko pomarzyć o niektórych odmianach. Teraz są tak ogromne możliwości, że dech zapiera. Ja pozostanę przy swoich pnących krzaczorach(ale takie ogromniaste właśnie lubię), a reszta będzie wirtualna
.
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, ja też lubię różane krzaczory. Wymyśliłam sobie, że posadzę rząd wzdłuż podjazdu, ale tam jest taki śmietnik zakopany, że wideł nie mogę wbić
. Ostatnio M musiał traktorem wyciągać jakąś stalową linę, bo podczas prób tworzenia rabatki trafiłam na nią tuż pod połamanymi dachówkami
. Norrrmalnie
.
Dla mnie przestrzeń, którą posiadam jest zgubna. Nie mogę się nacieszyć, bo u mamy ogród to w sumie pięć rabatek i nie ma już mowy o wciśnięciu czegoś krzaczastego. Na działce mam powierzchnię dużą, a do tego rozwojową. Zawsze można się przysunąć do warzyw i zamiast dwumetrowego pasa "ziemi niczyjej" zostawić ścieżkę
. Mam też błogosławieństwo od brata z żoną, że mogę im magnolię posadzić na sadku - to działeczka przed moim domem, tylko za szosą. O możliwościach to aż strach myśleć
Internet ma MOC. Wcześniej nawet nie wiedziałam, że takie piękne róże można u nas kupić. Teraz tylko nie wiem, skąd brać na nie pieniądze
. A lista chciejstw nie znosi próżni - to, co kupione, niemal natychmiast zastępowane jest kolejną pięknotką, którą m u s z ę mieć
.
Wspominałam kiedyś, że dostałam od sąsiadki tawułę szarą. Oto ona:

Mam nadzieję, że się przyjmie. Od razu mam trochę cienia dla przyszłorocznych żurawek, ale najważniejsze, że bardzo mi się podoba i to nie tylko podczas kwitnienia. Ma ładny delikatny pokrój. Dobre tło. Obok posadziłam ciemnoróżową krzewuszkę, a z tyłu będzie lilak Masena. Na razie nie widać z chaszczy, ale zielsko wyrywam tylko w miejscach nasadzeń, bo roślinki w doniczkach się niecierpliwią, a zima na mnie nie poczeka
Przy ganku mam trochę dylemat. Posadziłam obok siebie hortensję bukietową Limelight oraz dębolistną:

Jedna musi być przesadzona. Limelight mi tam pasuje, bo ściana ganku bez okien, a to krzaczysko rośnie. Dębolistna pasuje, bo miejsce osłonięte i piękny kontrast daje jesienią z kielichowcem wonnym:

Chyba wygrywa dębolistna, ale wobec tego, muszę znaleźć miejsce dla okazałego (za jakiś czas) krzewu.
Dla mnie przestrzeń, którą posiadam jest zgubna. Nie mogę się nacieszyć, bo u mamy ogród to w sumie pięć rabatek i nie ma już mowy o wciśnięciu czegoś krzaczastego. Na działce mam powierzchnię dużą, a do tego rozwojową. Zawsze można się przysunąć do warzyw i zamiast dwumetrowego pasa "ziemi niczyjej" zostawić ścieżkę
Internet ma MOC. Wcześniej nawet nie wiedziałam, że takie piękne róże można u nas kupić. Teraz tylko nie wiem, skąd brać na nie pieniądze
Wspominałam kiedyś, że dostałam od sąsiadki tawułę szarą. Oto ona:
Mam nadzieję, że się przyjmie. Od razu mam trochę cienia dla przyszłorocznych żurawek, ale najważniejsze, że bardzo mi się podoba i to nie tylko podczas kwitnienia. Ma ładny delikatny pokrój. Dobre tło. Obok posadziłam ciemnoróżową krzewuszkę, a z tyłu będzie lilak Masena. Na razie nie widać z chaszczy, ale zielsko wyrywam tylko w miejscach nasadzeń, bo roślinki w doniczkach się niecierpliwią, a zima na mnie nie poczeka
Przy ganku mam trochę dylemat. Posadziłam obok siebie hortensję bukietową Limelight oraz dębolistną:
Jedna musi być przesadzona. Limelight mi tam pasuje, bo ściana ganku bez okien, a to krzaczysko rośnie. Dębolistna pasuje, bo miejsce osłonięte i piękny kontrast daje jesienią z kielichowcem wonnym:
Chyba wygrywa dębolistna, ale wobec tego, muszę znaleźć miejsce dla okazałego (za jakiś czas) krzewu.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Jak to mówią: za dużo - źle, za mało - jeszcze gorzej
. Ja tam jednak myślę, że od przybytku głowa nie boli, a możliwości jednak dużo więcej, tylko może tak od razu nie szalej, bo co będziesz robić za kilka lat?. Ciągłe przesadzanie może się znudzić i nam i roślinom
. A sama piszesz, że bez przerwy coś nowego się pokazuje i chciałoby się to mieć.
