Mati, ten dziurawiec ma największe kwiaty ze znanych mi odmian. Kupiłam pod koniec lipca u forumowej Stasi (stasia-ogród), więc czekałam na powtórkę kwitnienia z niecierpliwością. Mam również dz. kielichowaty i jest duża różnica

. Osteospermum najbardziej podoba mi się właśnie ciemnofioletowe. W tym roku zostałam obdarowana sadzonkami

.
Pawle, zrobię, jak radzisz - poczekam. Ta zimna noc tylko mnie w tym postanowieniu utwierdza.
Aniu, bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona. Celowo dorzuciłam jakieś skalniaczki, bo to zawsze się gdzieś w nóżki upchnie w razie braku miejsca na skalniaku, lub braku skalniaka - jak u mnie.
Trytoma żółta to była motywacja do mojej pierwszej forumowej wymiany. Wcześniej bałam się, jak roślinki zapakować, jak zniosą transport, takie tam... Ona powtórzyła kwitnienie. Dostałam ją w lipcu z pędem kwiatowym. Mam jeszcze taką zwykłą pomarańczową, ta ani myśli wysilać się po raz drugi.
Vanille mamy drugi rok, ale w ubiegłym nie zdążyła się zaczerwienić, bo już w fazie różu podpiekło jej kwiatostany - straszne były u nas upały i susza. Może to zależy od warunków stanowiska. Rośnie w półcieniu -

troszkę po wschodzie i po południu. W tym roku częściej padał deszcz, a wiadomo, że to co innego, niż podlewanie. Zobaczymy za rok.
Ja również dostałam dzisiaj roślinną przesyłkę - liliowce zamówione u
Ani (
Anna55). Śliczne (już podglądam na Necie), zdrowe i wigorne - w podróży wypuściły nowe korzonki.
Mam nadzieję, że córa jutro będzie w formie kwalifikującej na działkę. Sezon wirusowy w naszej szkole oficjalnie rozpoczęty i niestety Helka załapała się do czołówki

.
Nareszcie marcinki się rozkręciły.
Czosnek skalny zaryzykował jeszcze jeden kwiatostan (poprzednie Jantu ogłowił).
Dalia na działce szczęśliwie przetrwała chłód (zapomniałam spytać tatę, czy tam był przymrozek) i jeszcze pocieszy oczy

.
