
Czas szybko płynie, szczególnie teraz, gdy jest już praca i skończyły się wakacje. W tygodniu trochę popadało, więc roślinki odżyły. Nadszedł czas zbierania zbiorów działkowych, zmieniania nasadzeń, robienia nowych rabatek, a także zbierania nasionek na przyszły sezon.
Kwitną już tylko jesiennie kwiaty, ale nadal jest kolorowo

Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.
Ostatnie zbiory fasolki, pomidorów i cukinii (wczoraj jeszcze znalazłam dwie małe, ciekawe, czy zdążą jeszcze urosnąć).
A to jedna z partii moich przetworów - ketchup z własnych pomidorków.
A to przypadkowo zrobione zakupy za grosze - likwidacja sklepu ogrodniczego.
Swój pokaz zaczynają chryzantemy, niektóre jeszcze w pączkach, ale już coraz bliżej

Hortensja z patyczka z jednym kwiatostanem jeszcze kwitnie.
Moje astry (marcinki)
Różyczka okrywowa
A to moje bakłażany - urosły jajka i co dalej z nimi. Nie wiem.
I muszę pochwalić się, że po raz pierwszy w życiu (i na pewno nie ostatni), dzięki Wyspie Marysi - Maski zrobiłam ser typu korycińskiego.
Zachęcam do zrobienia, bo nie jest to trudne.
Pozdrawiam i do następnego razu.