Też Ci piszę o rozsądku, a sama mam 'popie oczy'; jak coś zobaczę, to muszę to mieć, choćbym nie kupiła kiecki czy butów (nawet
). Ty chociaż masz gdzie swoje 'chciejstwa' posadzić. Ale takie są pierwsze lata. Chce się, żeby szybko zarosło, a ja, jak mam zarośnięte, to narzekam, że za gęsto
. Widocznie tak musi być.
Wyczytałam tu na FO, taki sposob na pozbycie się trawy: położyć tekturę o formie planowanej rabaty, na nią nakłaść skoszonej trawy lub zielska i przyłożyć miejscami kamieniami. Do wiosny ma być goła ziemia do przekopania. Ja chcę to zrobić na kawałku płożącego się bluszczu, bo jeżeli nawet tylko liście mi zgniją, to łatwiej powyciągać będzie jego gołe pędy. Teraz to koszmar, bo bluszcz rósł sobie ze 20 lat. No cóż, nic nie ryzykuję.
Róże pnące mam też na płocie przymocowane, ale Lykkefound tak się rozrasta, że 4 metrowe gałęzie 'latają' w stronę wjazdu i do siąsiada. Będę musiała ją jakoś 'utemperować', a szkoda mi obcinać, bo jak zakwitnie to jest biało, jak na śniegu, a do tego pachnie cudnie. No i ta nie ma kolców.
Też Ci piszę o rozsądku, a sama mam 'popie oczy'; jak coś zobaczę, to muszę to mieć, choćbym nie kupiła kiecki czy butów (nawet
Wyczytałam tu na FO, taki sposob na pozbycie się trawy: położyć tekturę o formie planowanej rabaty, na nią nakłaść skoszonej trawy lub zielska i przyłożyć miejscami kamieniami. Do wiosny ma być goła ziemia do przekopania. Ja chcę to zrobić na kawałku płożącego się bluszczu, bo jeżeli nawet tylko liście mi zgniją, to łatwiej powyciągać będzie jego gołe pędy. Teraz to koszmar, bo bluszcz rósł sobie ze 20 lat. No cóż, nic nie ryzykuję.
Róże pnące mam też na płocie przymocowane, ale Lykkefound tak się rozrasta, że 4 metrowe gałęzie 'latają' w stronę wjazdu i do siąsiada. Będę musiała ją jakoś 'utemperować', a szkoda mi obcinać, bo jak zakwitnie to jest biało, jak na śniegu, a do tego pachnie cudnie. No i ta nie ma kolców.
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Już troszkę ograniczam zapędy, ale potrzebuję np. dużego, szybko rosnącego drzewa, żeby cień zrobiło Młodym. Obstawiam korkowiec amurski, żeby pszczoły też skorzystały. Chwilowo. Tulipanowiec mnie kusił, ale obawiam się kruchych gałęzi, chociaż w sumie nie mam zwyczaju wysyłania dzieci do piasku podczas nawałnicy
Krzewy to u mnie konieczność. Sama widzisz, gdzie najbliższy sąsiad. Dookoła pola uprawne. Nawet za cenę cienia muszę osłonić się od wiatrów. Wiosną i jesienią, normalnie łby urywa, a Janek miał w zeszłym roku sześciomiesięczne zapalenie uszu. Teraz już przeziębiony od tygodnia, więc czeka go wizyta u lekarza i już się boję
. Poza tym cień lubią żurawki i funkie, zawilce i masa innych roślinek, które ja lubię. Zresztą, Komu ja to piszę
. Zapomniałam się
.
Odziedziczyłam bluszcz na działce, ale taka marnota... Obok Limelight widać listki przy samym murze. Miałam je zostawić, ale trochę mnie nastraszyłaś. Hmm... Przez zimę muszę się namyślić. Obok rośnie hortensja pnąca Miranda - też potrafi niezłe ziółko z niej wyrosnąć. Aż takiej dżungli, to ja jednak nie chcę.
Twoja biała róża godna uwagi, ale najpierw jakieś miejsce na altankę trzeba wyznaczyć. Tak ostatecznie wyznaczyć, bo koncepcje ja i M mamy różne.
Krzewy to u mnie konieczność. Sama widzisz, gdzie najbliższy sąsiad. Dookoła pola uprawne. Nawet za cenę cienia muszę osłonić się od wiatrów. Wiosną i jesienią, normalnie łby urywa, a Janek miał w zeszłym roku sześciomiesięczne zapalenie uszu. Teraz już przeziębiony od tygodnia, więc czeka go wizyta u lekarza i już się boję
Odziedziczyłam bluszcz na działce, ale taka marnota... Obok Limelight widać listki przy samym murze. Miałam je zostawić, ale trochę mnie nastraszyłaś. Hmm... Przez zimę muszę się namyślić. Obok rośnie hortensja pnąca Miranda - też potrafi niezłe ziółko z niej wyrosnąć. Aż takiej dżungli, to ja jednak nie chcę.
Twoja biała róża godna uwagi, ale najpierw jakieś miejsce na altankę trzeba wyznaczyć. Tak ostatecznie wyznaczyć, bo koncepcje ja i M mamy różne.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, jeśli różyczki kupiłaś z gołym korzeniem to kopce należy im zrobić od razu po posadzeniu. Zapobiega to utracie wilgoci, której róże aby się dobrze ukorzenić bardzo potrzebują
Jak do zimy kopce trochę zmaleją to dosyp jeszcze ziemi aby je powiększyć.
Jeśli kupiłaś je w doniczkach to kopce zrób przed zimą, za to nie żałuj i jednym i drugim wody.
Jeśli kupiłaś je w doniczkach to kopce zrób przed zimą, za to nie żałuj i jednym i drugim wody.
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Bluszcz jest super, jeżeli chcesz zadarnić jakąś część ogrodu na stałe. On w początkowym okresie rośnie wolno, potem jakoś tak już 'niewidzialnie' okrywa ziemię. Wygląda ładnie między drzewami i ... na drzewach. Faktycznie pomyśl, bo powierzchnię masz dużą i taki kącik trochę dziki może być ciekawy. Ja, żebym się nie 'wpakowała' na FO, to pewnie bym do swojego bluszczu się nie dobierała. Ale zobaczyłam tu tyle pięknych roślin, że nie było zmiłuj i powoli go wydzieram
. To tak tytułem puenty
.
O ograniczaniu zapędów mnie nie przekonasz, bo po prostu kończy się czas na sadzenie, moja miła
. Porozmawiamy wiosną
.
O ograniczaniu zapędów mnie nie przekonasz, bo po prostu kończy się czas na sadzenie, moja miła
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
Hortensje te dwie to trochę za blisko siebie
bo one się dośc mocno rozrosną 
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Dorotko, golaski kupiłam, a jakże. Mam nadzieję, że jeśli je solidnie podleję i zakopczykuję teraz, to mi wybaczą opieszałość.
Aniu, uwielbiam czytać Twoje wpisy (tak trafiłam do Twojego ogrodu), od razu mi wesoło
.
Bluszcz, to jednak gdzieś przesadzę. Przecież tyle żurawek się tam zmieści zamiast niego. Jakby tą Limelight posadzić na rogu, to latem żurawki by przysłoniła od zachodu. Jaka ja sprytna
.
Coś w tym jest. Pięknotki też miałam nie kupować i byłam dzielna, dopóki te koraliki nie zrobiły się tak cudownie fioletowe. Podbiła mnie podstępnie
.
Mati, fajnie, że oglądasz, ale szkoda, że nie czytasz
. Właśnie celowo rosną obok siebie, bo się namyślam, która tam zostanie. Jedna!
Aniu, uwielbiam czytać Twoje wpisy (tak trafiłam do Twojego ogrodu), od razu mi wesoło
Bluszcz, to jednak gdzieś przesadzę. Przecież tyle żurawek się tam zmieści zamiast niego. Jakby tą Limelight posadzić na rogu, to latem żurawki by przysłoniła od zachodu. Jaka ja sprytna
Coś w tym jest. Pięknotki też miałam nie kupować i byłam dzielna, dopóki te koraliki nie zrobiły się tak cudownie fioletowe. Podbiła mnie podstępnie
Mati, fajnie, że oglądasz, ale szkoda, że nie czytasz
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu mam świetny pomysł na twoje Pole Elizejskie
zrób żywopłot z cisa i takie mini rosarium 
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
No, problem zasadniczy jest taki, że cisy trzeba ciąć żeby wyglądały. Ja nie przepadam za takimi rozrywkami, w sensie regularnie, kilka razy w roku, pod linijkę
... Rosną tak wolno, że mi róże wywieje do Krainy Wiecznych Kwitnień, zanim zmężnieją.
To świetny pomysł, ale dla kogoś bardziej systematycznego i konsekwentnego. Jeden z typów ogrodów które lubię popodziwiać, zanim wrócę do mojego buszu.
To świetny pomysł, ale dla kogoś bardziej systematycznego i konsekwentnego. Jeden z typów ogrodów które lubię popodziwiać, zanim wrócę do mojego buszu.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
No to w takim razie to dla mnie
ja lubię taki kontrast
ciemna zieleń z kwiatami
a można kupić już podrośnięte cisy 


